| « poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2012-01-18 18:14:38
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleDnia Wed, 18 Jan 2012 18:44:47 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>>
>>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>>> Sycylii.. ehhhh
>>
>> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
>> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
>> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
>
> OMG ja mam dzieci na feriach i uwaga (!) nie gotuję :))))))
No mam nadzieję, że mleczarnię dla najmłodszej nosisz przy sobie ;-)
A jeśli nawet nie, to i tak dostajesz rozgrzeszenie :-)
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2012-01-18 18:39:34
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleW dniu 2012-01-18 18:39, XL pisze:
> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>
>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>> Sycylii.. ehhhh
>
> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
Każda pora roku ma swoje uroki (zwłaszcza kulinarne).
I tak to już mądrze cykl życia urządzony, że korzystając z uroków jednej
tęskni się za następną :-)
Stalker, dopiero co na weekend ze szwagierką zamrożoną wódkę pod
kolekcje tatarów ogromniastych popijający
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2012-01-18 18:41:00
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleXL pisze:
> Dnia Wed, 18 Jan 2012 18:44:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>>>
>>>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>>>> Sycylii.. ehhhh
>>> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
>>> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
>>> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
>> OMG ja mam dzieci na feriach i uwaga (!) nie gotuję :))))))
>
> No mam nadzieję, że mleczarnię dla najmłodszej nosisz przy sobie ;-)
> A jeśli nawet nie, to i tak dostajesz rozgrzeszenie :-)
LOL dziękuję za rozgrzeszenie ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2012-01-18 18:52:53
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleDnia 2012-01-18 17:45, niebożę Stalker wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-01-17 18:50, medea pisze:
>>
>> W ogóle ryby są w Polsce koszmarnie drogie w porównaniu z innymi
>> produktami spożywczymi, a w końcu jesteśmy krajem z własnym wybrzeżem.
>> Może dlatego (z powodu cen) tradycja jedzenia ryb jest znikoma,
>> przynajmniej na południu. Kończy się na śledziach i karpiu wigilijnym, a
>> inne potrawy oparte są głównie na mrożonkach. Sklepy rybne sprzedające
>> świeże ryby w zaniku. Ratują nas trochę zagraniczne sieci.
>
> po takim opisie nieodmiennie przypomina mi sie scena rodzajowa z centrum
> handlowego (a raczej z jego zakątka gastronomicznego):
> Po lewej McDonald po prawej KFC, a w środku smażalnia ryb. Po bokach
> kłębią się tłumy, a w środku dziura :-)
Może nie to E dają do panierki.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2012-01-18 19:28:35
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleDnia Wed, 18 Jan 2012 19:39:34 +0100, Stalker napisał(a):
> W dniu 2012-01-18 18:39, XL pisze:
>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>>
>>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>>> Sycylii.. ehhhh
>>
>> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
>> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
>> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
>
> Każda pora roku ma swoje uroki (zwłaszcza kulinarne).
> I tak to już mądrze cykl życia urządzony, że korzystając z uroków jednej
> tęskni się za następną :-)
>
> Stalker, dopiero co na weekend ze szwagierką zamrożoną wódkę pod
> kolekcje tatarów ogromniastych popijający
Ano. Zgodnie z tym trendem na najbliższą sobotę znajomych zaprosiłam na
jagnięcy udziec. Oczywiście przed nim będzie coś śródziemnomorskiego,
podszept tęsknoty za latem i słońcem - sałatka ze szpinaku z piniowymi
orzeszkami... Mniam :-)
--
XL tak się zapraszamy w kółko jedni drugich na coś dobrego, ten nasz klimat
kurczę nie służy odchudzaniu ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2012-01-18 19:29:09
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleDnia Wed, 18 Jan 2012 19:41:00 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 18:44:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>>>>
>>>>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>>>>> Sycylii.. ehhhh
>>>> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
>>>> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
>>>> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
>>> OMG ja mam dzieci na feriach i uwaga (!) nie gotuję :))))))
>>
>> No mam nadzieję, że mleczarnię dla najmłodszej nosisz przy sobie ;-)
>> A jeśli nawet nie, to i tak dostajesz rozgrzeszenie :-)
>
> LOL dziękuję za rozgrzeszenie ;)
Czuję się jak kapła...on :-PPP
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2012-01-18 19:38:01
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleXL pisze:
> Dnia Wed, 18 Jan 2012 19:41:00 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 18:44:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Wed, 18 Jan 2012 17:48:09 +0100, Stalker napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Wczoraj był grillowany stek z miecznika z sałatą i lampką wina gdzieś na
>>>>>> Sycylii.. ehhhh
>>>>> A u nas pod Kielcami mróz jak ta lala, więc stosownie do porcji utraconej
>>>>> na ogrzanie się energii - żeberka duszone w kapuście!
