Data: 2010-10-06 11:42:30
Temat: Re: Myśl dobrze o innych
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 6 Oct 2010 10:55:15 +0200, Szaulo napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:zd6xp10v8u22.vaa7h23blobt.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 5 Oct 2010 16:15:43 +0200, Szaulo napisał(a):
>>
>>> Ja tam z twoich wynurzeń zapamiętałem, że wpływ twojego męża na ciebie
>>> był
>>> duży.
>>
>> I pod to podciagasz już wszystko, co teraz sobą reprezentuję, bo przedtem
>> nie reprezentowałam nic, tak?
>
> Wszystko albo nic - rozpowszechniona choroba dyskusji w Polsce.
>
> Nie, nie wszystko.
>
> Czy mogłabyś szczerze odpowiedzieć, kiedy ukształtował się twój obecny
> stosunek do "Żydków"?
>
Żydki a Żydzi to dla mnie dwa odrębne zakresy pojęciowe, żeby była jasność.
Żydki to pewien szczególny podzbiór zbioru Żydów.
Mój stosunek do Żydków ukształtował się już w dzieciństwie, bo jak wiesz,
albo jak nie wiesz, Kielce były jednym z najbardziej zazydzonych miast w
Polsce. Oraz okolice.
Mój dziadek mieszkający w podkieleckim miasteczku, równie zażydzonym,
opowiadał mi szereg historii z życia tego małego miasteczka. I nie były to
historie złe, czasem nawet humorystyczne, ale mentalnosc Żydków zawsze byla
ich przedmiotem. Żydki - tak nazywał ich mój dziadek. I nie było to
okreslenie pejoratywne, lecz raczej pobłażliwe.
Postawa męża po prostu spotkała się z moją. Ponieważ on miła podobne
wspomnienia i nastawienie, podobnie jego babcia i dziadek.
|