Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Mozna sie przylaczyc?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mozna sie przylaczyc?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-04 21:38:24

Temat: Mozna sie przylaczyc?
Od: "anakens" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hejka!

Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.
Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
uprzejmosci....

Pozdrawiam
Artur

Tak na poczatek:
Znalazlem kiedys w pewnej madrej ksiazce taka oto bajeczke, jak sadzicie czy
w dzisiejszych czasach mozna tak zyc?
Nie wierze ze istnieje jedna madra odpowiedz ale chetnie wyslucham Waszych
opinii.

Rzeka
Była raz sobie piękna rzeka, płynąca zakolami pośród wzgórz,
łąk i lasów. Na początku, kiedy była bardzo młoda, tańcząc i śpiewając
toczyła wody ze źródła na górskim szczycie. Później, kiedy dotarła na
niziny,
zwolniła biegu. zaczęła myśleć o tym jak by dotrzeć do oceanu.
Gdy podrosła, nauczyła się wyglądać pięknie, meandrując pośród lasów i łąk.
Pewnego dnia dostrzegła w sobie chmury, chmury najrozmaitszych barw i
kształtów.
Przez wiele dni nie zajmowała się niczym innym, jak tylko pogonią za
chmurami.
Pragnęła posiąść, choć jedna z nich na własność. Jednak chmury wędrując po
niebie stale zmieniają swoja postać. Raz rozpościerają się jak peleryna,
kiedy indziej wyglądają jak koń.
Rzeka cierpiała z powodu ich nietrwałej natury. Pogoń za chmurami stała się
jej jedyna radością i wkrótce w jej życie wkroczyły rozpacz, gniew i
nienawiść.
Aż nadszedł dzień, kiedy potężny wiatr rozgonił wszystkie chmury na niebie.
Niebo opustoszało całkowicie. Rzeka poczuła,że życie straciło wszelka
wartość, gdyż nie było już żadnych chmur, które mogłaby ścigać. Zapragnęła
umrzeć: Po co żyć, skoro nie ma żadnych chmur? Ale jak rzeka może odebrać
sobie życie?
Po dniu nadeszła noc i rzeka wreszcie miała okazje zwrócić się ku sobie. Tak
długo trwała w pogoni za czymś, co znajdowało się poza nią, ze przestała
dostrzegać siebie. Tamtej nocy po raz pierwszy dosłyszała, z jakim jej wody
uderzają o brzeg. Słysząc własny glos dostrzegła cos bardzo istotnego.
Dostrzegła, ze to, czego szukała przez cały czas było obecne w niej samej,
ponieważ chmury składają się właśnie z wody. Zrodzone z wody, do wody
powracają. A ona sam również jest woda.
Następnego poranka, kiedy słonce wzeszło na nieboskłon, nagle spostrzegła
cos bardzo pięknego. Był to błękit nieba. Zauważyła go po raz pierwszy w
życiu. Aż do tej chwili interesowały ja wyłącznie chmury i nie zauważyła
nieba, które jest siedziba wszelkich chmur.
Chmury są nietrwale, podczas gdy niebo trwa niewzruszenie. Spostrzegła,że
ogrom nieboskłonu istniał w jej sercu od samego początku. Ten wielki wgląd
sprawił, ze spłynęły na nią pokój i radość. Patrząc w cudowny bezkres
błękitu wiedziała,ze nigdy już nie opuszcza jej pokój i ufność.
Wieczorem chmury pojawiły się znowu, jednak nie pragnęła już żadnej z niej
schwycić. Dostrzegła ich piękno i przyjmowała je z radością. Każdą z
napływających chmur witała uprzejmie i z troskliwą miłością a kiedy chmura
zapragnęła odpłynąć, równie uprzejmie i wesoło żegnała ją. Zrozumiała, że
wszystkie chmury są nią samą. Nie musi, więc dokonywać wyboru między sobą a
chmurami. Pomiędzy nią, a jej chmurami panuje pokój i harmonia.
Tego wieczora zdarzyło się coś cudownego. Kiedy otwarła swoje serce na
oścież przed wieczornym niebem, pochwyciła obraz księżyca w pełni. Krągły i
piękny tkwił w jej wodach jak klejnot. Nie śniło jej się nigdy, że mogłaby
otrzymać obraz podobnej urody. W poezji chińskiej istnieje bardzo piękny
wiersz:

"Jaśniejący swym pięknem księżyc wędruje po bezkresnym pustkowiu nieba.Gdy
otworzą się tamy na rzece umysłów, obraz księżycowego piękna w każdym z nas
znajdzie swoje odbicie"

Tak właśnie wyglądał umysł rzeki w tamtej chwili. Do jej serca napłynął
obraz przepięknego księżyca, ujęli się więc za ręce-woda, księżyc i chmury -
i praktykując medytację w marszu powędrowali wolniutko ku oceanowi.
Nie istnieje nic, do czego musielibyśmy dążyć. Wystarczy zwrócić się ku
sobie i cieszyć się oddechem, uśmiechem, sobą samym i pięknem, które nas
otacza.

Thich Nhat Hanh
Lauerat pokojowej Nagrody Nobla.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-11-05 08:51:10

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: r...@p...onet.pl (Paul Radetzky) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 4 Nov 2000 22:38:24 +0100, "anakens" <a...@p...onet.pl>
wrote:

>Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
>Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
>wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.
>Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
>uprzejmosci....

ROTFL :))))))))))))))))))


--
Paweł Radecki r...@p...onet.pl UIN25481040 http://www.gole.w.pl
Nowy portalik tworzony przez... uzytkownikow!
Dodaj swoj link juz dzis
http://WWW.CENTRALA.PRV.PL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-05 09:21:03

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: "Tomasz Pęciak" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hejka!
>
> Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
> Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
> wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.
> Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
> uprzejmosci....
>
> Pozdrawiam
> Artur
>
> Tak na poczatek:
> Znalazlem kiedys w pewnej madrej ksiazce taka oto bajeczke, jak sadzicie czy
> w dzisiejszych czasach mozna tak zyc?
> Nie wierze ze istnieje jedna madra odpowiedz ale chetnie wyslucham Waszych
> opinii.
>
> Rzeka
> Była raz sobie piękna rzeka, płynąca zakolami pośród wzgórz,
> łąk i lasów. Na początku, kiedy była bardzo młoda, tańcząc i śpiewając
> toczyła wody ze źródła na górskim szczycie. Później, kiedy dotarła na
> niziny,
> zwolniła biegu. zaczęła myśleć o tym jak by dotrzeć do oceanu.
> Gdy podrosła, nauczyła się wyglądać pięknie, meandrując pośród lasów i łąk.
> Pewnego dnia dostrzegła w sobie chmury, chmury najrozmaitszych barw i
> kształtów.
> Przez wiele dni nie zajmowała się niczym innym, jak tylko pogonią za
> chmurami.
> Pragnęła posiąść, choć jedna z nich na własność. Jednak chmury wędrując po
> niebie stale zmieniają swoja postać. Raz rozpościerają się jak peleryna,
> kiedy indziej wyglądają jak koń.
> Rzeka cierpiała z powodu ich nietrwałej natury. Pogoń za chmurami stała się
> jej jedyna radością i wkrótce w jej życie wkroczyły rozpacz, gniew i
> nienawiść.
> Aż nadszedł dzień, kiedy potężny wiatr rozgonił wszystkie chmury na niebie.
> Niebo opustoszało całkowicie. Rzeka poczuła,że życie straciło wszelka
> wartość, gdyż nie było już żadnych chmur, które mogłaby ścigać. Zapragnęła
> umrzeć: Po co żyć, skoro nie ma żadnych chmur? Ale jak rzeka może odebrać
> sobie życie?
> Po dniu nadeszła noc i rzeka wreszcie miała okazje zwrócić się ku sobie. Tak
> długo trwała w pogoni za czymś, co znajdowało się poza nią, ze przestała
> dostrzegać siebie. Tamtej nocy po raz pierwszy dosłyszała, z jakim jej wody
> uderzają o brzeg. Słysząc własny glos dostrzegła cos bardzo istotnego.
> Dostrzegła, ze to, czego szukała przez cały czas było obecne w niej samej,
> ponieważ chmury składają się właśnie z wody. Zrodzone z wody, do wody
> powracają. A ona sam również jest woda.
> Następnego poranka, kiedy słonce wzeszło na nieboskłon, nagle spostrzegła
> cos bardzo pięknego. Był to błękit nieba. Zauważyła go po raz pierwszy w
> życiu. Aż do tej chwili interesowały ja wyłącznie chmury i nie zauważyła
> nieba, które jest siedziba wszelkich chmur.
> Chmury są nietrwale, podczas gdy niebo trwa niewzruszenie. Spostrzegła,że
> ogrom nieboskłonu istniał w jej sercu od samego początku. Ten wielki wgląd
> sprawił, ze spłynęły na nią pokój i radość. Patrząc w cudowny bezkres
> błękitu wiedziała,ze nigdy już nie opuszcza jej pokój i ufność.
> Wieczorem chmury pojawiły się znowu, jednak nie pragnęła już żadnej z niej
> schwycić. Dostrzegła ich piękno i przyjmowała je z radością. Każdą z
> napływających chmur witała uprzejmie i z troskliwą miłością a kiedy chmura
> zapragnęła odpłynąć, równie uprzejmie i wesoło żegnała ją. Zrozumiała, że
> wszystkie chmury są nią samą. Nie musi, więc dokonywać wyboru między sobą a
> chmurami. Pomiędzy nią, a jej chmurami panuje pokój i harmonia.
> Tego wieczora zdarzyło się coś cudownego. Kiedy otwarła swoje serce na
> oścież przed wieczornym niebem, pochwyciła obraz księżyca w pełni. Krągły i
> piękny tkwił w jej wodach jak klejnot. Nie śniło jej się nigdy, że mogłaby
> otrzymać obraz podobnej urody. W poezji chińskiej istnieje bardzo piękny
> wiersz:
>
> "Jaśniejący swym pięknem księżyc wędruje po bezkresnym pustkowiu nieba.Gdy
> otworzą się tamy na rzece umysłów, obraz księżycowego piękna w każdym z nas
> znajdzie swoje odbicie"
>
> Tak właśnie wyglądał umysł rzeki w tamtej chwili. Do jej serca napłynął
> obraz przepięknego księżyca, ujęli się więc za ręce-woda, księżyc i chmury -
> i praktykując medytację w marszu powędrowali wolniutko ku oceanowi.
> Nie istnieje nic, do czego musielibyśmy dążyć. Wystarczy zwrócić się ku
> sobie i cieszyć się oddechem, uśmiechem, sobą samym i pięknem, które nas
> otacza.
>
> Thich Nhat Hanh
> Lauerat pokojowej Nagrody Nobla.
>
>
>
> Witam !
Bajka którą przytoczyłeś jest bardzo mądra -świat byłby wspaniały gdyby ludzie
postarali się choć odrobinę żyć w harmoni z sobą, z naturą.
Niestety ludziom wydaje się że muszą do czegoś dążyć, tym czymś najczęściej są
pieniądze, sława, chęć kierowania innymi za wszelką cenę.
Utopią byłoby w dzisiejszym świecie wierzyć w to że da się odrzucić
materialistyczny pogląd na świat i życie, to naprawdę jest chyba nie możliwe
wydaje mi się jednak że bliska ideału byłaby sytuacja gdybyśmy choć odrobinę w
tej pogoni oglądali się na innych a nie myśleli o tym jak "podłożyć nogę"
biegnącym przed nami.

Z poważaniem Tomek
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-05 12:05:28

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: "sos3n" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


"anakens" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:8u1vkg$nec$1@news.tpi.pl...
> Hejka!
>
> Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
> Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
> wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.

nie idealizuj... wszedzie sie znajda 'czarne owce ;)

> Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
> uprzejmosci....

;))) no no no :) bierzesz nas pod wlos ;)

>
> Pozdrawiam
> Artur
>
Witamy i pozdrawiamy
Los Sosenos & Reszta Wesolej Kompani ;)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-05 14:49:09

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: "Plonk" <p...@p...na.niusy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

"Tomasz Pęciak" <p...@p...onet.pl>

Bajka którą przytoczyłeś jest bardzo mądra -świat byłby wspaniały gdyby
ludzie postarali się choć odrobinę żyć w harmoni z sobą,
Twierdzisz, że żyją na przekór ? Przecież to niemożliwe.
z naturą.
Rozumiem, że ciągle chodzi Ci o naturę ludzką a problem jest w otoczeniu,
którego tak naprawdę nie możemy zmienić, choć bardzo chcemy i nawet może na
lepsze. Pozostaje zmienić się lub otoczenie.
Niestety ludziom wydaje się że muszą do czegoś dążyć, tym czymś
najczęściej są pieniądze, sława, chęć kierowania innymi za wszelką cenę.
Coś trzeba robić.
Utopią byłoby w dzisiejszym świecie wierzyć w to że da się odrzucić
materialistyczny pogląd na świat i życie, to naprawdę jest chyba nie możliwe
wydaje mi się jednak że bliska ideału byłaby sytuacja gdybyśmy choć odrobinę
w tej pogoni oglądali się na innych a nie myśleli o tym jak "podłożyć nogę"
biegnącym przed nami.
To zależy co rozumieć przez materializm. Nawet mieszkając w jaskini jest o
co materialnego troszczyć się. Nic więcej nie robimy teraz tylko niektórzy
pogubili się. A w jaskinii też można się zgubić.

A teraz coś po angielsku. Proste jest, więc nawet nie próbuję szukać
przetłumaczonego.

"Imagine" By: John Lennon

Imagine there's no heaven,
It's easy if you try,
No hell below us,
Above us only sky,
Imagine all the people
living for today

Imagine there's no countries,
It isn't hard to do,
Nothing to kill or die for,
and no religion too,
Imagine all the people
living life in peace

You may say I'm a dreamer,
but I'm not the only one,
I hope someday you'll join us,
and the world will be as one

Imagine no possesions,
I wonder if you can,
No need for greed or hunger,
A brotherhood of man,
Imagine all the people sharing all the world

You may say I'm a dreamer,
but I'm not the only one,
I hope some day you'll join us,
And the world will live as one

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-05 16:31:10

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc? - OT
Od: "s @ p i e n s" <sh76/no-spam/@go2.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Tomasz Pęciak" <p...@p...onet.pl> wrote...

[chlast] Q... człowieku, tnij cytaty!

> Bajka którą przytoczyłeś jest bardzo mądra -świat byłby wspaniały gdyby
>ludzie
> postarali się choć odrobinę żyć w harmoni z sobą, z naturą.

Ostani raz żyli tak przed upadkiem Rzymu (no jeszcze potem próbowali w
Renesansie :). Obecnie rozpleniło się zbyt dużo toksycznych, xiańskich
memów, by powrót taki mógł nastąpić w prosty sposób.

> Niestety ludziom wydaje się że muszą do czegoś dążyć,

"Wydaje się"??? Współzawodnictwo i chęć dominacji, to naturalny sposób
zdobywania ograniczonych zasobów, którym "obdarzyła" nas ewolucja. Jako
negatywne można ocenić jedynie patologiczne formy takiego działania, lub
też jego zupełny brak.

> tym czymś najczęściej są
> pieniądze, sława, chęć kierowania innymi za wszelką cenę.

Fuckt, niestety o samorealizacji i gromadzeniu dóbr intelektualnych mało
kto
pamięta.
Np. na grupach *.sci.* dyskutuje się o pierdołach. :(

> Utopią byłoby w dzisiejszym świecie wierzyć w to że da się odrzucić
> materialistyczny pogląd na świat i życie,

Hmn? Chyba konsumpcyjny? Masz coś do materializmu (wg def. słownikowej)?

> to naprawdę jest chyba nie możliwe
> wydaje mi się jednak że bliska ideału byłaby sytuacja gdybyśmy choć
odrobinę w
> tej pogoni oglądali się na innych a nie myśleli o tym jak "podłożyć
> nogę" biegnącym przed nami.
>
Więc obejrzyj się na innych i tnij posty.

pozdr.
Piotr

--
sh76[at]go2.pl

"Glaube" heisst Nicht-wissen-wollen, was wahr ist.
--- F.W. Nietzsche


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 15:32:15

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: "E-Milka" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Serdecznie witam...

