| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2005-09-29 20:20:10
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Thu, 29 Sep 2005 21:54:12 +0200, na pl.rec.ogrody, boletus napisał(a):
> Jak to co ? Jest w stresie. Umoczył w niedzielę okrutnie;-)
>
> Pozdrawia boletus
Wszyscy umoczyli. Znowu.
Ale dobrze, im szybciej się dorwali tym szybciej przejdą do historii. Oni
stali ostatni w kolejce po władzę od 1980. Po nich nie ma nikogo.
Po nich w końcu przyjdzie normalny gospodarz.
Normalny. Ani krzykliwie czerowony, ani modląco czarny. Nie będzie straszył
biedą, ani wycierał pyska jakimkolwiek etosem.
Nie musi mieć ideii. Wystaczy, żeby sprawnie gospodarzył i potrafił nie
wtrącać się w nie swoje sprawy.
Pozdrawiam
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2005-09-29 20:27:51
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Beata Mateuszczyk wrote:
> To może ja, jako aktualnie budująca się wypowiem. Obecnie są rodzaje
> wełny mineralnej nie nasiąkającej wodą. Według doświadczenia innego
> budującego wełna nie zamokła nawet po włożeniu do beczki z wodą. Choć
> szczerze mówiąc nie wiem jak by się zachowała umieszczona na kilka
> miesięcy w ziemi. Jednak mimo jej nienasiąkliwości nie ryzykowałabym
> takiej mety. Hydrofobowe wełny są nasączane specjalnymi środkami.
> Mogą one być szkodliwe dla roślin. Po za tym to byłoby zbyt
> kosztowne. Metr sześcienny takiej wełny może kosztować 300 zł.
:)
a jest taka jesli nie myszoodporna to choc taka
ktorej nie lubia te stworki
?
mam do ocieplenia drewniany budynecek na ponderozie
i nie chcialbym przy okazji stworzyc im zimowych lezy
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2005-09-29 20:50:19
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?29 Sep 2005 22:27:51 +0200, na pl.rec.ogrody, Tadeusz Smal napisał(a):
> :)
> a jest taka jesli nie myszoodporna to choc taka
> ktorej nie lubia te stworki
> ?
> mam do ocieplenia drewniany budynecek na ponderozie
> i nie chcialbym przy okazji stworzyc im zimowych lezy
> :)
Poszukaj takiej, która ma aluminiowe wzmocnienia (widziałem chyba na
stronach Ytonga coś w tym stylu), a na wszelki wypadek do budynecku wstaw
kilka kotów:)
U mnie teraz wysyp "powakacyjnych" kotów z miasta, możesz podjechać i
wyłapać.
A o innych publicznie nie pytaj:))))
Pozdrawiam, wczoraj murarz
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2005-09-29 21:09:48
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Piotr Siciarski wrote:
> 29 Sep 2005 22:27:51 +0200, na pl.rec.ogrody, Tadeusz Smal napisał(a):
> Poszukaj takiej, która ma aluminiowe wzmocnienia (widziałem chyba na
> stronach Ytonga coś w tym stylu), a na wszelki wypadek do budynecku
> wstaw kilka kotów:)
> U mnie teraz wysyp "powakacyjnych" kotów z miasta, możesz podjechać i
> wyłapać.
:))))
u mnie na ponderozie urzeduja przynajmniej trzy wioskowe
ktore w odroznieniu od miejskich karmionych Kityketami
nie boja sie myszy
:)
ale tych mysz to jakas plaga
bo nadal wszedzie ich pelno
i dobieraja mi sie do pracowicie zbieranych nasion
:(
a ostatnio ogolily mi kilka sadzonek Imperaty cylindricy Red baron
i zdzblami wymoscily sobie gniazdo
:)
a w ubieglym roku urzadzily sobie zimowisko pod laczka
Zubrowki od Ciebie
hehe
zzarly doszczetnie wszystkie podziemne klacza
pozostawiajac tylko wystajace na powierzchnie kielki
:)
szczesciem
ze ona bardzo zywotna i odrosla
:)
> A o innych publicznie nie pytaj:))))
> Pozdrawiam, wczoraj murarz
> p...@r...pl
:)
na priv sie nie da
bo Twoj adres po straremu odrzuca wysylane e-maile
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2005-09-29 21:18:20
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Dirko wrote:
> W wiadomości news:dhhbm6$4ml$1@nemesis.news.tpi.pl Katarzyna Tkaczyk
> <k...@e...com.pl> napisał(a):
>>
>>> ja o zupie a Ty o dupie
>>
>> Przepraszam bardzo, czy ja trafiłam do jakiejś knajpy, czy jestem na
>> grupie dyskusyjnej???
>>
> Hejka. To tylko folklor małomiasteczkowy. ;-)
> Pozdrawiam subtelnie Ja...cki
hehe
"nie wiem" dlaczego Twoje "subtelnie"
skojarzylo mi sie ze sloniem w sklepie z porcelana
:PP
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2005-09-29 21:23:56
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?29 Sep 2005 23:09:48 +0200, na pl.rec.ogrody, Tadeusz Smal napisał(a):
> a ostatnio ogolily mi kilka sadzonek Imperaty cylindricy Red baron
> i zdzblami wymoscily sobie gniazdo
> :)
Gdybym był myszem, też nie robiłbym gniazda z byle perzu:)))
> a w ubieglym roku urzadzily sobie zimowisko pod laczka
> Zubrowki od Ciebie
> hehe
> zzarly doszczetnie wszystkie podziemne klacza
> pozostawiajac tylko wystajace na powierzchnie kielki
> :)
> szczesciem
> ze ona bardzo zywotna i odrosla
> :)
:)Obserwuję, że mnie przyhamowała na pewnej szerokości, może będzie spokój.
>> A o innych publicznie nie pytaj:))))
> :)
> na priv sie nie da
> bo Twoj adres po straremu odrzuca wysylane e-maile
> :)
Już daaawno pałeczkę mają młodsi, nie wiem co oni tam robią, nie mam czasu
tego pilnować, niedługo podobno zmienię nazwę z @radix.pl na
@optimaradix.pl.
Ale od paru miesięcy mam neostradę (cywilizacja dotarła): pisz na
p...@n...pl.
Pozdrawiam
p...@n...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2005-09-29 22:06:09
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Beata Mateuszczyk wrote:
> To może ja, jako aktualnie budująca się wypowiem. Obecnie są rodzaje
> wełny mineralnej nie nasiąkającej wodą. Według doświadczenia innego
> budującego wełna nie zamokła nawet po włożeniu do beczki z wodą. Choć
> szczerze mówiąc nie wiem jak by się zachowała umieszczona na kilka
> miesięcy w ziemi. Jednak mimo jej nienasiąkliwości nie ryzykowałabym
> takiej mety. Hydrofobowe wełny są nasączane specjalnymi środkami. Mogą
> one być szkodliwe dla roślin. Po za tym to byłoby zbyt kosztowne. Metr
> sześcienny takiej wełny może kosztować 300 zł.
>
> Pozdrawiam
> Bea
Oj, teraz wymyślają pełno tych materiałów, nie da się tego ogarnąć,
szczęście, że nie zamierzamy nic budować (przynajmniej na razie :-))
Osobiście najbardziej lubiłabym ogród bez żadnej w ogóle chemii i
"ulepszaczy", chociaż czasami to wychodzi tak, jak z jedzeniem
ekologicznej marchewki, do której wyszorowania trzeba zużyć wiele litrów
wody. Kiedyś to nie było problemu: brało się marchewkę (jeśli nie
chciało się jeść z piaskiem), szło do najbliższego strumyka, płukało i
po sprawie....
Pozdrawiam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2005-09-29 22:09:31
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?boletus wrote:
> Prawdziwy ogród dysponuje opadłymi liśćmi,
> które z powodzeniem zastępują w/w śmieci.
>
> Pozdrawia naturalnie boletus
>
Mój jeszcze nie jest "prawdziwy" :-(
Ale mam nadzieję, że będzie! :-)
( o ile liście w ogóle nam opadną w tym roku, bo jakoś się nie zanosi
;-) W mieście żółkną, czerwienieją, więdną - a u nas nic - jak były, tak
są zielone . Może coś im dolega? ;-)
Pozdrawiam!
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2005-09-29 23:55:43
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?GreyOwl wrote:
> Witam wszystkich i z góry przepraszam za pytanie, które chcę postawić.
> Otóż zbliża się czas zabezpieczania roślin na zimę, a ani ja, ani mój
> małżonek nie mamy w tym żadnej wprawy. Małżonek jest zwolennikiem
> wszelkich usprawnień i innowacji (np. ujrzawszy kiedyś kurpiowskie
> kwiatki z krepiny zaczął obmyślać projekt maszyny do kręcenia tych
> kwiatków :-) i wymyślił, że roślinkom możnaby porobić kołderki z wełny
> mineralnej dla okrycia korzeni - tj. płat wełny z dziurą na roślinkę w
> środku i na to kopczyk z ziemi. Ja jestem tradycjonalistką, i mam
> wątpliwości czy taka kołderka nie zaszkodziłaby roślinom, ale że nie mam
> dobrej odpowiedzi na pytanie "dlaczego nie", to postanowiłam zaryzykować
> i Was zapytać, co o tym sądzicie...
> Pozdrawiam,
No tak, Aniu... Dołożę do wełny mineralnej następny pomysł: natryśniemy
to olejem silikonowym w spray'u: to znakomicie trzyma się powierzchni, a
zarazem ma wybitne własności hydrofobowe - sprawdzimy w zamrażarce.
Dawno temu używalismy wełny mineralnej do wytłumienia akustycznego w
ośrodku obliczeniowym: nie było pylenia. Rozumiesz, nasze płuca to nic
przy dyskach sprzed 20 lat.
Na kable grzejne mnie nie namówisz - to jednak dobre tam, gdzie się nie
kopie co chwila: stopy oporowe praktycznie nie daja sie lutować, spawać
też - bo za cienkie.
Biorąc na logikę - nawet niepreparowana wełna mineralna nie powinna
zatrzymywać wody bardziej niż inne materiały, pory między włoknami są
spore i nie powinno byc znaczacych efektów kapilarnych. Szkodzić
chemicznie też nie powinna: czyli czeka nas najpierw próba w zamrażarce,
a potem ślepa próba na grządce - na mała skalę, ale na wiosnę bedzie
wiadomo czy to działa. Mozliwe zresztą, że zamiast płata ukształtujemy
stożek ponad tradycyjnym przykryciem: ewentualnie na stelażu - wystarczy
spirala z niezbyt grubego drutu.
Teoretycznie rzecz biorąc - pozdrawiam.
Twój kret
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2005-09-30 00:08:09
Temat: Re: Niekonwencjonalne metody okrywania roślin na zimę?Tadeusz Smal wrote:
> robiac oprysk woda tworzymy niejednorodna
> porowata powloke
> pelna pustek powietrznych stanowiacych izolacje termiczna
> :)
Woda zamarza wolno - to przecież istota metody. Lepkośc ma niewielką -
jakim cudem miałyby się przy wolnym zamarzaniu utrzymać w niej
pęcherzyki powietrza?
teoretycznie rzecz biorąc - pozdrawiam.
kret
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |