Pusia <p...@p...onet.pl> napisał(a):

> No normalnie wyjde z nerwow buuuuu.....
> Odziedziczylam super,extra,piekny ,drogi welniany dywan po emigrujacej
> kolezance,
> lezal u niej kilka miesiecy zaledwie ale niestety chodzono po nim w butach
> czesto-gesto i
> piekne brązy zamienily sie troszke w nijakie brązy.Probowalam juz tak
> reklamowanego
> i podobno rewelacyjnego Vanisha i paru
> innych srodkow do mycia dywanow(ktore dzialaly na inne moje dywany)
> a nawet sposobu naszych prababc -to znaczy
> czyszczenia kiszoną kapusta..I nic buuu,jest oporny na moje dzialania
> hmmm...
> Podzielcie sie swoimi sposobami na domowe czyszczenie dywanow pliiiiiissssss
> :-)
> Pozdrawiam
> Pusia (walcząca z dywanem)
>
>
> Witam! Nie pamiętam niestety jak się nazywa, ale sprzedają na bazarach i
demonstrują taką pastę zajzajer. Ona mi pomogła, to sie na szczotkę ryżową
bierze (na kiju też można) i nawet sadza puszcza. Nie wiem skąd jesteś, ale w
Piastowie przy stacji kolejowej jest tzw. targ co sobotę i tam przy głównej
ulicy to przeważnie sprzedają, albo w Pruszkowie w piątkowy targ też to
widziałam. Facet stoi z dywanem - brudzi i czyści i dużo gada. Zmaltretowana
kiedyś to kupiłam, naharatałam się zdrowo, ale warto było.
Olusia


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/