HardStyler <j...@c...pl> napisał(a):

> A tutaj juz przesadzasz - to, ze podala link do takiej strony nie czyni
> jej zadna zlodziejka. Pomysl zanim cos powiesz lub milcz.

"Mam już wszystkie radia samochodowe z ulicy Pipścińskiego, placu
Konstantynopolitańczykiewiczówny i osiedla Ziomali. Hej, skąd jeszcze można
zajumać jakieś zajefajne radia samochodowe?"

> Ta twoja ksiazka musi byc strasznie kiepska, skoro tak nerwowo
> reagujesz. Dobra ksiazka sama sie obroni. Sciagnalem kiedys pare ebookow
> i po stwierdzeniu, ze niektore z nich byly naprawde dobre kupilem
> papierowe wersje w ksiegarni. Jesli twoja ksiazka jest cos warta to nie
> przejmuj sie - czytelnik to doceni i napewno ja kupi.

Drogi anonimie - ależ naprawdę nie ma żadnego znaczenia, czy jest to drugi
"Ulisses" czy "Przygody lubieżnych pielęgniarek w krainie dinozaurów". Nie
wyrażałam zgody na taką formę rozprowadzania tego tekstu i kompletnie mnie nie
obchodzi, w jakim celu ktoś ją ściąga i co potem zrobi albo nie. Nie życzę
sobie i tyle.

Poza tym - daruj, ale nie wierzę w ściąganie tzw. e-booków w celach
ewaluacyjnych. Zresztą od tego są a) publikowane tu i ówdzie fragmenty, b)
recenzje, c) biblioteki, d) EMPIK, gdzie można przeczytać całą książkę i nikt
nawet krzywo nie spojrzy.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/