« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2006-11-17 08:40:42
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???Nixe <n...@f...pl> napisał(a):
> Co to jest Fabryka?
Każdy Duży Zakład Pracy.
--
s i w a
hermetyczna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2006-11-17 08:45:16
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Nixe napisał(a):
> > Cuda się zdarzają - np. w Lublinie mają pobudować obwodnicę przez
> > osiedle domków.
>
> I chcą wyburzyć te domki czy drogę puścić wiaduktem?
Niestety to pierwsze. Temat dosyć stary. Podobna sprawa występuje
obecnie w Rzeszowie; tam też chcą pobudować obwodnicę przez luźno
zabudowaną dzielnicę domków i nie ma szans aby czegoś przy okazji nie
wyburzyć. Właściciele obecnie kłócą się o kasę za działki - miasto daje
im 1/3 wartości rynkowej.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2006-11-17 08:49:19
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
siwa napisał(a):
>
> > żona pracuje w tej samej firmie
>
> NEVER.
> Tak, mamy takich w Fabryce. Wszyscy im współczują.
ATSD, bez nisko latających kwantyfikatorów, to konkretnie czego im
współczują ?
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2006-11-17 09:06:11
Temat: NTG praca zespolowa (was: 18 lat - koniec wywiadowek???)<P...@o...pl> napisał(a):
> ATSD, bez nisko latających kwantyfikatorów, to konkretnie czego im
> współczują ?
Mają dom w pracy i pracę w domu. Narzekają.
W każdej firmie są pewne zależności -- często lepiej je mieć z osobami
obcymi, niż z najblizszymi.
Pracy szuka się podwójnie. Było kilka przypadków, że jak jeden partner
się zwolnił, drugi też "musiał", bo komfort pracy mu gwałtownie
zmalał.
Fabryka jest daleko -- rodziny jeżdżą razem. W przypadku
nadgodzin/dyżurów trzeba do dzieci organizować sąsiadów, bo albo
zostaną obydwoje rodzice, albo ten drugi będzie jechał do domu
komunikacją miejską 4 godziny.
Tak na szybko.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2006-11-17 09:18:03
Temat: Re: NTG praca zespolowa (was: 18 lat - koniec wywiadowek???)
siwa napisał(a):
>
> <P...@o...pl> napisał(a):
>
> > ATSD, bez nisko latających kwantyfikatorów, to konkretnie czego im
> > współczują ?
>
> Mają dom w pracy i pracę w domu. Narzekają.
E, tam, babskie gadanie. Nie narzekamy. Pracujemy w zupełnie innych
działach, zajmujemy się zupełnie czym innym itd.
> W każdej firmie są pewne zależności -- często lepiej je mieć z osobami
> obcymi, niż z najblizszymi.
Zależności ? A nie wystarczy, jeśli przełożony jest inny ?
> Fabryka jest daleko -- rodziny jeżdżą razem.
Jeśli jest daleko ( u mnie to jakieś pół godziny spacerkiem, 10 min
autobusem/rowerem ). Fakt, czasem przydałby się 2 samochód, ale lista
zad tego rozwiązania jest znacznie krótsza niż jego walet.
> W przypadku
> nadgodzin/dyżurów trzeba do dzieci organizować sąsiadów, bo albo
> zostaną obydwoje rodzice, albo ten drugi będzie jechał do domu
> komunikacją miejską 4 godziny.
Aha, 4 godziny.
> Tak na szybko.
I stereotypowo.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2006-11-17 09:36:07
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???"Dunia" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:ejhuji$fj8$1@news.onet.pl...
>> Tak samo jak moja zona nie narzeka na slabe zarobki na uczelni,
>> poniewaz byl to jej swiadomy wybor - moze w ten sposob wiecej
>> pracowac w domu, a nie siedziec w pracy i wiecej czasu poswiecic
>> rodzinie.
> O, dzieki za argument na temat "pracy" polskich "uczonych", ktorego z
> dzika radoscia uzyje na pewnym forum ;-)
Raczej kiepski argument - moja zona pracuje wiecej w domu, niz gdyby
siedziala na uczelni, tyle ze moze to robic w czasie, kiedy inni
odpoczywaja...
Poza tym moja zona nie zajmuje sie praca naukowa ani dydaktyczna, a redakcja
periodykow wydawanych przez instytut. Czasami jest jakichs magistrantow
wcisna tylko...
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2006-11-17 09:44:03
Temat: Re: NTG praca zespolowa<P...@o...pl> napisał(a):
> E, tam, babskie gadanie.
Przekażę kolegom.
> Nie narzekamy. Pracujemy w zupełnie innych
> działach, zajmujemy się zupełnie czym innym itd.
Ale ja nie o was pisałam.
> Zależności ? A nie wystarczy, jeśli przełożony jest inny ?
Nie wiem jak w Twojej firmie, ale u nas występują też zależności
poziome. Jak te korytarze.
> Aha, 4 godziny.
Tyle trwa dojazd do mojego miejsca pracy z niektorych częsci Warszawy.
A wygląda jak początek "Zmienników".
> I stereotypowo.
To stereotypowy problem.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2006-11-17 09:47:43
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???"Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
news:op.ti4an3gz26l578@borek...
> Łatwo się mówi. Mam kumpla - doktorat z chemii, kilkanaście lat
> doświadczenia w swojej branży. W Warszawie i okolicach jest bodajże pięć
> firm, w których może robić to co umie. Stracił pracę. Po trzech
> miesiącach był gotów zostać ochroniarzem, byle zacząć jakieś pieniądze
> przynosić. Po pół roku w jednej z tych pięciu firm zwolnił się etat.
> Myślisz, że zaczął grymasić ze względu na dojazdy?
Ale wlasnie o to mi chodzi - nie narzeka na dojazd, bo sie cieszy, ze ma
prace.
A jesli narzeka, to powienien dalej szukac innej.
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2006-11-17 09:56:27
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???"Elske" <k...@n...o2.pl> wrote in message
news:ejis15$aml$3@atlantis.news.tpi.pl...
>> No, to rowniez przecietna osoba moze poszukac pracy z dobrym dojazdem,
>> albo blisko. Jesli godzi sie na prace, do ktorej bedzie dojezdzac
>> godzine - niech potem nie narzeka, tylko poszuka innej.
> Obawiam się, że w innym świecie żyjesz. Zapewne jesteś Wielki i Wspaniały
> i oferty rzucają Ci pod nogi? Mnie nie.
Jesli narzekasz, ze masz daleko - poszukaj innej pracy. Co mam Ci
powiedziec? Po glowce poglaskac i przytulic?
Mi dotarcie prosto do pracy zajmuje prawie pol godziny - bo zostawiam
samochod na parkingu strzezonym za 4 PLN i 15 minut ide do roboty. Moglbym
parkowac pod praca, ale to by mnie kosztowalo 30 PLN dziennie. Ale nie
narzekam, bo to jest _moj_ wybor (od razu uprzedze - KM albo rowerem jest
dluzej, nie mowiac o ódstawieniu corki do przedszkola po drodze)
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2006-11-17 10:01:22
Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???"Elske" <k...@n...o2.pl> wrote in message
news:ejirlp$aml$2@atlantis.news.tpi.pl...
>> MZ jeśli ktoś, wybierając siedlisko ( obojętnie czy w bloku, czy w domu
>> ) nie zastanawia się nawet ile czasu dziennie będzie dojeżdżał w te i
>> nazad do pracy, to sam sobie winien.
> Wiesz, są tacy co nie mają możliwości wyboru siedliska, tylko mieszkają
> tam, gdzie się urodzili. Strasznie, nie?
No, i sa lancuchem tam przykuci, prawda? Czy jest to ich wybor, ze tam
mieszkaja?
>>> No cóż, nie każdy posiada zdolność teleportacji ;-)
>> Ale z grubsza wiadomo gdzie się pracuje.
> Zwłaszcza jak się średnio co trzy lata zmienia robotę. Za każdym razem
> proponujesz przeprowadzać się?
Ja proponuje nie narzekac. Albo znalezc prace na stale, blisko domu. Cos za
cos...
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |