> > A to sie mylisz. Zaaplikowalam sobie szczepionke uodporniajaca na Twoje
> > pokusy. Teraz kus, kus kusicielko, nic z tego.
>
> Mozna cos blizej o szczepionce? ;-)) Czy to nie jakas nowa robotka
> przypadkiem? ;-)))

Szczepionka jest wieloskladnikowa.
Przede wszystkim lista obrazków które musze NATYCHMIAST JUZ wykrzyzykowac -
dosc dluga. Krysia podaje nowy adresik a ja szybciutko na monitorek wrzucam
jeden z tych obrazków. Popatrze, popatrze, przechodzi ochota na dziela
Krysi.
Frywolitki jako drugi skladnik - tez pilne - lista dosc dluga - kilka
serwetek zaczetych.
Pod reka kilka pisemek z serwtami szydelkowymi - cos mnie naszla ochota.
Pod siedzeniem kilka kilogramów wloczek na obiecane i zaplanowane swetry -
cos jakby mole zaczyna mi juz latac po mieszkaniu.
Na dodatek - przy komputerze coraz wiekszy stos pracy - tej zarobkowej.
Skladnik zasadniczy - licznik polaczen - jakos tak szybko te godzinki
uciekaja, nie wiem czy wystarczy pieniazków dla telekomunikacji naszej
kochanej.
A najwazniejszy argument - grozi mi staly rozklad pozycia malzenskiego - maz
zaniedbany, obraz dziecka gdzies sie zatarl w pamieci. Dobrze ze mieszkanko
jeszcze pachnie remontem, to nie musze latac z miotla (zeby odkurzyc nie
odleciec).
Jak tu sie nie uodpornic na te cudenka?

>
> > Ps. Dorzuc cos jeszcze :)))))
>
> Alez Ty zachlanna jestes! ;-))) Udalo Ci ie wszystko przegladnac?? O,
teraz
> wiem kto tu wiadro czasu dostal! ;-)))))
Nie, wszystkiego nie dalam rady. Na swoje nieszczescie musze jeszcze chodzic
do pracy i udawac ze jeszcze mieszkam w tym domu. Choc chyba jednak czesciej
bywam na róznych stronkach które podsylaja kusicielki.
A tego wiaderka nie dostalam. Chyba ktos podprowadzil.
Krysiu, wyslij jeszcze raz.

Pozdrawiam

Ela