Data: 2018-02-17 07:28:46
Temat: Re: O etiologii chorób - podejście cybernetyczne.
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-02-17 o 05:50, LeoTar Gnostyk pisze:
> W dniu 16.02.2018 o 22:41, Przemysław Dębski pisze:
>> W dniu 2018-02-16 o 21:00, LeoTar Gnostyk pisze:
>>> W dniu 16.02.2018 o 19:21, Przemysław Dębski pisze:
>>>> W dniu 2018-02-16 o 18:21, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>>> W dniu 16.02.2018 o 16:28, Przemysław Dębski pisze:
>>>>>> W dniu 2018-02-16 o 06:08, LeoTar Gnostyk pisze:
>>>>>>> W dniu 16.02.2018 o 05:05, Przemysław Dębski pisze:
>>>>>>>> W dniu 2018-02-15 o 23:05, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>>>>>>> Nie wnikając ponownie w przyczynę przemocy psychicznej,
>>>>>>>>> gdyż pisałem już o tym wielokrotnie, prześledzimy
>
>>>>>>>> Proszę, proszę. Jedziesz stylem nauczycielskim. Czego ten
>>>>>>>> twój chory mózg się nie czepi, by zaspokoić żądzę
>>>>>>>> dominacji.
>
>>>>>>> Że niby co ???
>
>>>>>> Nie widzę żadnego powodu śmieciu, by odpowiadać na twoje
>>>>>> pytania.
>
>>>>> Wielkodusznie wybaczę ci chamstwa i... głupoty.
>
>>>> Wielkodusznie awansuję cię ze śmiecia na ciecia.
>
>>> Awanse ze strony chama olewam sikiem prostym.
>
>> Oczywiście, przecież możesz się zająć gnębieniem własnych dzieci -
>> samozadowolenie pewne, spięcie ze mną raczej ci takich przyjemności
>> nie dostarczy. Prawda szmato?
>
> Co ty możesz wiedzieć o tym kto? i w jaki sposób? gnębi dzieci skoro sam
> dzieci nie masz boś niemota. Można się zajmować cudzymi bo to i żadna
> odpowiedzialność i frajdę mieć można. No nie, ty dziadu jeden...
> A co do "przyjemności" doświadczanych od ciebie to są mi całkowicie
> obojętne. Po prostu w pełnej krasie wyłazi z ciebie skurwysyn.
Ojejej, znowu twój podgniły móżdżek robi ci psikusa - podobnego do tego
z rozmowy z Ewą, ale w tym przypadku jeszcze bardziej kretyńskiego. Tam,
żeby móc nie przyjąć czegoś do wiadomości, zaperzył się i zdyskredytował
rozmówczynię jako nieetyczną idiotkę, której zdanie nie może się liczyć.
Dyskredytacja odbyła się na podstawie niejasnych kryteriów, a w zasadzie
żadnych. Twój wyćwiczony w samooszukiwaniu się móżdżek uznał, że w
tamtym wypadku wystarczy samo stwierdzenie o "ograniczonej wiedzy i
etyce" by móc z czystym sumieniem nie traktować słów rozmówcy poważnie.
W przypadku wypowiedzi powyżej skierowanej do mnie mechanizm jest
podobny. Ale sprawa jest większej wagi. Przecież nie możesz przyjąć do
wiadomości że krzywdzisz własne dzieci - o nie. Chcesz myśleć, że
starasz się je uszczęśliwić a one w swej nieświadomości odbierają twoje
czyny jako działania na ich szkodę. Tu już nie wystarczy proste
zdyskredytowanie osoby która ci to wytyka, przy pomocy obelgi bez
pokrycia. W sprawie takiej wagi, twój samooszukujący się móżdżek musi
mieć solidniejsze podstawy do nieliczenia się z moim zdaniem. I co
wymyślił? Ano kurwa mistrzostwo świata wymyślił - "co on może wiedzieć o
gnębieniu dzieci, skoro nie ma dzieci" :))) Naprawdę szczere gratulacje,
wyrastasz na lidera popaprańców :)
Dębska
|