Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Greg" <o...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: OT?Pytanie w związku z pogrzebem.
Date: Thu, 4 Dec 2003 19:01:06 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 42
Sender: o...@o...pl@ze2.internetdsl.tpnet.pl
Message-ID: <bqnt3m$mj8$1@news.onet.pl>
References: <bqnkp3$n11$1@SunSITE.icm.edu.pl> <bqnopa$egj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bqnp2l$3lf$1@SunSITE.icm.edu.pl> <bqnpp6$hd4$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bqnqom$8og$1@SunSITE.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: ze2.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1070561206 23144 80.53.136.2 (4 Dec 2003 18:06:46 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Dec 2003 18:06:46 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:243535
Ukryj nagłówki
"Tami" w wiadomości news:bqnqom$8og$1@SunSITE.icm.edu.pl napisal(a):
>
> Pomyślałam tylko, że słuchanie po raz któryśdziesiąty z kolei
> "moje kondolencje", "bardzo mi przykro" czy "łączę sie w bólu"
> sprawi że i tak ponura ceremonia stanie się jeszcze bardziej
> przybijająca.
Ano wlasnie. W tym konkretnym przypadku pogrzeb jest trudny rowniez dla
Ciebie, poniewaz widzisz cierpienie swojej przyjaciolki. Chcialabys jakos
ja wesprzec, pokazac, ze nie jest sama. To jednak kojarzy sie z
dzialaniem - cos trzeba powiedziec. Milczenie moze kojarzyc sie z
biernoscia, wrecz z odsunieciem sie od tej osoby. Z tego powodu nie jest
latwo ograniczyc sie jedynie do tego aby BYC. Wydaje sie, ze to za malo.
Ale to nie jest malo. Moim zdaniem to bardzo duzo. Dla mnie osobiscie to
wiecej niz jakiekolwiek slowa w takiej sytuacji. Zadne slowa nie zmienia
bowiem tego co w danej chwili czuje (emocje zbyt silne, zbyt swieze).
Wprost przeciwnie - stanowia dodatkowy bodziec, a tych w takiej sytuacji
mialbym az nad to. Uwazam, ze sama obecnosc to najwiecej co mozna dac
drugiej osobie. Cala reszta to juz przerost formy nad trescia.
Gdy moj przyjaciel stracil ojca to z chlopakami dalismy mu dzien lub dwa na
to aby mogl sobie pare spraw poukladac. Pozniej zadzwonilismy po niego i
zapytalismy czy ma ochote gdzies wyjsc - mial. Rozmawialismy o roznych
sprawach, ale nie o smierci jego ojca. O tym zaczal mowic sam gdy uznal, ze
tego potrzebuje.
Z tym, ze ja mam doswiadczenie jak to wyglada ze strony facetow. Z tego co
widze to wielu mezczyzn woli ze swoimi problemami walczyc w pojedynke, tak
aby nikt nie widzial. Kobiety chyba maja wieksza potrzebe wyrazania swoich
uczuc, mowienia o nich. Ale w takiej sytuacji tez nie musisz jej chyba
"ciagnac za jezyk". Po prostu badz obok aby mogla z kims porozmawiac kiedy
bedzie tego potrzebowac, a kiedy wielu innych powroci do codziennych
obowiazkow.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|