>>>>> Jakie tam sałaty i wino, kielonek wódeczki na tę aurę jest jedyny!
>>>> OMG ja mam dzieci na feriach i uwaga (!) nie gotuję :))))))
>>> No mam nadzieję, że mleczarnię dla najmłodszej nosisz przy sobie ;-)
>>> A jeśli nawet nie, to i tak dostajesz rozgrzeszenie :-)
>> LOL dziękuję za rozgrzeszenie ;)
>
> Czuję się jak kapła...on :-PPP
Ugotuję coś z tego kapłona spoko, nie marnuję
nic, a zwłaszcza z tego dobrego.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2012-01-18 19:53:19
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleW dniu 2012-01-18 18:36, XL pisze:
> przedstawienie kłopotliwej a przesądzonej sytuacji i zasięgnięcie
> (siłą rzeczy także niepodobających się Tobie chyba, czyć nie?)
Sytuacja była kłopotliwa, ale nie wynikała z niczyjej nieżyczliwości.
Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć?
> opinii na temat jej rozwiązania, a jedynie na poklasku dotyczącym
> Ciebie osobiście
Ależ Ty projektujesz, norrrmalnie, jak z nut. Nie każdy ma tak jak Ty,
Iksi. :)
> pochwalenia się może, na jakim to wystawnym przyjęciu byłaś?
Wystawnym? Odrobinę przesadzasz. Ale przynajmniej wiem, gdzie Cię zabolało.
> No menu całkiem fajne, nie można było bez durnych pretekstów?
Menu być może fajne, ale zupełnie nie pod mój gust. Gdyby nie ta żabnica
i deser... Do jagnięciny się nie przekonałam, chociaż prawdopodobnie
przygotowana była bardzo dobrze, bo inni wydawali się zachwyceni. Do
owoców morza nawet nie podchodziłam. Lepiej Ci? :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2012-01-18 19:54:35
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleW dniu 2012-01-18 17:42, Stalker pisze:
>
> Ja to nazywam też "byciem damą/dżentelmenem na chama"
To dobre określenie, muszę sobie zapamiętać. :)
>
> A dobre wychowanie nie polega na wymuszaniu go na innych
> tylko na zgrabnym unikaniu sytuacji niezręcznych, czy kłopotliwych, co
> akurat doskonale Ci medeo moim zdaniem wyszło...
Z drobną pomocą innych mi wyszło.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2012-01-18 19:57:41
Temat: Re: O zachowaniu się przy stoleW dniu 2012-01-18 17:45, Stalker pisze:
>
> po takim opisie nieodmiennie przypomina mi sie scena rodzajowa z
> centrum handlowego (a raczej z jego zakątka gastronomicznego):
> Po lewej McDonald po prawej KFC, a w środku smażalnia ryb. Po bokach
> kłębią się tłumy, a w środku dziura :-)
Jeśli to ta smażalnia, którą mam na myśli, to chyba nie różni się mocno
od McD i KFC.
W Polsce najwięcej ryb jada się chyba nad morzem. Tam ryby mają szanse
być świeże, chociaż w wielu smażalniach już nawet nie ukrywają, że z
mrożonek.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |