Data: 2010-10-26 10:32:28
Temat: Re: Nienawiść
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 22-październik-10 pędzel Vilar zmalował:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:4cc16158$0$20997$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2010-10-21 23:47, Nowy lepszy tren R pisze:
>>> Był to dzień 21-październik-10, kiedy vonBraun napełnił usenet słów
>>> muzyką:
>>>
>>>> Nowy lepszy tren R wrote:
>>>>
>>>>> Był to dzień 20-październik-10, kiedy vonBraun napełnił usenet słów
>>>>> muzyką:
>>>>>
>>>>>> Nowy lepszy tren R wrote:
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> Był to dzień 20-październik-10, kiedy Druch napełnił usenet słów
>>>>>>> muzyką:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>> "Druch"<e...@n...com> wrote in message
>>>>>>>> news:i9m9tq$eb0$3@news.dialog.net.pl...
>>>>>>>>
>>>>>>>> Obejrzalem wlasnie kawalek wywiadu Fotygi
>>>>>>>> z Olejnik i jakosnie nie widze tam aury o ktorej mowisz.
>>>>>>>> Zobacz sam, to raczej Olejnik jest agresywna:
>>>>>>>> http://www.youtube.com/watch?v=eoeFrPQge6A
>>>>>>>
>>>>>>> Vb - nawet seksowny głos ma ta Fotyga. :)
>>>>>>
>>>>>> Nie , no wytrzymałem 10 sekund. Słuchaj Trener, ja w pracy widziałem
>>>>>> już
>>>>>> dośc nieszczęśliwych ludzi dzisiaj a masochista nie jestem i jak mi
>>>>>> nie
>>>>>> płaca to się nie poświęcam.
>>>>>
>>>>> Z całą odpowiedzialnością stwierdzam,
>>>> Nie będziesz odpowiadał za to stwierdzenie więc nie przesadzaj...
>>>>
>>>>> że jesteś zdecydowanie uprzedzony.
>>>>> I nie żartuję, mówię poważnie i robię przy tym Olejnik-minę
>>>>> rozmawiającą z
>>>>> katopisolewem. Czyli - nie podchodź bez łuku.
>>>>>
>>>>> Serio mówię - ma fajny głos ta kobietka.
>>>> Widzisz Trener, tu jest taka mała drobna szczegóła.
>>>
>>> Nie jedna drogi vB, nie jedna. Jest cały zestaw takich drobin, które
>>> ułożywszy się razem, tworzą niepowtarzalny wzór - wyryty na Twoich
>>> rogowych
>>> okoliarach. Nie bez kozery używam tu angielszczyzny.
>>> Albowiem takie okoliary - ma każdy.
>>> To tak tytułem wstępu.
>>>
>>>> Może się bowiem okazać, że w mowie ciała Fotygi, w jej mimice, w jej nie
>>>> barwie głosu (bo ta jest ok), ale w cechach prozodycznych, inaczej
>>>> mówiąc melodii mowy, jedni widzą te półtora nieszczęścia o którym
>>>> pisałem a inni nie. Jedni czytają tą drugą warstwę przekazu a inni nie
>>>> czytają traktując to jako coś zwykłego, naturalnego. Gdybyś urodził sie
>>>> w świecie w którym nie występuje kolor niebieski, czy domagałbyś się od
>>>> "bozi" tego świata aby ten kolor Ci domalowała?
>>>
>>> Być może bym się domagał vB, ale niekoniecznie od "bozi". Choć to droga,
>>> której ostatecznie również nie zamykam. Z drugiej strony patrząc - gdybyś
>>> urodził się w świecie, w którym nie występuje niebieski - czy domagałbyś
>>> się od "bozi", żeby Ci go domalowała? Również nie, najprawdopodobniej.
>>> Zatem - pełna zgoda, człowieku. Pełna. Jak mój kufelek obecnie.
>>> Reasumując - tak ogólniej niż ty - jedni widzą to, drudzy śmo.
>>> Sztuką jest zestawić sobie "to i śmo" i zobaczyć czy nie da to jakiejś
>>> nowej barwy.
>>> Ty widzisz półtora nieszczęścia w mowie ciała Fotygi, ktoś widzi półtora
>>> nieszczęścia w mowie ciała Radka Sikorskiego - żeby pozostać przy
>>> porównywalnych zawodowo obiektach. Jedni czytają tę warstwę przekazu,
>>> inni
>>> nie. Tu już nie jestem tak zgodny z Tobą, co mam nadzieję - wychwyciłeś.
>>>
>>>
>>>> Patrzę na ten świat długo i ze szczególnej perspektywy. Z perspektywy
>>>> człowieka, który przez kilka dni swojego życia doświadczył całkowitego
>>>> zrzucenia maski, z perspektywy poznawania tysięcy rodzin od środka i
>>>> obserwacji niekiedy wieloletniej ich funkconowania. Staży - obejmujących
>>>> uczestniczenie w grupach terapeutycznych i terapii systemów rodzinnych.
>>>> Jeśli więc sprzedaję jakas 'intuicję' to nie bez powodu. Bo widziałem
>>>> rzeczy do których większośc ludzi nawet nie ma dostępu (z powodów czysto
>>>> nazwijmy to logistycznych). Staram się więc nie ignorować swoich
>>>> intuicji - niemniej staram się też szukać każdorazowo sposobu ich
>>>> sprawdzenia, bo nawet patrząc wspomniane "kilka tysiecy razy" można byc
>>>> na coś ślepym lub widzieć w krzywym zwierciadle.
>>>
>>> Patrzę na ten świat krócej niż Ty - ale, że tak powiem - mam za sobą
>>> również spore doświadczenia w oglądaniu tysięcy ludzi. Nigdy nie liczyłem
>>> ile osób w swoim życiu oglądałem w zawodowy sposób, ale będą to grube
>>> tysiące. I mam z tym związane przykre przemyślenia, choć mam i
>>> optymistyczne. Przyglądam się z założenia ludziom zdrowym (przynajmniej
>>> teoretycznie) - nie szukającym pomocy terapeutycznej. Co może mieć jakieś
>>> znaczenie w ocenie wniosków, jakie z tego wynikają.
>>> To co mogę powiedzieć - to coś podobnego - że mam dostęp do rzeczy, które
>>> dla większości ludzi nie są dostępne, głównie z powodów logistycznych.
>>> I co ważne - wiele razy spotykałem w swoim życiu tzw. ekspertów.
>>> Ekspertów
>>> od różnych dziedzin - specjalistów, menadżerów, ekspertów. Natomiast
>>> bardzo
>>> rzadko spotykałem ludzi, którzy potrafili dostrzegać kolor niebieski,
>>> jeśli
>>> "bozia" nie dała im wyrosnąć w odpowiednio kolorowym środowisku.
>>> Mogę zaryzykować tezę - im większy specjalista, tym mniejsze pole
>>> widzenia.
>>> Choć niewątpliwie dokładniejsze. Coś za coś, tak sobie myślę.
>>> Każdorazowe sprawdzanie swoich intuicji - to dla mnie ideał, który, zdaję
>>> sobie sprawę - jest coraz mniej osiągalny. Wychowałem się bowiem w
>>> środowisku, w którym nie było tego koloru na palecie. W modzie były
>>> bowiem
>>> kolory schematyczne, proste i zastępcze. Niemniej - wiem, że mimo to
>>> udaje
>>> mi się rozpoznawać inne barwy. Niekiedy nawet je stosować. Ale tylko
>>> niekiedy, bo moje oprogramowanie jest cały czas traktowane kolejnymi
>>> "patchami", a nie było jak do tej pory momentu na reinstalację nowego
>>> systemu.
>>> Nie udaje mi się natomiast malować tak jak ten, tam Paganini. Nie udaje
>>> mi
>>> się pozbyć swojego zabarwienia, inaczej mówiąc. A wiem, że nie jest
>>> idealne.
>>> Bardzo pokornie z jednej strony patrze na kolory, których nie posiadam w
>>> zestawie. Z drugiej strony - moja kolorystyczna kindersztuba każe je a
>>> priori wystawiać poza paletę.
>>> Najważniejsze: wiem, że pewne zestawienia są tylko dla mnie fałszywe i
>>> nieprzekonujące. Wiem natomiast, że są takie przypadki, które mimo
>>> pozornej
>>> harmonii, są środkowym palcem prawej ręki, wyciągniętym w powitalnym
>>> geście.
>>> Niemniej - staram się obłaskawiać również i takie historie, choć kosztuje
>>> mnie to dużo sieny palonej.
>>>
>>>> A nie napisałem bez powodu postu wejściowego. Próbuję odpowiedzieć sobie
>>>> na pytanie jakiego koloru nie było na świecie, gdy rodzili się fani
>>>> Fotygi a jakiego gdy rodzili się fani Palikota czy Niesiołowskiego.
>>>
>>> W moim postrzeganiu malarstwa zwyczajowego - wszystkie kolory były
>>> dostępne
>>> od zawsze, nic w tym względzie się nie zmieniło i nie zmieni. Natomiast
>>> artyści są próżni i podstawową ich bolączką jest to, że większość z nich
>>> chce być lepsza od każdego innego.
>>>
>>> Klucz do tej gry znam. Znaczy - pędzel.
>>> "Nawet" taki pędzel jak Glob, jest dla mnie czymś ważnym - choć nie umiem
>>> go jeszcze brać do ręki i malować wg jego wskazań. Nie wiem czy
>>> kiedykolwiek będę potrafił, ale to już insza inszość. Wiem, że on jest, a
>>> o
>>> dużo.
>>>
>>>> pozdrawiam
>>>> vonBraun
>>>
>>> Pozdrawiam również, drogi Pędzlu.
>>> tren R - stary, nowy - co za różnica.
>>
>> Bardzo to ładnie napisałeś, piwo ewidentnie Ci służy, treneiro.
>> Cytuję wszystko, bo Vilar nie widzi. :)
>>
>> Ewa
>>
>
> Dziękuję Medi,
>
> Warto było przeczytać.
>
> Bo w sumie po prostu podpisuję się.
> Pod potrzebą różnych kolorów,
> pod łakomstwem (ale i ostrożnością), gdy widzę nowe kolory u innych
> i pod pokorą i jednoczesną dumą wobec/z własnej pstrokacizny.
>
> No dziękuję, bo jak widzę coś tak ładnego, to z kolei coś we mnie głęboko
> uśmiecha się ciepłym uśmiechem....
> Dziękuję.
Dzięki. Ale ja i tak jestem głównie czarnowidzem :)
|