Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy troll jest w stanie zrozumieć swoje trollowanie? :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy troll jest w stanie zrozumieć swoje trollowanie? :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 127


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2007-12-09 20:45:06

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "JaKasia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fjh74i$hrd$1@nemesis.news.tpi.pl...

[...]

>>>> Jakby nie patrzeć, byłaby to jak najbardziej naturalna motywacja.
>>>
>>> Ale akurat nieprawdziwa.
>>
>> Nie mówię że nie. Zgodzisz się, że jeśli zapytam jaka jest prawdziwa
>> - to zaczniemy brnąć w banały ?
>
> Nie sądzę. Zapytasz? ;)

No pewnie, że zapytam. Jednak ponieważ to - że chcesz zmienić Flyera jest
jak narazie niepotwierdzoną przez ciebie insynuacją Michała, to nie zapytam
jaka jest prawdziwa motywacja w chęci zmienienia Flyera. Zapytam jaka była
motywacja napisania np. tego: "Alez to wkurwiajace. Ty po prostu
postanowiłes nie być silny. A wiesz, że słabi wymagają pomocy i obciążają
tych silnych?" ? :)
Ja w tym cytowanym zdaniu widzę, że silny ma interes w tym by słaby przestał
udawać słabego :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2007-12-09 20:46:11

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fjhenm$l6f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski; <fjg7eb$idd$1@inews.gazeta.pl> :
>
>>
>> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:24e634be-9690-407c-8837-e8318560a1ec@r60g2000hs
c.googlegroups.com...
>>
>> > To nie pytaj. Dajcie dziewczynie spokoj Debski i inni!
>>
>> Spadaj blondyna - nie będziesz mi się tu rządzić :P
>
> Dobra Dębski, przestańcie pitolić, chodźcie na piwo. :)

Najwcześniej w przyszłym roku :)

Na post po zbóju zaprosił
P.D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2007-12-09 21:35:44

Temat: Kto pyta nie błądzi
Od: "JaKasia" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek Krużel" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fjhk47$j5b$3@inews.gazeta.pl

>> Nieciągnięcie za jezyk jest dobrym obyczajem, ale są wyjątki od
>> reguły.
>
> na pewno dobrym dla nieciąganego

Błąd!
Taki pogląd mają ludzie, którzy się boją ocen i z tego powodu wiele
ukrywają.
Przeciwnie widzą to ludzie, którzy się ocen nie boją, bo czuja się dobrze
w swojej skórze, są jawni i przejrzyści. Dla nich nieskrępowane
pytania wprost są jak strumień czystej wody. Ktoś ma wątpliwość - pyta
- otrzymuje odpowiedź. Nie ma podejrzeń, narastających nieufności,
sprawy rzadko zatrzymują się w patach.



>> Nie. Ja nie potrzebuję wnikać, poniewaz zakładam, że jesli zapytam,
>> to uzyskam szczera odpowiedź.
>
> z tego by mi wynikało, że pytasz tylko gdy potrzebujesz, a nastawiasz
> się pozytywnie by nie narażać się na ujawnianie niepewności, zaś
> zagadywanemu nie dawać okazji do jej zauważenia i ewentualnego
> wykorzystania przeciwko tobie, ale pewnie sformułowałaś sobie taką
> zasadę i nawet nie chcesz pamiętać po co, bo pewniej jest stosować
> ją automatycznie ;)

Zauwazyłeś, ze wszystko sprowadzasz do wizerunku w czyichs oczach?
"nie narażać się" , 'ktoś zauważy", "wykorzysta"?
A olać!
To JA jestem ważna! Ja sama do siebie chcę mieć szacunek,
dobrze się ze sobą czuć, pozytywnie siebie oceniać.
W końcu to ja sama ze sobą przebywam nieustannie 24 godziny na dobę!



>> A jeśli mam do czynienia z kims mało wiarygodnym to w ogóle mnie nie
>> interesuje co on mówi, chocby tworzył niezwykłe teorie i opowiadał
>> egzotyczne historie. wiec takich nie pytam. Chyba, ze dla zaczepki.
>> :)
>
> brzmi nieźle, i jak widać elokwencja i kreatywność w twoim przypadku
> nie wpływa na ocenę wiarygodności, co mogłoby wskazywać na to, że
> w tego rodzaju środowisku łatwo się odnajdujesz i czujesz się pewnie,
> kruk krukowi...

Oj, chyba pływasz w mętnej wodzie jeśli tak to widzisz... ;)



> ciągle namawiasz do zakładania czegoś. właściwie nie miałem koniecznie
> na myśli jakiejś niezbywalnej potrzeby, mógłby to być nawet jakiś
> popęd

Alez oczywiscie dotyczy to wszystkiego!
Natomiast nie namawiam do zakładania. :)
Zakłada sie coś ZAWSZE i każdy to robi.
Ja tylko mówię jakie są konsekwencje takich a nie innych założeń.



>> Mam namawiac ciebie zebyś mnie przepytał? ;) Nie. Z tej samej
>> przyczyny, dla której nie chce mi się odpowiadać nieszczerze.
>> Czyli szkoda prądu. :)
>
> ale chyba przepytując kogoś nie martwisz się o jego prąd? ;)

Ja pytam zazwyczaj tylko wówczas, gdy od mojej wiedzy na temat tego
kogos cokolwiek dla mnie zależy. A jak juz pytam, to znaczy, ze się
o jego prąd nie martwie. Jesli sie martwie to nie pytam. :)
No i pytam tez czasami z grzeczności oraz - jako wspomnialam wyżej
- dla zaczepki. :)

- JaKasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2007-12-09 21:44:19

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: "JaKasia" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fjhk48$d1v$1@inews.gazeta.pl
> Użytkownik "JaKasia" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:fjh74i$hrd$1@nemesis.news.tpi.pl...

>>> Nie mówię że nie. Zgodzisz się, że jeśli zapytam jaka jest prawdziwa
>>> - to zaczniemy brnąć w banały ?
>>
>> Nie sądzę. Zapytasz? ;)
>
> No pewnie, że zapytam. Jednak ponieważ to - że chcesz zmienić Flyera
> jest jak narazie niepotwierdzoną przez ciebie insynuacją Michała, to
> nie zapytam jaka jest prawdziwa motywacja w chęci zmienienia Flyera.
> Zapytam jaka była motywacja napisania np. tego: "Alez to wkurwiajace.
> Ty po prostu postanowiłes nie być silny. A wiesz, że słabi wymagają
> pomocy i obciążają tych silnych?" ? :)
> Ja w tym cytowanym zdaniu widzę, że silny ma interes w tym by słaby
> przestał udawać słabego :)

A wiesz, ze muszę ci jednak przyznac rację?!
I tym samym Michałowi. Faktycznie duzo bardziej satysfakcjonujace
dla mnie sa relacje z osobami silnymi. I prawda, chciałabym aby jak
najwięcej ludzi było silnych, zwłaszcza w moim otoczeniu.

Tylko ja odczytałam uwage Michała jako moją chęć zmiany Flyera
dla mnie jako potencjalnej jego życiowej partnerki, a my parą
nie jesteśmy i nie będziemy. Spotykamy się jako dwoje singli
i pewnie tylko do czasu, aż któreś z nas nie będzie miało
"własnej połówki". I jestem pewna, że oboje będziemy się cieszyć,
gdy drugie tę _prawdziwą_ "swą połówkę" znajdzie.

- JaKasia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2007-12-09 22:16:29

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 09:02, "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:24e634be-9690-407c-8837-e8318560a1ec@
r60g2000hsc.googlegroups.com...
>
> > > Nie mówię że nie. Zgodzisz się, że jeśli zapytam jaka jest prawdziwa -
> > > to
> > > zaczniemy brnąć w banały ?
>
> > To nie pytaj. Dajcie dziewczynie spokoj Debski i inni!
>
> Spadaj blondyna - nie będziesz mi się tu rządzić :P
>
Sam jestes blondyn :P

--
Fra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2007-12-09 22:19:48

Temat: Re: OT - czy troll jest trollem? :)
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 20:13, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> Fragile; <2...@r...go
oglegroups.com> :
>
> Na 90% będę na koncercie tren R'a.
>
Ja na 80% :)

--
Fra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2007-12-09 22:24:08

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: "JaKasia" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:0b651d7d-f8c5-4454-a8f3-009d1fcd366e@i12g2000pr
f.googlegroups.com

>>> To nie pytaj. Dajcie dziewczynie spokoj Debski i inni!
>>
>> Spadaj blondyna - nie będziesz mi się tu rządzić :P
>>
> Sam jestes blondyn :P

Nie jest sam, wiem, że kogoś ma.

;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2007-12-10 00:05:22

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 23:24, "JaKasia" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:0b651d7d-f8c5-4454-a8f3-009d1fcd366e@
i12g2000prf.googlegroups.com
>
> >>> To nie pytaj. Dajcie dziewczynie spokoj Debski i inni!
>
> >> Spadaj blondyna - nie będziesz mi się tu rządzić :P
>
> > Sam jestes blondyn :P
>
> Nie jest sam, wiem, że kogoś ma.
>
> ;)
>
Ma, nie ma, potargowac mozna ;)

--
Fra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2007-12-10 00:25:18

Temat: Re: czy troll jest trollem? :)
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Gru, 17:48, "JaKasia" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:24e634be-9690-407c-8837-e8318560a1ec@
r60g2000hsc.googlegroups.com
>
> >> Nie mówię że nie. Zgodzisz się, że jeśli zapytam jaka jest prawdziwa
> >> - to
> >> zaczniemy brnąć w banały ?
>
> > To nie pytaj. Dajcie dziewczynie spokoj Debski i inni!
>
> Mnie to nie męczy.. :)
> Ale dzięki za dobre chęci. :*
>
My blondynki musimy sie trzymac razem ;)
(Niektorzy kaza nam spadac... )

'Spadajace blondynki'
'Zjawisko to występuje najczęściej w formacjach wklęsłych, takich jak
rynny, żleby i kominy, które stanowią naturalny tor lotu blondynek.
Żleb Kulczyńskiego, wyprowadzający z Koziej Dolinki na Orlą Perć w
Tatrach, jest tu doskonałym przykładem. Poruszając się w takiej
formacji skalnej, należy przystawać i odpoczywać wyłącznie w miejscach
dających naturalną osłonę, jak załomy, pionowe lub przewieszone
ścianki itp. Pomiędzy nimi przemieszczamy się szybko, czujnie
wypatrując spadających z góry blondynek. Jeżeli nad nami znajduje się
niezdarna osoba, ciągle zrzucająca blondynki, lepiej poczekać, aż
oddali się na tyle, aby nie stanowiła zagrożenia. Gdy musimy iść za
nią, staramy się być bardzo blisko niej, żeby ewentualna spadająca
blondynka nie nabrała niebezpiecznej prędkości. W ten sam sposób
przemieszczamy się w wypadku poruszania się w grupie.
Gdybyśmy sami nieopatrznie zrzucili blondynkę, głośnym okrzykiem
"BLONDYNA!" ostrzegamy osoby znajdujące się pod nami, dając im czas na
ucieczkę i schronienie. Oczywiście NIGDY nie zrzucamy blondynek
świadomie i staramy się, aby nie robić tego przypadkowo, z powodu
nieuwagi czy niefrasobliwości.
Przed niewielką, pojedynczą blondynka, nie pędzącą jeszcze zbyt
szybko, można spróbować uskoczyć. Większa blondyna prawie zawsze
rozpada się na lawinę mniejszych, dodatkowo zrzuca i pociąga za sobą
masę jeszcze mniejszych z półek i tarasów. W tej sytuacji trzeba się
ukryć we wcześniej upatrzonym miejscu. Gdy takiej możliwości nie ma,
kulimy się (zmniejszając w ten sposób prawdopodobieństwo zderzenia) za
jakimkolwiek głazem (jeżeli jest) i zakrywamy plecy oraz głowę
plecakiem. Koniecznie trzeba zachować spokój i nie ulegać panice, po
prostu musimy przeczekać, musi się udać. W takiej chwili każdy żałuje,
że nie zabrał z sobą kasku lub że go nie założył! Przeżyłem kilka
takich sytuacji, szczęśliwie bez wypadku, i wiem, jak bardzo są one
stresujące. Człowiek czuje się zupełnie bezradny i "nagi".
Najrozsądniejszym wyjściem jest unikanie zatłoczonych miejsc przez
właściwy wybór pory roku i dnia na wycieczkę po szlakach zagrożonych
spadającymi blondynkami. Najbardziej niebezpiecznie jest oczywiście w
letni weekend w godzinach południowych.' A.J. Makarczuk [& Fra ;)]

--
Fra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2007-12-10 17:04:21

Temat: Re: Kto pyta nie błądzi
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 09 Dec 2007 22:35:44 +0100, JaKasia napisze:

>>> Nieciągnięcie za jezyk jest dobrym obyczajem, ale są wyjątki od
>>> reguły.
>>
>> na pewno dobrym dla nieciąganego
>
> Błąd!
> Taki pogląd mają ludzie, którzy się boją ocen i z tego powodu wiele
> ukrywają.
> Przeciwnie widzą to ludzie, którzy się ocen nie boją, bo czuja się
> dobrze w swojej skórze, są jawni i przejrzyści. Dla nich nieskrępowane
> pytania wprost są jak strumień czystej wody. Ktoś ma wątpliwość - pyta -
> otrzymuje odpowiedź. Nie ma podejrzeń, narastających nieufności, sprawy
> rzadko zatrzymują się w patach.

wyciąganie z kogoś zeznań może być dla niego uciążliwe, a powyższe brzmi
dla mnie jak manifest, chyba nie powinienem brać tego na serio...

>>> Nie. Ja nie potrzebuję wnikać, poniewaz zakładam, że jesli zapytam, to
>>> uzyskam szczera odpowiedź.
>>
>> z tego by mi wynikało, że pytasz tylko gdy potrzebujesz, a nastawiasz
>> się pozytywnie by nie narażać się na ujawnianie niepewności, zaś
>> zagadywanemu nie dawać okazji do jej zauważenia i ewentualnego
>> wykorzystania przeciwko tobie, ale pewnie sformułowałaś sobie taką
>> zasadę i nawet nie chcesz pamiętać po co, bo pewniej jest stosować ją
>> automatycznie ;)
>
> Zauwazyłeś, ze wszystko sprowadzasz do wizerunku w czyichs oczach? "nie
> narażać się" , 'ktoś zauważy", "wykorzysta"? A olać!
> To JA jestem ważna! Ja sama do siebie chcę mieć szacunek, dobrze się
> ze sobą czuć, pozytywnie siebie oceniać. W końcu to ja sama ze sobą
> przebywam nieustannie 24 godziny na dobę!

tu może chodzić o lęk przed podzieleniem czyichś ocen swojej osoby,
tego też nie mogę potraktować serio

>>> A jeśli mam do czynienia z kims mało wiarygodnym to w ogóle mnie nie
>>> interesuje co on mówi, chocby tworzył niezwykłe teorie i opowiadał
>>> egzotyczne historie. wiec takich nie pytam. Chyba, ze dla zaczepki. :)
>>
>> brzmi nieźle, i jak widać elokwencja i kreatywność w twoim przypadku
>> nie wpływa na ocenę wiarygodności, co mogłoby wskazywać na to, że w
>> tego rodzaju środowisku łatwo się odnajdujesz i czujesz się pewnie,
>> kruk krukowi...
>
> Oj, chyba pływasz w mętnej wodzie jeśli tak to widzisz... ;)

wykreowałem taką hipotezę, uważam że jest nienajgorsza, ale właściwie
zastanowiło mnie co innego, to nie niezwykłość i egzotyka jest tym co
mogłoby skutkować twoim przekonaniem o niewiarygodności, a nawet chyba
wręcz przeciwnie, mogłoby uśpić nieufność, a to z kolei dość jest
egzotyczne by moją czujność obudzić, gdyby akurat spała

>> ciągle namawiasz do zakładania czegoś. właściwie nie miałem koniecznie
>> na myśli jakiejś niezbywalnej potrzeby, mógłby to być nawet jakiś popęd
>
> Alez oczywiscie dotyczy to wszystkiego! Natomiast nie namawiam do
> zakładania. :) Zakłada sie coś ZAWSZE i każdy to robi. Ja tylko mówię
> jakie są konsekwencje takich a nie innych założeń.

co takiego zawsze się zakłada? mam wrażenie że utożsamiasz decyzję
z jej założeniami, przesłanki mogą być przeróżne, a decyzja czy
coś zrobić czy zaniechać jest zero-jedynkowa

>>> Mam namawiac ciebie zebyś mnie przepytał? ;) Nie. Z tej samej
>>> przyczyny, dla której nie chce mi się odpowiadać nieszczerze. Czyli
>>> szkoda prądu. :)
>>
>> ale chyba przepytując kogoś nie martwisz się o jego prąd? ;)
>
> Ja pytam zazwyczaj tylko wówczas, gdy od mojej wiedzy na temat tego
> kogos cokolwiek dla mnie zależy. A jak juz pytam, to znaczy, ze się
> o jego prąd nie martwie. Jesli sie martwie to nie pytam. :)
> No i pytam tez czasami z grzeczności oraz - jako wspomnialam wyżej
> - dla zaczepki. :)

wydaje mi się że ludzie często wolą jednak nie pytać, choćby dlatego
by nie stawiać się w sytuacji petenta, albo się nie ubrudzić, a jeśli
już pytają, to starają się z pozycji władzy, a co najmniej krytyka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: PYTANIA FUNDAMENTALNE !!!
No to niewiele już brakuje... ;)
śmieszne?
radykalne wybaczanie
Każdy może dorobić

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »