hss napisał(a):
> glob <r...@g...com> napisaďż˝(a):
>
> > > "Z kim przestajesz..."
> > > "Stajesz si=EF=BF=BD tym z czym walczysz"
> > > Z =EF=BF=BDydami przecie=EF=BF=BD dzia=EF=BF=BDo i dzieje si=EF=BF=BD to =
> > samo.
> > > Walcz=EF=BF=BDc ze swoimi przeciwnikami staj=EF=BF=BD si=EF=BF=BD gorsi o=
> > d nich.
> > > "Nie sprzeciwiajcie si=EF=BF=BD z=EF=BF=BDu lecz z=EF=BF=BDo dobrem zwyci=
> > =EF=BF=BDajcie".
> > > Nie walcz ze z=EF=BF=BDem bo wtedy si=EF=BF=BD staniesz taki jak ono. Akc=
> > eptuj je.
> > > Gandi szed=EF=BF=BD w t=EF=BF=BD stron=EF=BF=BD tyle =EF=BF=BDe jeszcze s=
> > i=EF=BF=BD z=EF=BF=BDu biernie opiera=EF=BF=BD.
> > > Jezus za to poszed=EF=BF=BD na ca=EF=BF=BDego. Ale dzi=EF=BF=BD si=EF=BF=
> > =BD nim gardzi. Przez kk?
> > >
> > > --
> > > Wys=EF=BF=BDano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> >
> > Nie, walka ze z=B3em nie czyni ciebie z=B3ym. Je=B6li walcz=B1 dwa sprzeczn=
> > e
> > systemy, gdzie i w jednym i w drugim mamy depersonalizacj=EA ludzi, to
> > rzeczywi=B6cie wtenczas zara=BFaj=B1 si=EA, ale je=B6li pozostajesz cz=B3ow=
> > iekiem
> > i walczysz o ludzk=B1 godno=B6=E6, to nie ma zara=BFania, bo nie ma ucieczk=
> > i
> > od siebie aby nast=B1pi=B3o zara=BFenie.
>
> Sama walka jest ju� "zara�eniem". Samo sprzeciwianie si�.
> Walka to destrukcja, burzenie, zabijanie.
> Dobro to nie walka z czymkolwiek, to nie sprzeciw, dobro to budowanie.
> Jak mr�wki odbudowuj�ce mrowisko po burzy. Po tej tysi�cznej te�.
>
> > A bierno=B6=E6 to przyzwolenie na z=B3o.
>
> Gandhi biernym oporem zwyci�y� z�o.
> Ale jest jeszcze doskonalsze zwyci�stwo nad z�em.
> Uczyni� z niego dobro. I tego w�a�nie dokona� Jezus- odwr�ci� kota
ogonem.
>
> --
> Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Bierność to współdział w zbrodni, bo np gdy nożownik gania kobietę a
ty stoisz zamiast pomóc , stajesz po jego stronie. Pomoc kobiecie to
jest sprzczność do nożownika, więc nim nie jesteś. Jesteś, gdy nic
nie robisz, tak jak tłum który stoi i się gapi gdy kogoś mordują,
bierność tłumu pobudza nożownika. W taki sposób można doprowadzić do
zamordowania połowy polaków, a ty jak będziesz stał, jesteś razem z
zbrodniarzami i gdyby ludzie byli tak durni jak ty piszesz to.... Gdy
na krzyki z krzaków nikt by nie reagował, to kobiety bałyby się
wychodzić na ulicę.