Data: 2001-01-26 17:06:02
Temat: Re: Napiszę...Napiszmy książkę
Od: "grEGOr" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JamesBonBush" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3A6DB3E2.F046E47@poczta.onet.pl...
>... I tak się zastanawiam dlaczego za chwilę wyślę ten list na
grupę pl.sci.psychologia??? Muszę zatem opisać jeszcze jeden
> aspekt pisarstwa - mianowicie jego auto leczniczy charakter.
> Tak się składa, że człowiek we własnym życiu wypiera wiele
> rzeczy i np. pięknie się uśmiecha w chwili gdy w duszy
> szaleje diabeł. Odreagować można oczywiście i na siłowni
> albo grając z kolegami w siatkówkę, tylko pozostaje nam
> pytanie: czy tego diabła chcemy zamęczyć, żeby się od nas
> odwalił - czy zagadać. Ja preferuje intelektualne formy
> bijatyki, szczególnie w tej kwestii, tak więc miast pić piwo
> w celu polepszenia sobie nastroju albo biegać albo tłuc
> głową w beton sugeruję zacząć pisać i w tej dziedzinie sobie
> wszystko odbić. Pisanie to także doskonała metoda na
> oczyszczenie samego siebie.
No dobrze, przeczytalam Twoj list i przyznam, ze nie do konca sie
z Toba zgadzam. Po pierwsze- uwazam, ze jesli mam sie brac za cos
co zupelnie mi nie lezy tylko dla tego, aby uspokoic siebie i jak piszesz
zostawic po sobie czastke swych rozmyslan-to powiem nie.
Naleze do tych ludzi, ktorzy po osmiu godzinach intensywnej pracy
tesknia za inna forma relaksu niz przelewanie na papier swych mysli.
Musimy znalezc w sobie sposob na wlasny relax- dla mnie jest to
aerobik i mimo Twego stwierdzenia: "...czy tego diabla chcemy
zmeczyc..."- powiem TAK. Jest to idealny sposób na stres i odrobine spokoj
> Piszcie nie przejmując się niczym o wszystkich swoich brudach...
> daję Wam słowo, że po godzinie takiej auto-terapii będziecie
> szczęśliwsi i weselsi...
Jestem szczesliwa i wesola, dlatego w to nie wchodze :-)
pozdro...-luc
|