« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2007-09-26 12:23:23
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Użytkownik "Lolalny Lemur" zakrzyknął
"jedź!" mam spory
> dyskomfort spowodowany zostawieniem go samego na tydzień z tym całym
> pieprznikiem (poradzi sobie oczywiście, ale na pewno będzie wykończony
> psychicznie). No i łyso mi, że ja zobaczę a on nie. Jego rodzice jak się
> szarpią to na nas oboje (fakt, nie ten przedział cenowy, ale jednak)...
>
> Co robić, kruca, co robić????
>
> LL
> cała w rozterce
>
A wzięłaś pod uwagę, że mężulek wysyła cię na to, coby sobie od baby
odpocząć? I wcale nie piszę tego złośliwie, po prostu znam takie przypadki
:)
b.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2007-09-26 12:30:53
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Słonko świeci, deszczyk pada... a *Lolalny Lemur* takie
rzeczy opowiada:
> Co robić, kruca, co robić????
Jechać. Jak Arab nie oponuje to jechać i cieszyć się tym o co się
wzbogacisz. IMO związek polega też na tym, że cieszymy się jak partner może
zrobić/przeżyć coś czego my nie możemy.
--
Pozdrawiam,
*gdaMa*
"Meravigliosa creatura, sei sola al mondo..."
Gianna Nannini mi gra :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2007-09-26 12:41:57
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...gdaMa pisze:
> Zdarzyło nam się, że urlop spędzaliśmy osobno i nie powiem żeby nam to
> jakieś specjane kuku zrobiło ... Ba! nawet korzystnie wyszło
No ja tak tez troszkę kombinuję, że gdybym mu zniknęła na jakiś czas to
by docenił co stracił ;P
> (na dowód mamy
> Majkę ;P zmajstrowaną w tzw. międzyczasie).
Tej, ale ja już więcej nie chcę!
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2007-09-26 12:45:37
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Użytkownik "gdaMa" :
>
> IMO związek polega też na tym, że cieszymy się jak partner może
> zrobić/przeżyć coś czego my nie możemy.
>
Otóż to - to samo chciałam napisać.
Ja z mężem zazwyczaj spędzam wszystkie wakacje i urlopy osobno.
Potem nawzajem pokazujemy sobie zdjęcia, opowiadamy o wyjeździe, dzięki temu
mamy dwa razy przeżyć więcej.
A jak dzieci wyjeżdżają osobno to juz cztery razy :-)
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2007-09-26 13:26:57
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Słonko świeci, deszczyk pada... a *Lolalny Lemur* takie rzeczy opowiada:
> No ja tak tez troszkę kombinuję, że gdybym mu zniknęła na jakiś czas
> to by docenił co stracił ;P
Napewno! Szczególnie, że dotychczas nie miał okazji sprawdzić jak to jest
być słomianym wdowcem ;)
> Tej, ale ja już więcej nie chcę!
A kto ci każe majstrować?
Nam się przez 3 lata nie udawało a tu tak się witaliśmy i żegnalismy że
wyszło ;)
--
Pozdrawiam,
*gdaMa*
"Meravigliosa creatura, sei sola al mondo..."
Gianna Nannini mi gra :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2007-09-26 13:36:11
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Użytkownik "gdaMa" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fddmor$mtn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Słonko świeci, deszczyk pada... a *Lolalny Lemur* takie rzeczy opowiada:
>> No ja tak tez troszkę kombinuję, że gdybym mu zniknęła na jakiś czas
>> to by docenił co stracił ;P
>
> Napewno! Szczególnie, że dotychczas nie miał okazji sprawdzić jak to jest
> być słomianym wdowcem ;)
>
>> Tej, ale ja już więcej nie chcę!
> A kto ci każe majstrować?
> Nam się przez 3 lata nie udawało a tu tak się witaliśmy i żegnalismy że
> wyszło ;)
LL zasuwaj na statek! ;-)
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2007-09-26 13:37:13
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Użytkownik "gdaMa" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fddjfs$8ug$1@atlantis.news.tpi.pl...
> IMO związek polega też na tym, że cieszymy się jak partner może
> zrobić/przeżyć coś czego my nie możemy.
Np. poród.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2007-09-26 14:20:15
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Lolalny Lemur pisze:
> gdaMa pisze:
>
>> Zdarzyło nam się, że urlop spędzaliśmy osobno i nie powiem żeby nam to
>> jakieś specjane kuku zrobiło ... Ba! nawet korzystnie wyszło
>
> No ja tak tez troszkę kombinuję, że gdybym mu zniknęła na jakiś czas to
> by docenił co stracił ;P
Przecież to tylko o tydzień chodzi, nie wiem, czy zdąży zauważyć, że Cię
nie ma ;-).
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2007-09-26 14:20:25
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Qrczak wrote:
> Mama Loji z jej synem (podejrzewam, że starszym),
W glownym poscie jest, ze zaproszeni sa Loja i _starsze_ dzieci.
> Loja z córką, a
> Staś to też będzie miał udział w wycieczce?
Ja zrozumialam ze Stas bedzie w pierwszym tygodniu z objgiem rodzicow,
a w drugim z tata.
> Qra, pytanie do Loji Lolalnej
No, sztuka uwaznego czytania wyginela czy jak? ;)
--
pozdrawiam K.
"Scientists develop a removable tattoo. Sorry, cure for cancer, first
things first. " Stephen Colbert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2007-09-26 14:24:06
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...Dnia Wed, 26 Sep 2007 10:02:34 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Co robić, kruca, co robić????
Posłuchaj Araba i jedź.
A potem zorganizuj coś tylko dla Was, chocby po namiotem nad Zegrzem :))
--
oshin
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |