Data: 2004-10-06 13:32:24
Temat: Re: Newsweek- artykul
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "silvio manuel" <S...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:cjv48u$ele$1@nemesis.news.tpi.pl...
"Społeczeństwo mamy coraz bardziej zestresowane, to i chętnych na leki
uspokajające jest więcej."
- to widac, ale... chyba jeszcze najlepsze przed nami - daleko nam do
Francji.
Ktos okazywal statystki i tam spozycie lekow uspokajajacych to Francja jest
No1.
"Woody Allen powiedział kiedyś, że gdyby nie łyknął Prozacu, nie wiedziałby,
że przez ostatnie lata żył w depresji."
No ciekawe, ciekawe :)
"Nie ma dziś leków zmieniających osobowość. Istnieje natomiast ryzyko
hipomanii: sięgam po leki nie dlatego, że są mi potrzebne, ale po to, by
poprawić wyobrażenie o samym sobie. Oto nakładam na siebie więcej i jeszcze
więcej, a dzięki pigułkom dźwigam kolejne zadania z coraz szerszym
uśmiechem."
- dobre zdanie, tez cos takiego podejrzewalem.
A tu sie nie zgodze:
"Człowiek odczuwa ciągoty ku szczęśliwości, ale jednocześnie jest
przystosowany do walki. Gatunek funkcjonujący na pigułce szczęścia byłby
słaby, zdegenerowany. Prawdopodobnie uległby jakiemuś barbarzyńskiemu
najeźdźcy."
Znam kolesi ktorzy jadac na lekach, utrzymuja swoj
glupkowato-agfresywno-sfrustrowany stan.
Bez lekow by sie poplakali. A tak moga popelniac *wiecej* bledow niz inni,
sa przez to skuteczniejsi.
A w razie problemu - tableteczka i po klopocie. A zywkly czlowiek musi sobie
ciezej radzic z problemem.
Oczywiscie pisze to troche cynicznie bo bioracemu leki zbieraja sie pewne
konsekwencje tego dzialania
ktore z pewnoscia kiedys dadza znac o sobie.
Inny przyklad - wojna - zolnierz spojony alkocholem potrafi byc bardzej
brawurowy i robic okrutniejsze
rzeczy (jesli sie to od niego wymaga) niz trzezwy! Dlatego alkocholu na
froncie nie powinno brakowac ;)
Pozdr,
Duch
|