« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-29 12:46:28
Temat: Odp: Niejedzenie (dlugie)
Użytkownik Axel D. <a...@f...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@f...com.pl...
> szczerze mowiac to ja nie myslalem o perpetum mobile, ale o lepszym,
> zdrowszym zyciu
[Ale biorąc pod uwagę, że "z pustego i Salomon nie naleje" a równocześnie
trudno sobie wyobrazić takie warunki, w których można by uniknąć choćby
strat ciepła - pomyśl niejedzenia wydaje mi się bardzo "ufoludkowaty" :-)
Pozdrawiam, Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-29 13:26:50
Temat: Re: Niejedzenie (dlugie)Dla zainteresowanych/zaintrygowanych tematem polecam stronke
www.niejedzenie.pl
Justy
"Axel D." <a...@f...com.pl> schreef in bericht
news:3C56962F.AC85066F@frodo.com.pl...
> Iza wrote:
> >
> > Użytkownik chaciur <g...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> >
> > [Co to znaczy nie jedli latami? Ile tych lat? NIe jedli nic, czy tylko
> > pościli?
> > Rozumiem, chłopcy, że macie nadzieję na istnienie perpetum mobile ...
;-)
> >
> > Iza]
>
> szczerze mowiac to ja nie myslalem o perpetum mobile, ale o lepszym,
> zdrowszym zyciu
>
> ax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-29 13:40:38
Temat: Re: Niejedzenie (dlugie)lepsze zycie bez jedzenia wogole?
No cos ty a gdzie witaminki i dobre samopoczucie?
Wydaje mi sie , ze zadna ze skrajnosci (obzeranie sie i niejedzenie) nie
jest dobra. Tak naprawde dobry jest srodek, tylko kazdy musi go sobie sam
dopasowac do swoich potrzeb i oczekiwan.
Magda
"Axel D." <a...@f...com.pl> wrote in message
news:3C56962F.AC85066F@frodo.com.pl...
> Iza wrote:
> >
> > Użytkownik chaciur <g...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> >
> > [Co to znaczy nie jedli latami? Ile tych lat? NIe jedli nic, czy tylko
> > pościli?
> > Rozumiem, chłopcy, że macie nadzieję na istnienie perpetum mobile ...
;-)
> >
> > Iza]
>
> szczerze mowiac to ja nie myslalem o perpetum mobile, ale o lepszym,
> zdrowszym zyciu
>
> ax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-29 13:48:03
Temat: Re: Niejedzenie (dlugie)Iza wrote:
>
> [Ale biorąc pod uwagę, że "z pustego i Salomon nie naleje" a równocześnie
> trudno sobie wyobrazić takie warunki, w których można by uniknąć choćby
> strat ciepła - pomyśl niejedzenia wydaje mi się bardzo "ufoludkowaty" :-)
>
> Pozdrawiam, Iza]
bo nie masz otwartego umyslu ;-)))
dla ciebie jedynym zrodlem zasilania organizmu jest dostarczanie mu
pozywienia, ale nie wiadomo czy jest to JEDYNA forma.
axel d.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-29 15:09:28
Temat: Re: Niejedzenie (dlugie)
Użytkownik "news" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a3656p$k16$1@news.tpi.pl...
> Wydaje mi sie , ze zadna ze skrajnosci (obzeranie sie i niejedzenie) nie
> jest dobra. Tak naprawde dobry jest srodek,
Twoja wypowiedź jest plagiatem. :-)
Tak mniej więcej powiedział Budda jakieś 2500 lat temu.
Niestety, mimo że bardzo się starał być ascetą i jeść coraz mniej, to jednak
musiał przerwać zmniejszanie ilości pożywienia, bo znalazł by się w sytuacji
konia, którego właściciel odzwyczajał od jedzenia. Eksperyment by się udał,
gdyby koń przeżył jeszcze z dzień. Jednak nie przeżył. Budda za to przeżył w
porę wycofując się z eksperymentu.
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-01-29 16:20:09
Temat: Odp: Niejedzenie (dlugie)
Użytkownik Axel D. <a...@f...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@f...com.pl...
> bo nie masz otwartego umyslu ;-)))
[... to może właśnie dzięki temu resztki rozumu mi jeszcze z niego nie
"wyparowały" ;-)))))]
>
> dla ciebie jedynym zrodlem zasilania organizmu jest dostarczanie mu
> pozywienia, ale nie wiadomo czy jest to JEDYNA forma.
[Moim zdaniem wiadomo, że niezbędna "forma". Sprawdzić można to bardzo
prosto - "przepis podał Leszek (ten o koniu :-)))))
Pozdrawiam, Iza]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-01-29 16:32:19
Temat: Re: Niejedzenie>
> Użytkownik Axel D. <a...@f...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@f...com.pl...
> > zafascynowala mnie strona www.niejedzenie.pl
> >
> > ktos chce o tym podyskutowac?
>
> Ja jestem chetny - tylko czy nas nie wezna za czubkow? ;)
> Powiem Ci, ze temat ten frapuje mnie od dawna.
> Kiedys uwazalem to za calkowicie nie mozliwe, a teraz
> nie jestem juz taki pewny.
> Znalazlem takie wytlumaczenie naukowe (niestety
> nie pamietam zrodla ale moge poszukac):
> Czlowiek wymienia z otoczeniem w ciagu doby
> ( i tu nie pamietam liczby) chyba kilkanascie
> tysiecy kcal. Ta wymiana odbywa sie na zasadzie
> promieniowania ( jakiego nie wiem ). Co do jedzenia
> to trzeba uzupelnic nim bilans. Jest jednak mozliwa
> inna droga czyli wyrownanie bilansu. Jak tego dokonac?
> Nie wiem. Coraz wiecej wskazuje jednak na droge duchowa.
>
> A teraz sobie troche pofantazjuje.
> Bo gdyby tak to wszystko bylo prawda i czlowiek jest
> az tak potezny, to czy nie lepsza droga od zbierania
> bogactw jest ten kierunek.
> Np. starosc. Czlowiek cale zycie zbiera na ta emeryture
> a potem od tego zbieranie jest juz tak zmeczony, ze jej
> nie dozywa. A tak rozwijasz sie. Na starosc jestes
> juz tak silny ze jedzenia nie potrzebujesz a smierci sie nie lekasz.
> Podazasz na emeryture w poludniowe strony spotykajac
> takich jak ty wolnych ludzi.
> Ech.... rozmarzylem sie ...
> ok wracam do komputera - trzeba zarobic na dzisiejsza
> miske ryzu.
>
> pozdrawiam Chaciur
>
>
> Teoria o której piszesz nazywa sie bresarianizm (prawdopodobnie z ang.
breathe - oddychać) i z grubsza rzecz ujmując opiera się na przekonaniu, że
możliwe jest czerpanie energii bezpośrednio z otaczającego nas powietrza oraz
światła słonecznego. Ciekawa teoria, choc jak dla mnie bardziej w aspekcie
filozoficzno-historyczno-futurystycznym. W celach praktycznych nie polecam.
Jest pare stron na ten temat w książce Marii Grodeckiej "Wszystko o
wegetarianizmie" (rozdz. "Wegetariańskie ścieżki") - BTW polecam jej lekturę i
to nie tylko wegetarianom (ja nie jestem)
Cytat z w/w pozycji:
Na podstawie tych faktów i przesłanek bresarianizm stwierdza, że dla człowieka
pierwotnymi organami życia są płuca, a nie żoładek, kanałem życia - rdzeń
kręgowy, a nie przewód pokarmowy, najważniejszą funkcją zyciową - oddychanie, a
nie trawienie.
Mowa jest także o "zastanawiającej identyczności struktury chemicznej
chlorofilu i hemoglobiny" z czego wysnuto wniosek , że hemoglobina mogłaby
spełniać w organizmie ludzkim tą samą funkcję co chlorofil roślinny czyli
pobierać substancje odżywcze ze światła słonecznego.
Jest tam kilka przypisów do publikacji dot. bresarianizmu:
Kulvinskas Viktoras: Survival into the 21-century
pismo "Esotera" artykuł "Ludzie, którzy stali się roślinami" (nr 11/1976)
Z ostatnie chwili: wrzuciłam hasło "breatharianism" na wyszukiwarkę i
wyskoczyło mi parędziesiąt artykułów. Cytat z jednego - ku przestrodze :-(((( -
ze strony http://www.gospelcom.net/apologeticsindex/b12.html)
Breatharianism is a concept which promotes living on light and almost entirely
without food and liquids. Jasmuheen, its most prominent promoter, has been
exposed as a fraud, but not before several followers of her philosophy died.
Zainteresowanym mogę przesłać na priva wyniki wyszukiwania, jest tego 57 KB
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-01-29 17:38:33
Temat: Re: Niejedzenie
Użytkownik <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2e9c.000007d1.3c56ce92@newsgate.onet.pl...
> > Teoria o której piszesz nazywa sie bresarianizm (prawdopodobnie z ang.
> breathe - oddychać) i z grubsza rzecz ujmując opiera się na przekonaniu,
że
> możliwe jest czerpanie energii bezpośrednio z otaczającego nas powietrza
oraz
> światła słonecznego.
A nie jest to przypadkiem fotosynteza?
Umiejętność jaką mają roślinki? Nasze ludzkie komórki tę lekcję przerabiały
baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daaaaaaaaaaaawno temu, i po co wracać do I
klasy szkoły życia?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-01-29 20:55:06
Temat: Re: Niejedzenie>
> Użytkownik <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:2e9c.000007d1.3c56ce92@newsgate.onet.pl...
>
> > > Teoria o której piszesz nazywa sie bresarianizm (prawdopodobnie z ang.
> > breathe - oddychać) i z grubsza rzecz ujmując opiera się na przekonaniu,
> że
> > możliwe jest czerpanie energii bezpośrednio z otaczającego nas powietrza
> oraz
> > światła słonecznego.
>
> A nie jest to przypadkiem fotosynteza?
> Umiejętność jaką mają roślinki? Nasze ludzkie komórki tę lekcję przerabiały
> baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo daaaaaaaaaaaawno temu, i po co wracać do I
> klasy szkoły życia?
>
>
>
> No cóż, jak już wspomniałam traktuję bresarianizm w kategoriach bardziej
filozoficznych niż praktycznych. Pozostając więc na gruncie czystej abstrakcji
mogę sobie wyobrazić sytuację w której istota ludzka uwolniona od męczącej
konieczności zdobywania i przetwarzania pokarmu poprzez układ trawienny zyskuje
zupełnie nowe możliwości intelektualne. Byc moze pozwoliłoby to wykorzystać w
pełni potencjał ludzkiego mózgu? Może stalibysmy się zdolni do rzeczy które
dzisiaj nie mieszczą sie w naszej wyobraxni?
Poza tym wyobraź sobie konsekwencje społeczne takiego sposobu odżywiania -
zniknąłby cały przemysł producji i przetwórstwa żywności, zniknęłoby wiele
chorób mających źródło w niewłaściwym odżywianiu, w tym otyłość.
No i co najważniejsze: skończyłby się odwieczny spór między wegetarianami i
optymalnymi :-)))))
Czy to nie byłoby piękne?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-01-30 06:47:59
Temat: Re: Niejedzenie (dlugie)
Użytkownik Iza <i...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a3639m$8u4$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> > Od dluzszego czasu jednak dalem sobie spokoj - jak
> > spotkam jakiegos to sie zainteresuje ponownie.
>
> [:-)))))))))))
> :-))))))))))]
I co sie chichrasz ;)
Mowilem to zupelnie powaznie.
> > To ja jeszcze co by byc w temacie wrzuce, ze bylo conajmniej
> > kilku swietych, uznanych przez kosciol, ktorzy nie jedli latami.
> > A podaje ich za przyklad, poniewaz kosciol jest dosc
> > konserwatywny.
>
> [Co to znaczy nie jedli latami? Ile tych lat? NIe jedli nic, czy tylko
> pościli?
Musze tego poszukac - tylko najpierw odzyskam ksiazke tak, ze
odrobina ciepliwosci.
> Rozumiem, chłopcy, że macie nadzieję na istnienie perpetum mobile ... ;-)
To Ci sie tu przyznam, ze Natura to moja matka przyrodnia,
przygarnela mnie, zywi ubiera i czasem zloi skore.
Moja prawdziwa mamusia jest Nadzieja (to jedno z jej kilku imion),
i ja kocham nad zycie!
Wiem Iza, ze jezeli to prawda z tym niejedzeniem to akurat Tobie
najtrudniej bedzie w to uwierzyc. To tak jak by mnie ktos przekonywal,
ze komputer i te jego scalaki, kabelki to tylko taki kamuflaz, a tak
naprawde to cala robote odwalaja elfy.
Choc zaraz zaraz, to dziwne zachowanie niebieski ekran ni stad ni zowad...;)
pozdrawiam
Chaciur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |