Data: 2004-01-11 18:02:11
Temat: Re: Nadżerka szyjki macicy - jak to jest w rzeczywistosci
Od: "melaine" <m...@w...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Didlo" <didlo@USUŃ_TOgazeta.pl> napisał w wiadomości
news:btpkjo$qoo$1@korweta.task.gda.pl...
>
> To jak to w końcu jest z ta nadżerko, bo ja już prawie nic nie
> rozumiem.
<cut>
Ekhmmhmm.. :) U nas (w kraju naszym przecudnym) jest tak,
że ginekolodzy prywatnie mówią: zostawić, nie ruszać! W gabinetach
pacjentkom mówią: wypalamy (mrozimy, laserujemy - zależnie od tego jakie
urządzeie mają w gabinecie). W Niemczech i Czechach lekarze i prywatnie
i w gabinetach zostawiają nadżerki w spokoju. Podobno (to akurat wiem
tylko z drugiej ręki) na tzw zachodzie jest tak samo. Z postów na
grupie wyczytałam, że podobny wzyczaj wypalania itd tylko u nas i w
Albanii ;)))
> Byłam, wypaliłam i co? Niepotrzebnie ?
<cut>
Bardzo potrzebnie! Wiesz ile fajnych rzeczy można kupic za tyle
pieniążków! :->
--
Pozdrowienia i zdrówka
Mel.
|