Data: 2001-02-15 22:41:03
Temat: Re: Mowa obcymi jezykami
Od: "Kuba_z_wyspy" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Poszukuję materiałów dotyczących przypadków posługiwania się językiem
> przez kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał z nim do czynienia (nawet
> językiem trudnym do zidentyfikowania). Takie wydarzenia kojarzone są
> zazwyczaj z nawiedzeniem przez diabła lub ducha świętego
> Janusz
Interesowałem się kiedyś chrztem Duchem Świętym - tak zielonoświątkowcy
nazywają ten ceremoniał ( ? sakrament ? ). Jednym z darów otrzymywanym
w wyniku tego przeżycia może być mówienie językami, mówi się również
o prorokowaniu. Dochodzi do tego w czasie modlitwy grupowej. Jeśli jedna
osoba zaczyna
mówić inna osoba otrzymuje dar tłumaczenia i interpretuje grupie znaczenie
proroctwa.
Książki na te tematy krążyły w ruchu oazowym. W jednej z nich autor opisywał
próbę zidentyfikowania owych języków. Nagrywał je na magnetofon i szukał
odpowiedników w językach używanych na Ziemi. Nigdy mu się to nie udało.
Najbardziej zbliżony ( w jednym przypadku ) był jeden z dialektów
hinduskich.
W Nowym Testamencie opisany jest moment zesłania Ducha Świętego na
apostołów i napisane jest, że mówili różnymi językami tak, że rozumieli
ich ludzie różnych narodów. Według mnie otrzymywali oni jedynie dar
rozumienia
tak, jak otrzymują go współcześnie uczestnicy ceremonii zielonoświątkowych.
Są to zjawiska spoza zainteresowań psychologii. Psychologom łatwiej jest je
negować
niż je badać. Jak badać obiektywnie zjawisko wiary gdy się jest niewierzącym
?
Po co badać jeśli się jest wierzącym ? Ja mam swoją hipotezę ale byłoby to
za
długie. Pozdrowienia dla wszystkich grupowiczów
Jakub.
|