Mogę powiedzieć, że gadanie typu: "Nie bierz tego, to złe i się uzależnisz"
jest o kant dupy potłuc. Mam kumpla, który też tak robił. Miałem z nim
kiedyś zespół, ale coraz częściej dochodzilo do sytuacji, że wolał ćpać,
zamiast grać(ja też nie byłem święty, ale to co on odwalał to juz był
szczyt). W końcu orzekłem, że nie będę z nim już grał, dopóki nie przestanie
przynajmniej(ale nic mu nie mówiłem). Teraz się trochę opanował. Nadal
bierze, ale już nie tak często jak kiedyś.
Natomiast jeśli chodzi o Waszą koleżankę, napiszcie trochę więcej
szczegółów. Ile ma lat, jakiej muzyki słucha, w jakim towarzystwie się
obraca, co bierze, jak długo, ile, skąd ma kase... Jak najwięcej się da
napiszcie.