| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-12-02 12:34:02
Temat: Re: O piątej po południuDnia Wed, 2 Dec 2009 04:11:05 -0800 (PST), Iza napisał(a):
> On 2 Gru, 12:34, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Wed, 2 Dec 2009 09:48:07 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Wczoraj oglądałam film na Ale kino (O piątej po południu), który zgniótł
>>> mnie na miazgę...
>>> Oglądał ktoś jeszcze?
>>
>>> MK
>>
>> Ja oglądałam wczoraj film (tytułu nie znam, bo zaczęłam oglądanie po
>> rozpoczęciu emisji) sfabularyzowane filmowe świadectwo, wspomnienie o
>> rodzinie Kowalskich, spalonej przez Niemców 6 grudnia 1942 za ukrywanie
>> Żydów.
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Oglądałam ten film...zbierałam sie potem do kupy, przez tydzień.
> W sumie również w dziecinstwie słyszałam wiele takich autentycznych
> opowieści.
> ___
> Iza
Na mnie działają takie rzeczy, ponieważ po pierwsze miałam TO w rodzinie
(Michniów), po drugie rodzina w tym filmie została przedstawiona
maksymalnie realistycznie, jakby żyła oto dziś, wśród nas, kilka
konkretnych osób, znanych mi może osobiście, i nagle przychodzi ktoś z
zewnątrz i sprawia jednym kiwnięciem palca, że ich życie, dorobek, miłóść
rodzinna staje się niczym, jej całej z chwili na chwilę nie ma.
Czy jest w ogóle ktoś na tyle głupi czy naiwny, kto może z całą swoją
pewnością powiedzieć, ze TO się nie powtórzy???
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-12-02 12:34:25
Temat: Re: O piątej po południuTo widzę, że wszyscy sobie wczoraj "dobrze" zrobili....
Nie ma to jak zapewnić sobie wieczorem miłą, niezobowiązującą rozrywkę...
MK
Użytkownik "Iza" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
news:5d87e6db-b2ec-4dcc-bcf3-30812c73b278@e23g2000yq
d.googlegroups.com...
On 2 Gru, 12:34, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 09:48:07 +0100, Vilar napisał(a):
>
> > Wczoraj oglądałam film na Ale kino (O piątej po południu), który zgniótł
> > mnie na miazgę...
> > Oglądał ktoś jeszcze?
>
> > MK
>
> Ja oglądałam wczoraj film (tytułu nie znam, bo zaczęłam oglądanie po
> rozpoczęciu emisji) sfabularyzowane filmowe świadectwo, wspomnienie o
> rodzinie Kowalskich, spalonej przez Niemców 6 grudnia 1942 za ukrywanie
> Żydów.
> --
>
> Ikselka.
Oglądałam ten film...zbierałam sie potem do kupy, przez tydzień.
W sumie również w dziecinstwie słyszałam wiele takich autentycznych
opowieści.
___
Iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-12-02 12:38:10
Temat: Re: O piątej po południuDnia Wed, 2 Dec 2009 13:34:25 +0100, Vilar napisał(a):
> To widzę, że wszyscy sobie wczoraj "dobrze" zrobili....
> Nie ma to jak zapewnić sobie wieczorem miłą, niezobowiązującą rozrywkę...
> MK
Oglądanie filmów tego typu, jak wymieniony przeze mnie, zaliczam do czysto
ludzkich obowiązków, nie do rozrywek.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-12-02 12:38:51
Temat: Re: O piątej po południuWłasnie o to chodzi IxI, że takie filmy uświadamiaja nam kruchość wszystkich
pozorów...
Ale na szczęscie jestesmy durnymi małpami, a mózg zdecydowanie woli
przypisać "miłe" uczucie do konkretnego faktu, niż "niemiłe" (NLP), i zaraz
przykryjemy to czymś niezbyt mądrym, za to przyjemnym.
I w tym szaleństwie jest metoda - inaczej przyszłoby zwariować, a nie z
optymizmem wieść dotychczasową egzystencję.
MK
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:13xxt9sw2wfs2$.4ocle83z10f1$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 04:11:05 -0800 (PST), Iza napisał(a):
>
>> On 2 Gru, 12:34, XL <i...@g...pl> wrote:
>>> Dnia Wed, 2 Dec 2009 09:48:07 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Wczoraj oglądałam film na Ale kino (O piątej po południu), który
>>>> zgniótł
>>>> mnie na miazgę...
>>>> Oglądał ktoś jeszcze?
>>>
>>>> MK
>>>
>>> Ja oglądałam wczoraj film (tytułu nie znam, bo zaczęłam oglądanie po
>>> rozpoczęciu emisji) sfabularyzowane filmowe świadectwo, wspomnienie o
>>> rodzinie Kowalskich, spalonej przez Niemców 6 grudnia 1942 za ukrywanie
>>> Żydów.
>>> --
>>>
>>> Ikselka.
>>
>> Oglądałam ten film...zbierałam sie potem do kupy, przez tydzień.
>> W sumie również w dziecinstwie słyszałam wiele takich autentycznych
>> opowieści.
>> ___
>> Iza
>
> Na mnie działają takie rzeczy, ponieważ po pierwsze miałam TO w rodzinie
> (Michniów), po drugie rodzina w tym filmie została przedstawiona
> maksymalnie realistycznie, jakby żyła oto dziś, wśród nas, kilka
> konkretnych osób, znanych mi może osobiście, i nagle przychodzi ktoś z
> zewnątrz i sprawia jednym kiwnięciem palca, że ich życie, dorobek, miłóść
> rodzinna staje się niczym, jej całej z chwili na chwilę nie ma.
>
> Czy jest w ogóle ktoś na tyle głupi czy naiwny, kto może z całą swoją
> pewnością powiedzieć, ze TO się nie powtórzy???
> --
>
> Ikselka.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-12-02 12:41:08
Temat: Re: O piątej po południuCzniam takie obowiązki....
Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
MK
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:10xgrg3xk7myi.tze4rne9hj33$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:34:25 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> To widzę, że wszyscy sobie wczoraj "dobrze" zrobili....
>> Nie ma to jak zapewnić sobie wieczorem miłą, niezobowiązującą rozrywkę...
>> MK
>
> Oglądanie filmów tego typu, jak wymieniony przeze mnie, zaliczam do czysto
> ludzkich obowiązków, nie do rozrywek.
> --
>
> Ikselka.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-12-02 12:44:54
Temat: Re: O piątej po południuVilar pisze:
> Bedę Ci opowiadać :-)))))
Ha, trzymam za słowo, ale jeszcze chętniej bym pożyczyła może w jakiejś
wypożyczalni. A może warto poszerzyć pakiet polsatu...
A masz może wiersze Lorki (to a'propos wcześniejszego posta)?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-12-02 12:46:16
Temat: Re: O piątej po południuDnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
> Czniam takie obowiązki....
> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii? Tylko
dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od ciemnej
masy.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-12-02 12:50:44
Temat: Re: O piątej po południuPod jednym warunkiem, że historia opowiadana jest jako opowieśc i skutkach i
przyczynach, a nie jako zbiór suchych dat i nazw.
Chodziło mi o jechanie na emocjach, które w pewnych sytuacjach po prostu
mnie odrzuca.
MK
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1qp1ozghbmxrt$.pgqzhvmpva7b.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> Czniam takie obowiązki....
>> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
>
> Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii? Tylko
> dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
> potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od ciemnej
> masy.
> --
>
> Ikselka.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-12-02 12:51:38
Temat: Re: O piątej po południuDnia Wed, 2 Dec 2009 13:50:44 +0100, Vilar napisał(a):
> Pod jednym warunkiem, że historia opowiadana jest jako opowieśc i skutkach i
> przyczynach, a nie jako zbiór suchych dat i nazw.
> Chodziło mi o jechanie na emocjach, które w pewnych sytuacjach po prostu
> mnie odrzuca.
> MK
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qp1ozghbmxrt$.pgqzhvmpva7b.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Czniam takie obowiązki....
>>> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
>>
>> Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii? Tylko
>> dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
>> potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od ciemnej
>> masy.
Takie filmy "jadą" na emocjach? One sa potrzebne do ich WZBUDZENIA i nauki
u tych, którzy zubożeli w nie.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2009-12-02 12:54:47
Temat: Re: O piątej po południuW postaci niedrukwoanej? trochę mam:
KASYDA PŁACZU
Zamknąłem balkon, by móc
nie słyszeć już więcej płaczu,
lecz spoza szarych ścian do mnie
nic nie dociera prócz płaczu.
Jak mało jest aniołów śpiewających,
jak mało jest psów szczekających,
tysiąc skrzypiec w mojej dłoni zmieścić mogę.
Ale płacz jest psem ogromnym,
płacz jest aniołem ogromnym,
płacz to są skrzypce ogromne.
Łzy słone kneblują szum wiatru,
i już nic nie słychać oprócz płaczu.
Federico Garcia Lorca
Tu poszukaj: http://www.poema.art.pl
Ale lepiej poczytaj może Aragona (Elzę np.), jakoś nie klapią przy nim
skrzydełka, jak przy Lorce.
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hf5o4i$ccb$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Vilar pisze:
>> Bedę Ci opowiadać :-)))))
>
> Ha, trzymam za słowo, ale jeszcze chętniej bym pożyczyła może w jakiejś
> wypożyczalni. A może warto poszerzyć pakiet polsatu...
>
> A masz może wiersze Lorki (to a'propos wcześniejszego posta)?
>
> Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |