Dnia Thu, 11 Mar 2010 10:27:47 +0100, Vilar napisał(a):

> Ale one musza najpierw znalezc sie na listach wyborczych.

No to niech działają! Niech bedą widoczne! Przecież na listę nie trafiają
osoby anonimowe. Trzeba najpierw dac się poznać. Równe szanse są w tym
przecież - wystarczy tylko coś sobą reprezentowac i wyjść z domu.

Dygresyjka: moja (inna, o tej jeszcze tu nie było, medeo) sąsiadka o mało
radną wojewódzką nie została - była druga na liście. Łał!
No ale cóż, spadła z niej, kiedy wpadła na zebranie SLD z krzykiem i
awanturą, że się za jej plecami zebrania odbywają. Tyle że w intencji
zwiększenia uddziału kobiet itd. była członkinią PSLu... Naprawdę, głupota
niektórych "ambitnych" kobiet nie zna granic. Do dziś się w całej gminie o
tym opowiada i babka nawet się nie pokazuje na forum politycznym.


> Poza tym kobiety
> laduja na dalszych miejscach list.
> I dlatego wlasnie parytety - bo koledzy partyjni maja wieksze parcie do
> wladzy.

No widzisz, powiedział Żebrowski (albo Stalińska) wczoraj dokladnie coś
takiego: "może kobiety po prostu NIE CHCĄ?"
Nikt o tym nie pomyślał, że większość kobiet chce po prostu spokojnie życ i
prowadzić dom, nawet te pracujące chętnie by sprawowały tylko opiekę nad
domowym ogniskiem, gdyby ich mężowie zarabiali wystarczająco.
Bo kobieta jest predysponowana do tej właśnie roli, nie do innej.
Oczywiście te panie, które chcą i mają kompetencje oraz ambicje, mogą
porzucic dom i zająć się reprezentowaniem innych kobiet w polityce - jednak
na pewno nie chce tego większość ani nawet 50 procent - po kiego kija zatem
je tam z łapanki brać i jaka będzie wartość takiego kobiecego "udziału"
poza liczbową??



>
> (manipulujesz Duchu)
>
>>
>> Na biegach typu maraton, kobiet jest okolo 10-20%,
>> na Biegu Piastów (biegówki!) to samo.
>> Szkoda ze tak malo. Uprzejmie prosze drogie panie, blagam!
>> Odrobina wysilku Wam nie zaszkodzi!
> Kobietki i tak ruszaja sie wiecej od facetów.
> Sam wiesz, ze z kolei na róznych aerobicach i innych codziennych
> przejemnosciach facetów jak na lekarstwo.

Bo nie mają czasu - muszą zarobić na rodzinę, a i tak zarabiają za mało.
--

Ikselka.