Data: 2009-07-07 18:50:01
Temat: Re: Na lekcjach w niektórych szkołach można za to usłyszeć, że "gwałt to kara za rozwiązłość", a zgwałcona dziewczyna "powinna być objęta ekskomuniką".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 07 Jul 2009 15:02:26 +0200, jadrys napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Pewnie dlatego już nie jesteś - za dużo zabawy, za mało powagi w
>> traktowaniu związku i siebie nawzajem. Tej powagi, która wiąże na zawsze...
>>
>
> Być może jest to jedną z przyczyn rozpadu mojego związku.. Ale myślisz
> że ludzką naturą jest monogamia? Że człowiek czuje się dobrze uwiązany
> do drugiego (skazany na niego)?
Wręcz przeciwnie: tylko w związku czuję się bezpieczna i swobodna, wiem, co
mam robic, dla kogo żyć, ktoś na mnie zawsze czeka, ktoś tęskni, kiedy
wyjeżdżam choćby na zakupy, komuś oddaję cały swój czas i życie. Słowa
"uwiązanie" i "skazanie" zupelnie nie przystają do mojej sytuacji. Ale
wiem, że pomyłki życiowe stawiają wielu ludzi w sytuacji, którą opisujesz
wyżej słowami "uwiązanie" i "skazanie".
> Oczywiście pytam ogólnie, Tobie
> akurat taki związek przypadł do gustu..
Może mam/y z tżtem pokrzywioną naturę ;-)
Może szczęscie polega właśnie na tym, że oboje równocześnie identycznie
pokrzywioną ;-)
> le czy ogólnie ludzka naturą
> jest stworzona do monogamii?
>
> http://kobieta.wp.pl/kat,26339,title,Monogamia-To-ni
e-dla-mnie,wid,9863611,wiadomosc.html?ticaid=18576
Zwierzę przedludzkie stało się człowiekiem w sposób bardzo ciekawy: oto
kiedy jeszcze było zwierzęciem, zdarzało się mu miewać zaczątki uczuć
wyższych, które kierowały nim w doborze partnera i nie tylko. Zwierzęta
przedludzkie posiadające takie szczególne predyspozycje zaczęły się ze sobą
bardziej kontaktować, rozpoznając się nawzajem i grupując oraz rozmnażając
między sobą - w końcu wyłącznie między sobą. Tak narodził się gatunek
ludzki. I miłość.
To moja własna bajka...
Nie da się kochać 12 żon. Jeszcze gorzej z 12 mężami... Miłość to
wyłączność na daną osobę. I jest wyłącznie ludzką domeną. Jednak czasem
wątpię, czy tylko ludzką.
Kiedyś... miałam kurki ozdobne i dwa koguty: jeden z nich (Hendrix) miał
"we władaniu" stadko większościowe złożone z ok. 10 samiczek, a drugi
(Rasmus) sam wybrał i był tylko z jedną kurką (Wasylisą), z żadną inną. Oba
koguty podzieliły także podwórko między sobą na dwa terytoria.
Kiedy mój głupi, młody pies-szczeniak-niemiec właśnie tę kurkę sobie
umyślił potraktowac jako gryzak, Rasmus cały miesiąc chodził po podwórku i
ją wołał, szukał, krzyczał, wzywał. W końcu zdechł.
:|
|