Data: 2015-02-15 12:59:54
Temat: Re: Nareszcie jest na kogo głosować...czyli antysystemowy i aPOlityczny
Od: m...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu niedziela, 15 lutego 2015 12:42:49 UTC+1 użytkownik XL napisał:
> Dnia Sun, 15 Feb 2015 03:35:11 -0800 (PST), m...@g...com
> napisał(a):
>
> > W dniu sobota, 14 lutego 2015 12:07:36 UTC+1 użytkownik dr Schultz i koń Fritz
napisał:
> >> W dniu 2015-02-10 o 10:15, m...@g...com pisze:
> >>
> >>> Co z tymi zakonnicami -bo mnie zainteresowales. Molestowaly go? ;)
> >>>
> >>
> >> Nie wiem, nie czytałem, ale jeden krytyczny artykuł nt. kościółkowych a
> >> jeszcze lepiej nt. kaczoka czy prawicy musi być:)
> >>
> >> Wpadła mi w ręce gazetka tfu, tfu "polityka" i co tam widać?
> >> O obecnych rządzących absolutnie nic, za to stara żydokomuna stolcman
> >> miller i jeszcze ktoś, wszyscy w laurkach:) Jak to było fajnie na
> >> ostatnim zjeździe pzpr, aż normalnie łezka się kręci w oku:)
> >> Jadą po muslimach i katolach, o żydach ani słowa, czyli standard:)
> >> widać wiedzą czego się trzymać:)
> >
> > nasci tu cos z ichnich nowości w domu i zagrodzie:
> >
> > Rafał Kalukin Newsweek: Magdalena Ogórek - fantom, który zaczął żyć własnym
życiem
> >
> > 14-02-2015 , ostatnia aktualizacja 14-02-2015 21:25
> >
> > Kandydatka SLD tak naprawdę nie istnieje, jest tylko wizerunkiem. Ktoś jej
skonstruował tożsamość z poglądów ogółu Polaków, absolutnie nie przejmując się, co to
lewica, a co prawica.
> >
> > Była atrakcyjna, trochę w stylu gwiazdy ze starego hollywoodzkiego filmu. Wiek
trudny do określenia. Życiorys nieznany. Jej oblicze można było zobaczyć na miejskich
bilbordach - z informacją, że to kandydatka na urząd Prezydenta RP. Nazywała się
Wiktoria Cukt.
> >
> > Wywiadów nie udzielała, spotkań z wyborcami unikała. Szersza prezentacja
kandydatki miała za to miejsce w internecie. Na kliknięcie Wiktoria przedstawiała
swoje poglądy. Pozbawione wyraźnych konturów ideologicznych, w zasadzie od Sasa do
Lasa. Wygłaszane różnym językiem, czasem oficjalnym, czasem kolokwialnym, z różnym
zaangażowaniem emocjonalnym. Lecz nadawało to kandydatce waloru ponadpartyjności i
niezależności.
> >
> > Magdalena Ogórek w trakcie swojego wystąpienia zapowiedziała m.in. rozbicie
zabetonowanej sceny politycznej, poprawę losu młodych Polaków i walkę z układem na
polskich salonach politycznych.
> >
> > Ktoś próbował zbierać podpisy pod wnioskiem o rejestrację kandydatki. Lecz PKW z
góry odrzuciła taką możliwość. Powód? Wiktoria nie miała peselu. Ani adresu. Ani
paszportu. W ogóle niczego, co posiada śmiertelnik w szponach biurokratycznego
państwa. Bo Wiktoria Cukt nie była żywym człowiekiem, była jedynie wyabstrachowanym,
pozbawionym prawdziwej cielesności wizerunkiem. Cyfrową kreacją, fantomem.
Cybernetyczną gąbką chłonącą nasze wyobrażenia o polityce i demokracji. Każdy mógł
wejść na stronę Wiktorii i wpisać własne poglądy, a ona je potem powtarzała w
wirtualnych prezentacjach wyborczych. Pod wieloma względami była więc najbardziej
demokratycznym kandydatem, jakiego tylko można sobie wyobrazić. Co by się stało,
gdyby została prezydentem?
> >
> > Wiktorię Cukt stworzyła na wybory 2000 roku grupa gdańskich happenerów z
Centralnego Urzędu Kultury Technicznej. To był ich głos w raczkującej jeszcze wtedy
debacie o perspektywach demokracji w świecie oplecionym globalną siecią. Czy brali
pod uwagę, że ich futurologiczna zgrywa stanie się kiedyś polityczną realnością? I że
po ich koncepcję sięgnie ktoś taki jak Leszek Miller?
> >
> > Kandydatka SLD na prezydenta RP Magdalena Ogórek (w środku), lider SLD Leszek
Miller (z prawej) i sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski (z lewej) podczas
inauguracji kampanii wyborczej SLD
> >
> > Po obejrzeniu wystąpienia z dzisiejszej konwencji SLD stawiam bowiem tezę, że
Magdalena Ogórek jest nową wersją Wiktorii Cukt. Magdalena Ogórek tak naprawdę nie
istnieje, jest tylko wizerunkiem. Ktoś jej skonstruował tożsamość z poglądów ogółu
Polaków (absolutnie nie przejmując się, co to lewica, a co prawica). Posiłkując się
zbiorowym losem młodych i wykształconych Polaków, lecz skazanych na staże i
śmieciówki, napisano kandydatce stosowne CV. Jakiś fachura na bazie męskich fantazji
spreparował cielesność Ogórek. Zaprogramował mimikę i gestykulację. Nieco jeszcze
sztuczną, lecz prace nad udoskonaleniem ciągle trwają.
> >
> > I tak fantom zaczął żyć własnym życiem. Możesz do niego wysłać pytanie drogą
elektroniczną. Możesz obejrzeć wirtualną konwencję w Ożarowie (czyli nigdzie). Tyle
że nie spotkasz Magdaleny Ogórek w realu ani nie obejrzysz z nią wywiadu na żywo.
Sorry, ale technologia ma jeszcze swoje ograniczenia.
> >
> > To działa. Wygląda więc na to, że Leszek Miller prowadzi nas wprost ku nowej
epoce. Za 15 lat w wyborach prezydenckich nie będzie już Komorowskich, Dudów i
Palikotów. Wyłącznie cyfrowe wizerunki programowane w oparciu o badania opinii
publicznej. O wyglądzie modelek albo instruktorów z salonu fitness. Kto wie, może
nawet szacowna Wiktoria Cukt raz jeszcze poszuka swej szansy? Wizerunki kandydatów,
tak samo jak dziś żywi kandydaci, będą już mogły swobodnie debatować, spierać się,
przemawiać. I to w rzeczy samej naszym językiem, nikt więc nie powie, że "oni"
oderwali się od problemów zwykłych ludzi. Problem alienacji klasy politycznej
zostanie raz na zawsze rozwiązany.
> >
> > Pochwalmy więc Leszka Millera za to, że polską demokrację przeprowadza z epoki
analogowej w cyfrową. Nie pukajmy się głowę z pytaniem, czy Miller oszalał.
Przymknijmy oczy na defekty jego kandydatki. Nie opowiadajmy po kątach niepoprawnych
kawałów o blondynkach. Doceńmy profetyczny wymiar kampanii SLD. Ten prekursorski
projekt dopiero rozwija skrzydła.
> >
> > http://opinie.newsweek.pl/konwencja-wyborcza-magdale
ny-ogorek-wybory-prezydenckie-2015,artykuly,357156,1
.html
> >
> > http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,17382693,Ogorek_u
nika_mediow__ale_nie_internautow__Na_FB_apeluje_.htm
l
>
> Dokładnie tak! Ale to wszystko nic, to wszystko nieważne wobec tego, że
> (Magdalena Ogórek wczoraj w tv oświadczyła)... że "dogada się z Putinem"
> !!!
>
> Ani chybi zaproponuje mu seks.
>
> "Najbardziej znane jej wystąpienia z tego okresu to próby zaprowadzenia
> pokoju na Bliskim Wschodzie. Jak to się odbywało? Aby zapobiec starciom
> między Irakiem a Kuwejtem, zaproponowała Saddamowi Husajnowi seks. Dyktator
> w zamian za tę przyjemność miał zaprowadzić pokój. Podobną ofertę złożyła
> Osamie bin Ladenowi. Niestety obydwaj panowie nie byli zainteresowani
> figlami z Ciccioliną i z pokoju nic nie wyszło.
> http://www.mowimyjak.pl/newsy/kto-jest-kim/cicciolin
a-ilona-staller-kim-jest-osiagniecia-rodzina,49_6319
0.html"
W zasadzie ma to sfoje uzasadnienie i tradycję w POlskiej Historii Narodowej:
https://www.youtube.com/watch?v=pXW2ZJ0S8Yg&index=53
&list=PL5B16B9C65FF28B78
Małgorzata Zwierzchowska, Aleksander Grotowski:
Export import [Waligorski-Teksty]
|