Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!news.astercity.net!not-for-mail
From: "centaur_girl" <c...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Mówienie do zwierząt
Date: Sat, 25 Oct 2003 15:27:08 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 43
Message-ID: <bndtgu$4rs$1@foka.aster.pl>
References: <bnd7b3$ra0$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.121.67.78
X-Trace: foka.aster.pl 1067088222 4988 62.121.67.78 (25 Oct 2003 13:23:42 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Oct 2003 13:23:42 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:235661
Ukryj nagłówki
Użytkownik "jacek_b" <dvz.pl> napisał w wiadomości
news:bnd7b3$ra0$1@atlantis.news.tpi.pl...
Człowiek musi z kim gadać od czasu do czasu, jesli ktoś jest jedynakiem i
miał psa
wie jak bardzo pies potrafi wypełnić pustkę samotnych wieczorów, mimo że to
przecież "tylko" pies
Mój pies mógłby o mnie napisać ksiązkę, chyba wie o mnie wszytsko :-)))
Jest cierpliwy, delikatny w swoim istnieiu :-) jest jak dobry duch domu,
krąży po nim nikomu nie
przeszkadza, kiedy trzeba służy miękkim futerkiem i ciepłem.
Czasami siada na przeciw mojego biurka i zapatruje sie na mnie, kiedy to
zauważę ... to zrouzmie tylko ten kto kocha swojego psa...on sie usmiecha.
Oczami, mimiką.
Kiedy był bardzo chory głośno zastanawiałam się czy go nie uśpić, bo było z
nim źle i nie chciałam zeby cierpiał. Ktos opowiadał mi o psie który chował
sie za firankę kiedy usłyszał takie rozmowy,
ale.. mimo wszytsko pomyslałam ze mój leżąc w konciku nie weźmie sobie tego
do serca.
Tego wieczoru pierwszy raz widziałam łzy w oczach psa. Po prostu usiadł na
przeciw mnie i zaczoł płakać. Po prostu łzy. Nie mógł nic powiedzieć ale
wiedziałam że tego nie chce, że to jeszcze nie teraz. Doczekalismy do rana,
siedziałam przy nim całą noc i okazało się że nie jest tak żle, teraz jest
cały czas ze mną, i ma sie dobrze.
Mój pies rozmawia ze mna oczami, gestami, tak jak potrafi a ja robie to na
swój sposób,
po prostu mówię do niego i okazuję mu miłość.
A gdybym była niemową? Co wtedy? Nie mogłambym odpowiedzieć na ten post,
prawda?
Mysle że nie chodzi o sposób, chodzi o kontakt, o wyrazanie uczuć do drugiej
istoty, ciepła,
i o pewność że ta druga strona nas kocha dlatego ja sie do niego uśmiecham,
on macha do mnie na to ogonem. Słowa nie potrzebne :-)
I...napewno nie ma w tym nic złego :-)
To tylko następne oblicze miłości :-)
|