« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2009-03-29 13:55:06
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Użytkownik "medea" napisał:
> > A jaki to problem znaleźć w necie rozbieraną sesję?
> Zakładam, że moja koleżanka wie, jak wygląda jej kolega z pracy -
> chociażby z twarzy i mniej więcej z budowy ciała.
A no, skoro twarz też była organem, to nie mam więcej pytań.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2009-03-29 13:56:01
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 08:44:43 +0200, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>>>> strasznie nie lubię wtedy "pomocy" nikogo poza TŻ, obecnego z natury
>>>> rzeczy (czyt. z natury karty) zwłaszcza wtedy ;-PPP
>>>
>>> To nie masz swojej karty?
>>>
>>
>> Nie do tych celów; za biżuterię, podobnie jak w restauracji, czy za bilety
>> do teatru czy kina płaci zawsze TŻ, a ja nie chcę mu odbierać bo i czemu
>> miałabym? Kwiatków też sobie sama nie kupuję. Takie głupie, konserwatywne,
>> bezsensowne zwyczaje mamy :-)
>
> Ale on tak z własnego osobistego konta?
>
Nie, dlaczego? - mamy tylko wspólne. Innych nie mamy.
Naprawdę trzeba tłumaczyć, że niczym szczególnym nie jest w naszej
rodzinie, że otwiera mi też drzwi naszego wspólnego samochodu już 30 lat i
nie pozwala samej?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2009-03-29 13:56:37
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 08:53:20 +0200, bazyli4 napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:2uc3l6iyallx.1js111v5wx4kg.dlg@40tude.net...
>
>
>> W każdym razie jest JAKAŚ.
>
> I to jest własnie w tym wszystkim najbardziej obrzydliwe...
>
> Paweł
Obrzydliwe jest to, że masz same obrzydliwe domysły.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2009-03-29 13:57:22
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 09:35:32 +0200, Panslavista napisał(a):
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1edad8c2-6360-41d5-9f9b-0bc69159a7ba@z9g2000yqi
.googlegroups.com...
>
> Dlatego zrobimy arabski rozwód z parchactwem. Bo nam się gęby parchate w
> mediach opatrzyły, kłamliwe, obłudne i wrogie.
Mylisz się: nikt ich już nie odróżnia - i o to chodzi(ło).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2009-03-29 13:58:31
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 10:47:29 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Nie do tych celów; za biżuterię, podobnie jak w restauracji, czy za bilety
>> do teatru czy kina płaci zawsze TŻ, a ja nie chcę mu odbierać bo i czemu
>> miałabym? Kwiatków też sobie sama nie kupuję. Takie głupie, konserwatywne,
>> bezsensowne zwyczaje mamy :-)
>
> No głupie, bo - jak mniemam - to idzie z jednej puli, więc to tylko taka
> popisówa - tylko dla kogo? dla personelu sklepu?
>
> My mamy z mężem wspólny limit kredytowy na dwie karty,
My też.
> więc wszystko
> jedno, kto tam akurat po kartę sięgnie.
No i to jest właśnie ta proza życia, której już nawet nie zauważasz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2009-03-29 14:14:16
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Użytkownik "Ikselka" napisał:
> >> Jestem niemożliwie wręcz zamknięta na ludzi
> > Właśnie, pozwalasz się dotykać tylko mężowi, czy dzieciom
> > czasem też?
> Jesteś śmieszna w swojej złośliwej "wycinkowości" - to jest
> szczególny rodzaj ograniczenia :-)
Ja tylko pytam ;)))) Zdaje się, że udowadniałaś kiedyś cbnetowi, jak
to można kochać dzieci bez mówienia im o tym. Więc pytam znów - czy
pozwalasz się dotykać dzieciom?
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2009-03-29 14:16:31
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Użytkownik "Ikselka" napisał:
> > Potocznie i
> > spłaszczając - mężczyźni udają miłość i chęć na małżeństwo, żeby
> > uzyskać seks, a kobiety udają chęć na seks, żeby uzyskać miłość i
> > małżeństwo. W ten sposób daleko się nie zajdzie :)
> Smutne, że tylko tak możesz podsumować swoje doświadczenia. Ale
> jeszcze smutniejsze, że piszesz jak człowiek zrezygnowany, rzutując
> je na innych, jakby chcąc ich zarazić własną goryczą. Inni nie mają
> takich doświadczeń i zupełnie inne mają wnioski z życia.
Piękna projekcja. Piątka z plusem!
(na szóstkę za mało jadu)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2009-03-29 14:20:23
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 15:51:38 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Qrczak" napisał:
>
>>>>> strasznie nie lubię wtedy "pomocy" nikogo poza TŻ, obecnego
>>>>> z natury rzeczy (czyt. z natury karty) zwłaszcza wtedy ;-PPP
>>>> To nie masz swojej karty?
>>> za biżuterię, podobnie jak w restauracji, czy za bilety do teatru
>>> czy kina płaci zawsze TŻ, a ja nie chcę mu odbierać bo i czemu
>>> miałabym? Kwiatków też sobie sama nie kupuję. Takie głupie,
>>> konserwatywne, bezsensowne zwyczaje mamy :-)
>> Ale on tak z własnego osobistego konta?
>
> Z firmowego, na reprezentację. A potem w KUP wrzuca :DDDDDDDD
Nie wszyscy oszukują. To Twoje doświadczenia, nie moje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2009-03-29 14:22:21
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 15:53:06 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "medea" napisał:
>
>> My mamy z mężem wspólny limit kredytowy na dwie karty,
>> więc wszystko jedno, kto tam akurat po kartę sięgnie.
>
> Ty... emancypantko, ty!
Żałosna ta emancypacja, kiedy mężowi się nawet nie chce sięgnąć po kartę w
restauracji... O tak zwyczajnej dla mego męża rzeczy, jak otwarcie drzwi
żonie, to już nawet nie wspominam...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2009-03-29 14:31:39
Temat: Re: Nawet intymnie człowiek nie jest sobą.Dnia Sun, 29 Mar 2009 16:14:16 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>> Jestem niemożliwie wręcz zamknięta na ludzi
>>> Właśnie, pozwalasz się dotykać tylko mężowi, czy dzieciom
>>> czasem też?
>> Jesteś śmieszna w swojej złośliwej "wycinkowości" - to jest
>> szczególny rodzaj ograniczenia :-)
>
> Ja tylko pytam ;)))) Zdaje się, że udowadniałaś kiedyś cbnetowi, jak
> to można kochać dzieci bez mówienia im o tym. Więc pytam znów - czy
> pozwalasz się dotykać dzieciom?
Ba. Nawet znowu ostatnio do łóżka mi/nam włażą, kiedy przyjeżdżają - to
gest zupełnie bez słów. Nie wiem, o co ci chodzi, jesteś raczej żałosna, bo
wyraźnie zaznaczałam zawsze, że moje niedotykalstwo odnosi się do obcych.
Więc skąd nagle mowa o dzieciach?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |