>
>ok, wiec mam dla Ciebie propozycje, jesli zdobedziesz dla mnie autograf
>Napoleona i jego skarpety, to sprobuje jakos przemycic dla Ciebie skrzynke
>browaru (tylko napisz jaki preferujesz)
>Ale skarpety to ma byc autentyk! Zadnych bubli nie przyjmuje.
>A jaka pogoda tam w gorze? bo tutaj dosc ladnie sie zrobilo, pomimo ze
>zapowiadali gromy tam od Was z gory. Ale widac jeszce troche litosci macie
>dla nas, na tym padole..............
>pozdrawiam. O.
>
>Tak tylko, ktory to ten prawdziwy...? Tu jest ich na peczki, kazdy kubek w
kubek Napek jak malowanie. Jak mam te skarpety rozpoznac? Po zapachu?
Nawet paru sie tu przed chwila zaczelo tluc, ot jeden krzyknal "Marszalku
Ney atakujemy lewym skrzydlem" ale pozostali mieli inne zdania, ten chcial
srodkiem, ten z prawej, inny wzywal do przegrupowania. Aniolki probowaly cos
zrobic ale juz chyba bez piorek zostana, najpierw pies (marki suka) Hieny
teraz te Napki... ech!
Tak wiec troche to potrwa. Mam nadzieje, ze wygra ta bijatyke ten prawdziwy.
Ale to moze dlugo potrwac. Dla was za dlugo...
Pogode to narazie przejeli agenci Dolu, to skutek panujacego tu balaganu.
Jak sie ktos tym szybko nie zajmie to macie, niestety, przechlapane...
Chyba, ze wygran te wybory na Belzebuba roku, wtedy macie zalatwione...
Pozdrawiam
Eliot