Co do bajeczki: a dlaczego nie można tak żyć? ciągle do czegoś dążymy,
czegoś szukamy, za czymś gonimy....
Wiemy ile nas kosztuje zerwanie z tym i zapatrzenie się w siebie i jak dużo
nam potzreba czasu aby tak się stało.
E-Milka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 17:51:02

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: "Zabka24 " <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc Arturze!
Bardzo spodobala mi sie Twoja bajka.
Czytam teraz rewelacyjna ksiazke "Pomoz sobie, daj swiatu odetchnac"
Eichelbergera (polecam!!!), w ktorej pisze o filozofii zen i stosunku czlowieka
do swiata. Zwraca uwage na egotyzm, ktory zawladnal ludzmi w dzisiejszym
swiecie. I stwierdza, ze w spoleczenstwie konsumpcyjnym, w ktorym liczy sie
enigmatyczny "sukces", sa mozliwe tak naprawde dwie postawy. Pierwsza, to
poglebianie egotyzmu i podazanie plytka koleina walki o tenze sukces. Druga,
paradoksalnie, to wlasnie zaprzeczenie egotyzmowi i zwrot ku mistycyzmowi.
Poszukiwanie sensu, przebudzenia, doskonalenie sie i poznawanie samego siebie.
On zwrocil sie ku zen. Pisze o tym dlatego, ze Twoja bajeczka bardzo dobrze
koresponduje z tymi klimatami. I ja wierze, ze szansa na przetrwanie
duchowosci, jest wlasnie zwrocenie sie na siebie, poznanie. Bo jesli czlowiek
pozna siebie, bedzie w stanie zrozumiec innych i odkryc laczaca wszystkie
istoty harmonie.
I jeszcze mala przypowiastka. Kiedys Mistrz poproszony przez uczennice o
jakas wskazowke, jak zostac oswiecona, dal jej do rozwazenia pytanie, czy
przyszla NA swiat, czy ZE swiata. Uczennica myslala caly dzien i nagle doznala
oswiecenia.
Odkryla harmonie i jednosc ze swiatem, jak Twoja rzeka.
Dziekuje Ci za te bajke. pozdroZaba



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-07 00:26:48

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: d...@p...fm (dakti) szukaj wiadomości tego autora

hello...
poczekaj az ja sie zaczne odzywac to znow zaczniesz migrowac ;)
zartowalem :]

greets.

> Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
> Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
> wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.
> Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
> uprzejmosci....
>
> ROTFL :))))))))))))))))))

--
Archiwum grupy dyskusyjnej pl.sci.psychologia
http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-07 11:32:22

Temat: Re: Mozna sie przylaczyc?
Od: <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hejka!
>
> Witam wszystkich grupowiczow, jesli mozna chetnie przylacze sie do Was.
> Dlugo "wedrowalem" po wielu grupach szukajac bratnich dusz jednak ogrom
> wulgaryzmow arogancji i obludy jakos mnie od nich odstraszal.
> Tutaj jest jakos inaczej. gratuluje wszystkim wysokiego poziomu i
> uprzejmosci....
>
> Pozdrawiam
> Artur
>
> Tak na poczatek:
> Znalazlem kiedys w pewnej madrej ksiazce taka oto bajeczke, jak sadzicie czy
> w dzisiejszych czasach mozna tak zyc?
> Nie wierze ze istnieje jedna madra odpowiedz ale chetnie wyslucham Waszych
> opinii.
>
> Rzeka
> Była raz sobie piękna rzeka, płynąca zakolami pośród wzgórz,
> łąk i lasów. Na początku, kiedy była bardzo młoda, tańcząc i śpiewając
> toczyła wody ze źródła na górskim szczycie. Później, kiedy dotarła na
> niziny,
> zwolniła biegu. zaczęła myśleć o tym jak by dotrzeć do oceanu.
> Gdy podrosła, nauczyła się wyglądać pięknie, meandrując pośród lasów i łąk.
> Pewnego dnia dostrzegła w sobie chmury, chmury najrozmaitszych barw i
> kształtów.
> Przez wiele dni nie zajmowała się niczym innym, jak tylko pogonią za
> chmurami.
> Pragnęła posiąść, choć jedna z nich na własność. Jednak chmury wędrując po
> niebie stale zmieniają swoja postać. Raz rozpościerają się jak peleryna,
> kiedy indziej wyglądają jak koń.
> Rzeka cierpiała z powodu ich nietrwałej natury. Pogoń za chmurami stała się
> jej jedyna radością i wkrótce w jej życie wkroczyły rozpacz, gniew i
> nienawiść.
> Aż nadszedł dzień, kiedy potężny wiatr rozgonił wszystkie chmury na niebie.
> Niebo opustoszało całkowicie. Rzeka poczuła,że życie straciło wszelka
> wartość, gdyż nie było już żadnych chmur, które mogłaby ścigać. Zapragnęła
> umrzeć: Po co żyć, skoro nie ma żadnych chmur? Ale jak rzeka może odebrać
> sobie życie?
> Po dniu nadeszła noc i rzeka wreszcie miała okazje zwrócić się ku sobie. Tak
> długo trwała w pogoni za czymś, co znajdowało się poza nią, ze przestała
> dostrzegać siebie. Tamtej nocy po raz pierwszy dosłyszała, z jakim jej wody
> uderzają o brzeg. Słysząc własny glos dostrzegła cos bardzo istotnego.
> Dostrzegła, ze to, czego szukała przez cały czas było obecne w niej samej,
> ponieważ chmury składają się właśnie z wody. Zrodzone z wody, do wody
> powracają. A ona sam również jest woda.
> Następnego poranka, kiedy słonce wzeszło na nieboskłon, nagle spostrzegła
> cos bardzo pięknego. Był to błękit nieba. Zauważyła go po raz pierwszy w
> życiu. Aż do tej chwili interesowały ja wyłącznie chmury i nie zauważyła
> nieba, które jest siedziba wszelkich chmur.
> Chmury są nietrwale, podczas gdy niebo trwa niewzruszenie. Spostrzegła,że
> ogrom nieboskłonu istniał w jej sercu od samego początku. Ten wielki wgląd
> sprawił, ze spłynęły na nią pokój i radość. Patrząc w cudowny bezkres
> błękitu wiedziała,ze nigdy już nie opuszcza jej pokój i ufność.
> Wieczorem chmury pojawiły się znowu, jednak nie pragnęła już żadnej z niej
> schwycić. Dostrzegła ich piękno i przyjmowała je z radością. Każdą z
> napływających chmur witała uprzejmie i z troskliwą miłością a kiedy chmura
> zapragnęła odpłynąć, równie uprzejmie i wesoło żegnała ją. Zrozumiała, że
> wszystkie chmury są nią samą. Nie musi, więc dokonywać wyboru między sobą a
> chmurami. Pomiędzy nią, a jej chmurami panuje pokój i harmonia.
> Tego wieczora zdarzyło się coś cudownego. Kiedy otwarła swoje serce na
> oścież przed wieczornym niebem, pochwyciła obraz księżyca w pełni. Krągły i
> piękny tkwił w jej wodach jak klejnot. Nie śniło jej się nigdy, że mogłaby
> otrzymać obraz podobnej urody. W poezji chińskiej istnieje bardzo piękny
> wiersz:
>
> "Jaśniejący swym pięknem księżyc wędruje po bezkresnym pustkowiu nieba.Gdy
> otworzą się tamy na rzece umysłów, obraz księżycowego piękna w każdym z nas
> znajdzie swoje odbicie"
>
> Tak właśnie wyglądał umysł rzeki w tamtej chwili. Do jej serca napłynął
> obraz przepięknego księżyca, ujęli się więc za ręce-woda, księżyc i chmury -
> i praktykując medytację w marszu powędrowali wolniutko ku oceanowi.
> Nie istnieje nic, do czego musielibyśmy dążyć. Wystarczy zwrócić się ku
> sobie i cieszyć się oddechem, uśmiechem, sobą samym i pięknem, które nas
> otacza.
>
> Thich Nhat Hanh
> Lauerat pokojowej Nagrody Nobla.




Cześć!
Tak trudno jest być rzeką czującą swą wartość i piękno i to , że jest się
częścią cudu świata . Tak łatwo utonąć w normach naszego sztucznego świata .
Będąc bliżej natury , w górach , nurkując w morzu czerwonym , czy opierając się
o tajemnice piramid , czując gorący piasek pustyni pod stopami , tak łatwo jest
kochać siebie i innych . Nie ma wtedy wad , ułomności , kocha się w ludziach to
co ma znaczenie . Zawsze bez krzywdy ich i naszej . Tęsknię trochę za ludżmi
mającymi rzekę w duszy . Tak ich strasznie mało , a tych co byli rzeką ,niszczy
bezsens obecnego świata ludzi .

Całuję
Alicja:)))


>
>
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co zrobić - "miłość" po raz n-ty
fajana praca - glupia praca, a przyszlosc
pierdolnięta?
NLP
zlosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »