Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: alicja <a...@W...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Nie jednak nie, nie potrafię
Date: Tue, 14 Jun 2005 08:13:31 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 35
Message-ID: <d8lslj$pok$1@inews.gazeta.pl>
References: <d8k8ne$j6q$1@nemesis.news.tpi.pl> <d8kdq2$72e$1@news.onet.pl>
<d8kiph$re9$1@inews.gazeta.pl> <d8kngq$6i8$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: dal235.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1118729717 26388 83.23.11.235 (14 Jun 2005 06:15:17 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Jun 2005 06:15:17 +0000 (UTC)
X-User: alicep
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:322483
Ukryj nagłówki
Jesus wrote:
> alicja napisał(a):
> > a może nie ma takowej bo wszystko jest zdeterminowane?
>
> Jeśli mam brać to na wiarę to tak też nie potrafię.
dowodu tu nie przeprowadzę. nawet nie potrafię.
sama w wielu wypadkach (tu również) kieruję się czymś, co niektórzy
nazywają intuicją. dla mnie jednak to pojęcie jest chybione.
czasami mam wrażenie, że pewne kwestie głęboko przemyślałam, (i wydają
mi się oczywiste) ale gdy wysuwam wnioski, okazuje się, że nie wygląda
to tak jak u innych ludzi (czyli jednak nie jest oczywiste).
skąd się to bierze? oczywiście z nieświadomości. wyobrażam sobie jak mój
mózg ciągle pracuje, i przy okazji ułatwia mi życie, podsuwając co jakiś
czas ciekawe rozwiązanie (bez konieczności zastanawiania się nad nim).
najbardziej obrazowa jest sytuacja, która przydarzyła się na zajęciach z
jakiegoś matematycznego przedmiotu. cała grupa dostała do rozwiązania
zadanie na czas. kto pierwszy rozwiąże dostanie bilet do kina. w swojej
świadomości wykonałam zaledwie dwie operacje, i podałam głośno wynik.
prowadzący zdziwiony szybkością stwierdził, że wynik się zgadza do
pierwszego miejsca po przecinku. potem jest błąd. ale uznał ten wynik i
bilet był mój. kłopot zaczął się gdy trzeba było pójść do tablicy i
rozpisać rozwiązanie. nie byłam w stanie. nie miałam pojęcia jak doszłam
do tego wyniku. i oddałam bilet osobie, która uczciwie rozwiązała
zadanie. trwało to (przy tablicy) pół godziny. ja to samo miałam po
niecałej minucie. jak?
uwzględniam w tej sytuacji również przypadek, aczkolwiek nadal jest to
niejasne.
a wracając do tematu, następnym razem gdy się będę wypowiadać na
publicznym forum, postaram się przygotować podstawy danego wnioskowania
(dowody)
alicja
|