Użytkownik "tren R"

> etata - masz może zapasik jakiej trutki..?

gość w dom, Bóg przybierzał z innymi.

Dziewczyny biorą na:
-Gadkę, ale to trenować trzeba.(marne :-((
-Zapach, feromony, ale to też, albo spocić się trza, albo wydatkować
marne :-((
kasa i ferarii odpada, bo nie byłoby tego pytania.
Aaaaa....
wiem
Biorą jeszcze na muchę. Powaga!
Bierzesz muchę i teraz kwestia Twojego wyczucia.
Spokojnie. Jaka sytuacja? Co gdzie z czym? Uruchamiasz intelekt,
- to, to pomiędzy uszami! Gdzie tam w majtki zaglądasz!
Bierzesz tą muchę i... No właśnie, nie o to chodzi!
Spokojnie nigdzie jej nie wrzucasz. Nie udajesz bohatyra rozsmarowując ją.
Nie! Nie! Nie! To nie to!
Czekasz. Dyskretnie rozanielony słuchasz brzęczenia swej dłoni.
Twoje rozanielenie zainteresowuje.
Gdy tak stoisz na korytarzu w słuchany w poezję brzęku...
I gdy Twój uśmiech rozświetla czerwień Twoich warg...
Umyłeś zęby?!
No więc, gdy ta brzęcząca muzyka,
powoduje,że chciałbyś ją zgnieść!
To właśnie wtedy wymiękają
kobiece serca. Bo bliskiś Anielskości (a nie morderstwu!).
I wtedy dokonuje się ten cud. Bierzesz panienę do ...
:-)))))))))))))
Sorki :-))))))

No to tyle porad na dziś.
ett