« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-08-01 12:00:03
Temat: Re: No cóż - coś w tym jednak jest, co?
Użytkownik "BB" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:f8pqkb$6v3$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "ONo" <k...@v...pl>
>
> dzieki za szczera odpowiedz ale tlumaczysz sie jak male dziecko
>
> pozdrawiam
> BoguslawaB.
Nie tłumacze , zresztą jest po temacie
Próbuje Wam pokazać , że nie koniecznie każdy pracodawca chce i ma czas na
chodzenie i proszenie się
Moze szanowny niepełnosprawny przyjdzie do pracy
a patrze z punktu widzenia On, a jak patrzy sprawny pracodawca?
Powodzenia w szukaniu pracy
ONo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-08-01 18:37:04
Temat: Re: No cóż - Wyjaśniło się ?Dnia 01-08-2007 o 13:26:16 BB <b...@a...pl> napisał(a):
> i czego sie pienisz ??????????
> popatrz do kogo bylo pisane
To było do mnie.
Tak, jestem dowcipny, i mam do tego prawo.
Mnie też nic z nieba nie spada, wszystko co mam zarobiłem sam i sam do
tego doszedłem. Tylko z całą pewnością nie tak, jak niektórzy, którzy
wyłącznie udowadniają, że się nie da. Jak się wystarczająco długo
poudowadnia, że się nie da, to się w końcu w to wierzy. I na przykład
można mieć wówczas pretensje, dlaczego ONo nie zaprosiła do pracy
wszystkich uczestników pl.soc.inwalidzi.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz - http://cerbermail.com/?6z14RWN4Pi
Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych co
trzeba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2007-08-03 06:52:47
Temat: Re: No cóż - Wyjaśniło się ?Dnia 01.08.2007 20:37, użytkowniczka/użytkownik Adam Pietrasiewicz
napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
> Dnia 01-08-2007 o 13:26:16 BB <b...@a...pl> napisał(a):
>
>> i czego sie pienisz ??????????
>> popatrz do kogo bylo pisane
>
> To było do mnie.
>
> Tak, jestem dowcipny, i mam do tego prawo.
>
> Mnie też nic z nieba nie spada, wszystko co mam zarobiłem sam i sam do
> tego doszedłem. Tylko z całą pewnością nie tak, jak niektórzy, którzy
> wyłącznie udowadniają, że się nie da. Jak się wystarczająco długo
> poudowadnia, że się nie da, to się w końcu w to wierzy. I na przykład
> można mieć wówczas pretensje, dlaczego ONo nie zaprosiła do pracy
> wszystkich uczestników pl.soc.inwalidzi.
Z ONo (pozdrowienia dodatkowe) mogę na piwko skoczyć (oj dawne tej
pięknej kobiety nie widziałem) lub ubić interesik (nie potrzebujesz
usług informatycznych?), a pracę od 13 lat mam swoją - nie zawsze jest
pięknie i bogato - ale nie wyobrażam sobie życia bez pracy :-)
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2007-08-03 06:55:36
Temat: Re: No cóż - coś w tym jednak jest, co?Dnia 01.08.2007 14:00, użytkowniczka/użytkownik ONo napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
>
> Nie tłumacze , zresztą jest po temacie
> Próbuje Wam pokazać , że nie koniecznie każdy pracodawca chce i ma czas na
> chodzenie i proszenie się
> Moze szanowny niepełnosprawny przyjdzie do pracy
> a patrze z punktu widzenia On, a jak patrzy sprawny pracodawca?
> Powodzenia w szukaniu pracy
W pełni popieram !!
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2007-08-03 08:53:12
Temat: Re: No cóż - Wyjaśniło się ?Witaj Jacku
Czy mógłbym prosić Twój adres, bo chciałem kiedyś coś napisać do Ciebie,
ale nie chciało przejść przez mail, którym się posługujesz na grupie, a
teraz piszesz o robocie informatycznej... ;-) Coś czuję, że może ubijemy
jakiś interesik... ?
pozdrawiam
robercikus
Jacek Kruszniewski napisał(a):
> Dnia 01.08.2007 20:37, użytkowniczka/użytkownik Adam Pietrasiewicz
> napisała/napisał (niepotrzebne skreślić):
>> Dnia 01-08-2007 o 13:26:16 BB <b...@a...pl> napisał(a):
>>
>>> i czego sie pienisz ??????????
>>> popatrz do kogo bylo pisane
>>
>> To było do mnie.
>>
>> Tak, jestem dowcipny, i mam do tego prawo.
>>
>> Mnie też nic z nieba nie spada, wszystko co mam zarobiłem sam i sam do
>> tego doszedłem. Tylko z całą pewnością nie tak, jak niektórzy, którzy
>> wyłącznie udowadniają, że się nie da. Jak się wystarczająco długo
>> poudowadnia, że się nie da, to się w końcu w to wierzy. I na przykład
>> można mieć wówczas pretensje, dlaczego ONo nie zaprosiła do pracy
>> wszystkich uczestników pl.soc.inwalidzi.
>
>
> Z ONo (pozdrowienia dodatkowe) mogę na piwko skoczyć (oj dawne tej
> pięknej kobiety nie widziałem) lub ubić interesik (nie potrzebujesz
> usług informatycznych?), a pracę od 13 lat mam swoją - nie zawsze jest
> pięknie i bogato - ale nie wyobrażam sobie życia bez pracy :-)
>
>
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek Kruszniewski
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2007-09-09 11:19:00
Temat: Re: No cóż - coś w tym jednak jest, co?
Użytkownik "e-Shrek wp.pl>" <e-shrek@po_malpce_tylko_to--> napisał w
wiadomości news:Xns997A5F2507539eshrekKASUJwppl@213.180.128.149
...
> "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...onet.pl> wrote in
> news:0fc9.00000012.46a8b872@newsgate.onet.pl:
>
>> Swego czasu strasznie tu na mnie napadano, gdy mówiłem o niechęci
>> inwalidów do pracy. jak się okazuje nie tylko ja to widzę...
>
Przypatruję się wymianie zdań na temta niechęci niepełnosprawnych do pracy.
Przyznam, że wśród moich niepełnosprawnych kolegów, koleżanek, znajomych,
mało jest osób, które zadają sobie trud poszukania pracy...
Nie wiem, czy narzekanie jest naszą narodową sprawą, czy jest też związane z
ogólną niechęcią do wykazania się w jakiejkolwiek sprawie...
Mam 27 lat, od urodzenia jestem chory na niedowład nóg. od 20 roku życia
pracuję w branży informatycznej. Sam szukałem prace, chodziłem na rozmowy
kwalifikacyjne, starałem się pojąć to co nie zrozumiałe dla mnie podczas
wykonywania czynności służbowych...
Dziś również mam stałą pracę, do tego samodzielnie wykonuję czynności na
umowę zlecenie...
Uważam, że nie niepełnosprawność jest problemem w poszukiwaniu pracy, a
jedynie nasza narodowa skłonność do narzekania i postawa roszczeniowa wobec
Państwa, innych osób...
Może zamiast krytykować innych spójrzmy na siebie, co możemy zrobić aby było
nam lepiej... a na grupach dyskusyjnych takich jak ta, ludzie kochani
połączmy swoje siły i wspólnie szukajmy dobrych stron życia... los nas
złączył dając nam niepełnosprawność, bądźmy zwartą grupą, wspierajmy się, a
napewno będzie nam łatwiej się żyło w Polsce.
Pozdrawiam
Łukasz Pietrasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2007-09-10 07:05:37
Temat: Re: No cóż - coś w tym jednak jest, co?Lukasz pisze:
> Przypatruję się wymianie zdań na temta niechęci niepełnosprawnych do
> pracy. Przyznam, że wśród moich niepełnosprawnych kolegów, koleżanek,
> znajomych, mało jest osób, które zadają sobie trud poszukania pracy...
>
No wlasnie. Ja obecnie nie dyskutuje o wyborach - nie mam czasu. W telewizji
pokazuja same niepelnosprawne niedorajdy - skoro gosciu "od eutanazji"
[pamietamy przeciez] - pracuje, to pomyslcie sobie co wy mozecie zrobic i to
robcie. Za kilka lat nie bedzie was interesowalo ile rzad da kalekom
podwyzki - bo w kieszeni bedziecie mieli swoja ciezko zarobiona - ale swoja
kase.
pozdr.
Arek
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2007-09-10 14:46:11
Temat: Re: No cóż - coś w tym jednak jest, co?Studio1 pisze:
> Lukasz pisze:
>
>> Przypatruję się wymianie zdań na temta niechęci niepełnosprawnych do
>> pracy. Przyznam, że wśród moich niepełnosprawnych kolegów, koleżanek,
>> znajomych, mało jest osób, które zadają sobie trud poszukania pracy...
>>
> No wlasnie. Ja obecnie nie dyskutuje o wyborach - nie mam czasu. W
> telewizji pokazuja same niepelnosprawne niedorajdy - skoro gosciu "od
> eutanazji" [pamietamy przeciez] - pracuje, to pomyslcie sobie co wy
> mozecie zrobic i to robcie. Za kilka lat nie bedzie was interesowalo ile
> rzad da kalekom podwyzki - bo w kieszeni bedziecie mieli swoja ciezko
> zarobiona - ale swoja kase.
Witam!
Dokładnie, jak piszecie wyżej! Też tak sobie czytałam całą dyskusję o
pracy i zdanie mam na ten temat takie samo jak Wasze.
To, czego potrzebują ON, to przede wszystkim ułatwienia w dostępie do
urzędów i w komunikacji, a nie zasiłki i zapomogi. Bo pomijając
(nieczęste) przypadki, gdy podjęcie jakiegokolwiek zajęcia zarobkowego
przez ON jest faktycznie niemożliwe ze względu na jego stan zdrowia, to
reguła jest taka, że większość tych jęczących niepełnosprawnych tak samo
wyciągałoby łapy do pomocy społecznej, gdyby byli zdrowi. Różnica jest
taka, że teraz mają przynajmniej pozorny powód. Muszę przyznać, że
wstydzę się nie raz z tego powodu i dlatego też unikam integracji ze
"środowiskiem", bo poza kilkoma znajomymi ON, którzy zamiast narzekać
pracują tak samo jak ja, to kontakt ze "środowiskiem" wpływa na mnie
deprymująco... Niepełnosprawność to w Polsce przede wszystkim stan
umysłu. Nie lubię niepełnosprawnych. Przykre, ale prawdziwe.
Dostępność i komunikacja - tylko tego oczekuję od państwa. I niskich
podatków, żebym mogła przede wszystkim utrzymywać siebie, a nie jeszcze
płacić podatki na całą armię jęczących sierot.
Pozdrowienia!
A
PS. Jeśli ktoś się poczuje moim mailem obrażony, to widocznie słusznie;->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |