Data: 2010-01-19 10:13:44
Temat: Re: "O Jurku, któremu zabrakło atomów."
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hj3n5g$gbh$1@news.interia.pl...
> Chiron wrote:
>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:hj2o05$8a6$1@news.dialog.net.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1qt42xiaf9uta.1v6ijldkrzae3.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 18 Jan 2010 21:35:33 +0100, Chiron napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Nie tylko. Niemcy
>>>>>> działają konsekwentnie. Zaczęli od mienia porzuconego. Polacy nie
>>>>>> protestują. No to dalej "gotujemy żabę". Pozwy w ilości kilku tysięcy
>>>>>> (na
>>>>>> wstępie) są gotowe. Na razie- przed polski sąd.
>>>>>
>>>>> Kolejny Niemiec właśnie wygrał proces i odzyskał grunty.
>>>>
>>>> O ile się nie mylę- Stalker pisze z okolic Zielonej Góry. Z tego, co
>>>> pisze- wnioskuję, że jak go będą wywalać na zbity pysk z jego
>>>> poniemieckiego mieszkania, bedzie opowiadał głupawe dowcipy a la "Radio
>>>> Erewań" o Michalkiewiczu.
>>>
>>> Widzę, że tak jak Michalkiewicz wie wszystko, tak i Chiron wie wszystko
>>> :-)
>>>
>>>> Chyba, że ma wpis w przedwojenną księgę wieczystą. Kto go tam wie:-).
>>>
>>> Mam wpis do KSIĘGI WIECZYSTEJ. Proszę o wykładnię prawną, co to jest i
>>> dlaczego miałaby to być PRZEDWOJENNA księga wieczysta i kilka
>>> przykładów, że wpis w księdze wieczystej nie był respektowany w takich
>>> (czy w ogóle w innych sprawach) :-)
>>>
>>> Stalker
>>>
>>
>>
>> Ja nie bardzo rozumiem, dlaczego w kraju, w którym na każdym kroku organy
>> państwa z prezydentem na czele olewaja nawet konstytucję (np ekstradycja
>> polskich obywateli przed obcy sąd- wbrew konstytucji) zasłaniasz się
>> księgą wieczystą? Jakie prawo zabrania w ogóle uznać obecne za nieważne i
>> zastosować te przedwojenne? Kolejna sprawa- a co z tymi (chyba to
>> większość)- co żyją sobie na ziemiach poniemieckich z jakimś prawem
>> "własności wieczystej" czy w ogóle po prostu mieszkają w domach,
>> kamienicach- i nie mają żadnych aktów własności? Polski rząd tego nie
>> załatwił- a był do tego zobowiązany w ciągu 50 lat (Jałta, Poczdam). Co
>> Tobie daje poczucie pewności, że nie wylądujesz na bruku? Zauważ też, że
>> Niemcy ratyfikowali Lisbonę, ale...ich sąd najwyższy zezwolił na to pod
>> warunkiem, że niemieckie prawo stoi ponad unijnym- co choćby z tego
>> powodu już stawia nas na przegranej pozycji. W poprzedniej dyskusji na
>> ten temat, której argumenty także ironizowałeś- dałem Ci przykład
>> Jugendamtów, które postawione niemalże pod prawniczym murem (przypominam,
>> że chodziło o odbieranie dzieci w małżenstwach polsko niemieckich
>> polskiemu małżonkowi i oddawanie go niemieckiemu- bez prawa kontaktu
>> nawet z polskim rodzicem, a jeśli z prawem kontaktu- to z wyraźnym i
>> bezprawnym zakazem rozmów po polsku)- Jugendamty wykorzystały ustawę o
>> ochronie danych osobowych i na jej podstawie odmawiały ujawniania adresów
>> polskim małżonkom! To choćby dowodzi, że do obrony swoich narodowych
>> interesów wykorzystają każdą lukę prawną. Powtarzam: co, oprócz Twojego
>> "chciejstwa" upowaznia Cię do obśmiewania tezy, że Niemcy zwrócą się o
>> mienie pozostawione w Polsce? Dopiero, jak Twojego sąsiada eksmitują, to
>> uznasz to za możliwe- czy jeszcze nie?
>
> Chiron, to sa poważne sprawy, silnie rzutujące na stosunki
> polsko-niemieckie, a ty się o nich wypowiadasz bez elementarnej wiedzy w
> temacie, mieszając pojęcia, wymyślając nowe pojęcia prawne, tworząc
> alternatywne światy. Sam często upraszasz o precyzję i nazywanie rzeczy po
> imieniu, bo inaczej "można zrobić komuś krzywdę", a w równie istotnej
> rzeczy produkujesz farmazony...
>
> Wypędzony, czy późny przesiedleniec? Jemu ukradli, czy on ukradł? A co to
> za różnica - jest zamieszany w kradzież. Przegrało Powiernictwo w
> Strasburgu? Oj tam przegrało, wygrało! Masz przedwojenną księgę wieczystą?
> A co to jest? Nie wiem, ale po co Ci księga, i tak Ci na nic.
>
> Stalker
Przyjmę wersję dla Ciebie bardziej uprzejmą: ktoś Ci za to płaci, co
wypisujesz.Dlatego odpowiadam: w tym wątku napisałem Ci fakt powszechnie
znany i łatwo sprawdzalny:
powiernictwo_pruskie_nie_przegrało_w_Strasburgu._Str
asburg_jedynie_uznał_się_na_ten_moment_za_niekompete
ntny_do_rozpatrywania_tego_sporu.
Koniec i kropka. Powtórzę_ wielu prawników zwracało uwagę, że nasz rząd po
prostu bardzo potrzebuje sukcesu- więc odtrąbił go. Prawda jest inna: sąd w
ty momencie uznał się za niekompetentny. Później- w innym już składzie i w
innym momencie może się uznać za kompetentny- np z powodu tego, że Polska i
Niemcy prawnie stanowią jeden organizm państwowy. Powody moga być także
inne. Czyli brednią jest Twoje twierdzenie, jakoby Polska tam coś wygrała.
Przeciwnie- co też pisałem (nie moje zdanie)- samo to, że sąd ten
rozpatrywał tę sprawę stanowiło dla Polski policzek. Polska powinna ostro
protestować w momencie składania tam wniosku- bo był to "gwałt sądowniczy".
Kolejna sprawa- nie odnosisz się do żadnych argumentów, piszesz "wypędzony
czy późny przesiedleniec"- jakby naprawdę stanowiło to różnicę- przecież dla
Niemców istnieje wyłącznie jedna jedyna kategoria: "wysiedleńcy"- czyli
wypędzeni. Wypisujesz farmazony niczym lewactwo w sejmie, które darło pyski
"do szkoły" na posłów, którzy zdziwieni pytali, dlaczego nie są uregulowane
sprawy polsko- niemieckie w zakresie praw własności- a przecież 10, a nawet
5 lat temu taka sprawa jak dzisiejsze pozwy w Nartach była by po prostu nie
do pomyślenia. Oni czekali- rozumiesz? W kolejce są inni- najpierw załatwią
podobne sprawy- łatwiejsze do przekłnięcia przez "tubylców". Kolejna sprawa-
Niemcy mają całkiem sporo polskich wierzytelności- czyli po krótce: to my im
jesteśmy winni ogromne sumy z naszego długu publicznego. Czy naprawdę nie
wiesz, jak to się da wykorzystać? Jak tego nie rozumiesz- to naprawdę o czym
chcesz pisać na psp? Zakładam jednak wersję bardziej uprzejmą- więc kto Ci
płaci?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|