« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-10-23 17:56:10
Temat: Nalewka z czeremchyPochwalę się - właśnie rozlałem do butelek.
Oczywiście, czeremcha nie moja, bo tę zjadły mi ptaki (wątek: koty w
ogrodzie).
Dla zainteresowanych podaje mój, sprawdzony przepis:
2 kg czeremchy (bez ogonków, umyte)
1 kg cukru
1/2 l wódki 40%
1/2 l spirytusu 95%
Owoce należy umyć, wrzucić do słoika. Zasypać cukrem. Nakryć lnianą szmatką
lub gazą pozostawić na jeden, dwa dni. Nastepnie zalać w kolejności 1/2 litra
wódki, wymieszać, następnie wlać 1/2 l spirytusu.
Nalewkę po tygodniu należy postawić w ciemnym miejscu i tam pozostawić do
końca. Nalewka musi (!!) dojrzewać 8 tygodni.
Po tym okresie zlać do butelek.
Rewelacja!!!!!!
--
Jerzy Wierzchnicki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-10-23 18:48:58
Temat: Re: Nalewka z czeremchy
> Po tym okresie zlaÄ do butelek.
Recepta spóźniona o miesiąc,ona już jest jadalna, a na drzewach już nie ma
owoców.Tarnina też w słoju.Z czego by tu,z czego by tu...
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-10-23 18:58:50
Temat: Re: Nalewka z czeremchyUżytkownik Jerzy Wierzchnicki napisał:
> Pochwalę się - właśnie rozlałem do butelek.
> Oczywiście, czeremcha nie moja, bo tę zjadły mi ptaki (wątek: koty w
> ogrodzie).
> Dla zainteresowanych podaje mój, sprawdzony przepis:
>
> 2 kg czeremchy (bez ogonków, umyte)
> 1 kg cukru
> 1/2 l wódki 40%
> 1/2 l spirytusu 95%
>
> Owoce należy umyć, wrzucić do słoika. Zasypać cukrem. Nakryć lnianą
> szmatką lub gazą pozostawić na jeden, dwa dni. Nastepnie zalać w
> kolejności 1/2 litra wódki, wymieszać, następnie wlać 1/2 l spirytusu.
>
> Nalewkę po tygodniu należy postawić w ciemnym miejscu i tam pozostawić
> do końca. Nalewka musi (!!) dojrzewać 8 tygodni.
>
> Po tym okresie zlać do butelek.
> Rewelacja!!!!!!
>
>
No nie wiem ... U mnie nalewka z czeremchy musi stac na owocach
krótko (do tygodnia), bo nabiera goryczki. Chyba ze w jakis sposób
pestkujesz, wyciskasz. Bo ta goryczka to od pestek.
Robię odwrotnie - najpierw na wódce 3 dni, zlanie i zacukrowanie,
po 3 dniach zlanie syropu, lekkie przepłukanie, połaczenie porcji
i do gąsiorka. Owoce do kanału.
pozdrawiam
--
A S
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-10-23 19:45:41
Temat: Re: Nalewka z czeremchyW wiadomości news:2382.0000012a.471e421a@newsgate.onet.pl mirzan
<l...@o...pl> napisał(a):
>> Po tym okresie zlaÄ do butelek.
>
> Recepta spóźniona o miesiąc,ona już jest jadalna, a na drzewach już
> nie ma owoców.Tarnina też w słoju.Z czego by tu,z czego by tu...
>
Hejka. A z grapefruitów? :-)
Pozdrawiam egzotycznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-10-23 20:13:16
Temat: Re: Nalewka z czeremchy
> No nie wiem ... U mnie nalewka z czeremchy musi stac na owocach
> krĂłtko (do tygodnia), bo nabiera goryczki.
Ona musi mieć goryczkę i charakterystyczny aromat. Nie może być
jak sklepowa wiśniówka.
Pozdrawiam.mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-10-24 06:38:31
Temat: Re: Nalewka z czeremchyUżytkownik mirzan napisał:
>>No nie wiem ... U mnie nalewka z czeremchy musi stac na owocach
>>krĂłtko (do tygodnia), bo nabiera goryczki.
>
>
> Ona musi mieć goryczkę i charakterystyczny aromat. Nie może być
> jak sklepowa wiśniówka.
> Pozdrawiam.mirzan
>
Jednakowoż po miesiącu stania na owocu z pestka
to nie goryczka a gorycz. Także (podobno) niezbyt
zdrowe. Tu zdaje sie byc potwierdzenie mych słów:
http://www.palcelizac.pl/?przepis=434
pozdro
--
A S
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-10-24 07:17:48
Temat: Re: Nalewka z czeremchy
> Jednakowoż po miesiącu stania na owocu z pestka
> to nie goryczka a gorycz. Także (podobno) niezbyt
> zdrowe. Tu zdaje sie byc potwierdzenie mych słów:
Nie wierz teoretykom. Spróbuj sam.
Ta nalewka nie jest po to, aby walnąć szklankę,
ale po to, aby troszkę polizać, poczuć niebo w gębie.
Niezbyt zdrowe, zaczyna się od 3/4 litra na twarz,
z uwzględnieniem współczynnika wagi degustatora,
oraz jego wieku i terminu, kiedy może usiąśąć za kółkiem.
Pozdrawiam. Prawie abstynencko już. Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-10-24 09:51:47
Temat: Re: Nalewka z czeremchyUżytkownik mirzan napisał:
>
> Nie wierz teoretykom. Spróbuj sam.
[...]
> Pozdrawiam. Prawie abstynencko już. Mirzan
>
Eeee, ja jeszcze mogę ;-)
W czeremsze i jej przetworach, głównie winie, jestem ekspertem.
Mam brzeg lasu, zarośnięty na kilkuset metrach wyłacznie czeremchą.
Trzymanie nastawu na pestce ponad tydzien, no dla smakoszy góra dwa
to - hmmm - błąd. Goryczka jak najbardziej, ale nie zwyczajna gorycz.
Z kolei wino, to (moim zdaniem) najlepsza receptura jest nastepujaca:
owoce oczyscic, opłukać i byle jak pognieść np. narzędziem
do gniecenia ziemniaków przed obiadem, a może i stopami jakiejś
dziewczyny. Nalać połową planowanej objętości wody, połową cukru
i dodać bardzo aktywnej matki drożdżowej (wczesniej trzeba ją
przygotować). Po 3-4 dniach fermentacji zlać z grubsza i od razu
zalać drugą połową wody i cukru.
Po nast.3 dniach zlać staranniej (przez sito, przetrzec co sie da,
ale bez nadmiernej drobiazgowości), połączyć z porcją #1 i odstawić
do dalszej fermentacji. Owoce wyrzucic.
Trzymanie fermentacji na owocach dłużej niż tydzień jest grubym
błędem, bo wino bedzie po prostu gorzkie.
pozdro
--
A S
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-10-24 10:35:21
Temat: Re: Nalewka z czeremchy
"mirzan" <l...@o...pl> wrote in message
news:2382.0000012a.471e421a@newsgate.onet.pl...
>
>> Po tym okresie zlaÄ do butelek.
>
> Recepta spóźniona o miesiąc,ona już jest jadalna, a na drzewach już nie ma
> owoców.Tarnina też w słoju.Z czego by tu,z czego by tu...
Czarny bez.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-10-24 10:35:49
Temat: Re: Nalewka z czeremchy
"mirzan" <l...@o...pl> wrote in message
news:2382.0000012a.471e421a@newsgate.onet.pl...
>
>> Po tym okresie zlaÄ do butelek.
>
> Recepta spóźniona o miesiąc,ona już jest jadalna, a na drzewach już nie ma
> owoców.Tarnina też w słoju.Z czego by tu,z czego by tu...
> Pozdrawiam.Mirzan
Z żyta. Z ryżu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |