On 13 Cze, 15:13, Fragile <e...@i...pl> wrote:

> Malo tego - kazda deklaracje, ze juz ktos nie chce z nia rozmawiac,
> postrzega jako jej zwyciestwo - 'krew Cie zalala',

Ty nie chcesz ze mna rozmawiac?
Wow, ide sie zabic :-(
Widzisz, nie postrzegam tego jako zwyciestwa :-)

> 'moje gora',
> 'mialam racje' itp. :)

To nie moje slowa - klamczucho, w dodatku malo inteligentna.


> A ciekawe dlaczego nikt z nia nie chce rozmawiac...? ;)

Nikt - to Ty i Eu? Alez wy ze mna CIAGLE rozmawiacie - W MYSLACH I
SNACH.
Siedze u Was na kazdym parapecie okna (abyscie mogly mnie lekko
popchnac na zewnatrz...), odbijam sie w kazdym talerzu cienkiej zupki,
a takze plywam w kazdej filizance zielonej herbatki i odbijam sie w
kazdym pudeleczku kremu antycellulitowego... Od dzis bede fikac nigdy
nie golonymi nogami na kazdej pustej :-) kanapie w waszych
mieszkaniach i nawet na kuchennym stole, tylko wlasnej polanki Wam
brak i nigdy tego nie zaznacie, jak sie spi na okraglym lozku, kiedy
rano budzac sie nie mozna zgadnac, gdzie jest polnoc, a gdzie
poludnie, bo sie w nocy pare razy chcac-nie-chcac zmienilo
kierunki :-)))))))))))

> Wedlug Ikselki oczywiscie dlatego, ze 'tylko madre kobiety z nia
> rozmawiaja i ja lubia - dlatego ma tak malo znajomych' ;)

Znajomych obojga plci mam tlumy, klebia sie co wekend w moim ogrodzie
i domu, lubie to :-)
- ale przyjaciolki (czyli kobiety-przyjaciela), faktycznie, zadnej...
Musialaby byc rownie madra, jak ja, no i nie zawistna, a to
nierealne, aby spotkaly sie te dwie rzeczy w jednej kobiecie (poza
mna, oczywiscie, ale ja jestem idealem - czyli wybrykiem natury
kobiecej) :-))))))))

Co Ty ciagle o tym gadaniu? Uwazasz, ze jak ktos chce z Toba gadac, to
Cie lubi? To ci dopiero kryterium sympatii, zwlaszcza wsrod
kobiet :-))))))))))
Ale sie usmialam, no.
Typowe rozumowanie kobiece - czyli glupie. Ty to masz pewno setki
lubiacych :-)))))))))))))
Nie chce mi sie z Toba gadac...