Data: 2002-06-20 16:59:26
Temat: Re: Netoholizm
Od: "Ewa" <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie da się czytać. Co tam, żyć się nie da. A taki nałóg
> sam nie popuści raz zawładniętej ofiary. Podobno już specjalne,
> odwykowe przychodnie pootwierali. W przychodniach tych
> przepełnienie. W takim razie, ja proszę o adres. Pilnie! Tylko
> kto mi wystawi skierowanie?...
nie zgodze sie z Toba do końca
mam za soba okres netoholizmu, wyleczylam sie sama bez poradni itd
w pewnym momencie net stal sie dla mnie nudny, korzystam z niego oczywiscie
niezmiennie, ale kiedy nei mam dostepu do sieci przez kilkanascie dni jest
ok,
a najwieksza przyjemnosc sprawia mi czytanie ksiazek tych prawdziwych ,
pachnacych drukarnia z polskimi znaczkami wlasnie:)
pozdrawiam
Ewa
|