Data: 2005-06-15 12:55:36
Temat: Re: Nie jednak nie, nie potrafi
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MAG" <mag27@to_wywal.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8ndtm$93s$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:d8msu5$6fh$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> A Ty uważasz, że musi zadziałać jakiś bodziec, aby ona się urodziła? Bo
>> nie rozumiem do końca o co Ci chodzi...
>
> Chodzi o to, że próbuję zrozumieć o co Ci chodzi :-)
> Uważam, że tzw. wolną wolę poprostu mamy, chcemy, czy nie...
W tej kwestii nie wyrażałam swego sceptycyzmu. Sprzeciwiłam się natomiast
Twojemu stwierdzeniu, że wolna wola zostaje narzucana.
> Sama twierdzisz, że zrodziła się w Tobie wolna wola...
Zrodziła się, czyli jakby była we mnie od zawsze, lecz "uaktywnia się" gdy
muszę podjąć jakąś decyzję. Wolną wolę rozumiem w tym sensie, że o sobie
decyduję sama, nie tylko nie kieruję się opiniami innych ludzi, ale też
podejmując jakąś decyzję nie zwracam uwagi na to, czy np. moim znajomym się
ona spodoba czy nie. Bo jeśli, mimo iż decyzję podejmowałabym sama, ciągle
brałabym pod uwagę, co powiedzą znajomi, rodzina, itp. to wtedy moja wola
byłaby "spętana", zniewolona.
Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Nietoperek
|