« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2006-09-27 17:59:09
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:rjehf4ci7hfb$.x3v94modmv09.dlg@40tude.net...
> Pod warunkiem, że ma to w papierach zatwierdzonych przez Radę. A niestety
> w
> tych papierach jest napisan, że za gadanie jest -5 punktów, a nie jedna
> ocena niżej.
> No chyba, że przedstawi rodzicowi taki zapis, zatwierdzony przez Radę
> Pedagogiczną. Czasy samowolki w ocenianiu w szkołach się skończyły, a
> przynajmniej powinny.
w Polsce jest jakos dziwnie z tymi ocenami. mam wrazenie, ze duza role gra
widzimisie nauczyciela. ale to czesto jest akurat pozytyw. w szkole
amerykanskiej strasznie sztywno trzymaja sie punktacji i %. nieraz noga Ci
sie powinie w waznym tescie (ktory wplywa 60% na ostateczna ocene) i mimo,
ze nauczyciel wie, i Ty ze to umiesz, zanizasz nosem w ocene nizej. i tak
zle i tak niedobrze.'
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2006-09-27 17:59:29
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 19:24:40 +0200, Nixe napisał(a):
> Chyba dam na ofiarę
a od tych co nie chodzą do kościoła będzie się liczyo podwójnie, czy wcale?
;)
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2006-09-27 18:00:49
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 19:29:28 +0200, Nixe napisał(a):
> Bo gdyby nie zdał z powodu obniżonego zachowania, to byłoby to jak
> najbardziej zrozumiałe.
Tego nie może.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2006-09-27 18:01:20
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:efedhm$4fg$1@news.mm.pl...
(...)a chłopców najpierw
> ostrzec, że jeśli jeszcze raz to się powtórzy, to wyciągnie konsekwencje.
to mogla zrobic. ciekawe czy zrobila, tylko Tomek mamie nie powiedzial?
>> powinna sie karac za naruszenie umowy, ktora wczesniej powinna byc
>> wylozona jasno.
>
> Ale nie była.
> BTW - umowa to jest coś, co się zawiera obustronnie, a nie tylko
> przedstawia jako fakt dokonany.
a ja wciaz jestem za tym, zeby koliko poszla do nauczyciela a potem napisala
nam co on jej powiedzial.
>
>>> Równie dobrze nauczycielka może założyć, że każdy, kto drapie się po
>>> nodze, ma w bucie ściągę i na wszelki wypadek obniżyć mu ocenę o
>>> punkt.
>
>> jestes mistrzem w absurdach.
>
> To prosta analogia do tego, co sama napisałaś.
> "bylo tak jak zalozyl nauczyciel"
> No to założył, że dziecko ma ściągę.
moze tak by zachowala sie bezmyslna malpa.....
>
>>> A co do omawianego przypadku, to już się wyjaśniło, że chłopcy nie
>>> podpowiadali sobie, bo klasówkę mieli napisaną.
>
>> nauczyciel wciaz tego wiedziec nie musi
>
> Ale może zapytać, prawda?
> Zwłaszcza, ze chłopcy nie mieli pojęcia o takich zasadach.
> Z kolei w tej konkretnej sytucji nauczycielka doskonale wiedziała, ze
> napisali już klasówki, skoro nie pozwoliła im ich oddać, tylko trzymać na
> stołach.
jw. poczekam az kilko pojdzie i napisze jak bylo.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2006-09-27 18:02:12
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę"Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:efee19$g80$1@news.mm.pl...
>> ale ktorys z nich zdobyl odpowiedz nie majac _wiedzy_.
>
> Możesz jaśniej?
> Obaj napisali klasówki, odłożyli je na bok i zaczęli rozmawiać (tak to
> zrozumiałam).
> Który z nich zdobył odpowiedź nie mając wiedzy?
"Tylko że słysząc/widząc dwóch rozmwiających uczniów nie jesteśmy w stanie
stwierdzić który którego pytał. Więc obaj mają po minusie."
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2006-09-27 18:03:26
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 19:29:28 +0200, Nixe w wiadomości
<news:efecdo$2ea6$1@news.mm.pl> napisał(a):
>>> Owszem, wystarczy zweryfikować wiedzę ucznia komisyjnie.
>> Prawo nie daje takiej możliwości.
> To wielka szkoda. Ciekawe dlaczego nie daje?
> BTW - czy coś się zmieniło? Kiedyś były tzw. egzaminy komisyjne.
Teraz od treści oceny nie ma żadnego odwołania.
>> W taki sposób, że uczeń oczekuje podpowiedzi (zachowanie), zamiast
>> błyskać wiedzą i intelektem.
> A gdy chodzi o ucznia, który podpowiada innemu?
Nie da się tutaj stwierdzić, który podpowiadał. Może obaj nawzajem.
>> Tak. Można tylko skargę, ale oceny to nie unieważnia.
> I co w takim wypadku?
> Geniusz nie zdaje do następnej klasy w powodu jedynki z matematyki?
Nie, bo raz w ciągu etapu edukacyjnego rada pedagogicxna może promować
ucznia mimo jedynki.
A potem podnosi się taki szum, że nauczyciel rezygnuje z pracy.
>> Podobnie złośliwy egzaminator może uniemożliwić Ci zdobycie prawa
>> jazdy albo zaliczenie laborki na studiach.
> I uważasz, że taki system jest w porządku?
Nikt jeszcze nie wymyślił lepszego.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2006-09-27 18:03:27
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęW wiadomości <news:171wll0safw3h$.1nvzn3cu1c7j$.dlg@40tude.net>
Szerr <s...@g...peel> pisze:
>>> Nie, bo podpowiadanie, ściąganie świadczy o tym, że uczeń wymaganej
>>> wiedzy nie posiada.
>> Udowodnij mi w takim razie, że chłopiec, który podpowiedział
>> drugiemu, że 2+2=4, nie posiada wymaganej wiedzy w tym zakresie.
> Uczeń ma obowiązek nie tylko posiadać wymaganą wiedzę i umiejętności,
> musi się nią także wykazać w terminie, formie i NA ZASADACH
> ustalonych przez nauczyciela.
I dlatego za wiedzę i umiejętności stawia się oceny z wiedzy, a za pozostałe
elementy (forma, zasady) oceny z zachowania. Przecież to proste jak budowa
cepa.
> Nieprzestrzeganie przez ucznia zasad pomiaru, zakłócania jego
> warunków również może i powinno mieć odzwierciedlenie w wysokości
> oceny, która siłą musi być wypadkową wiedzy, umiejętności, ale także
> postawy ucznia i jego zachowania podczas pomiaru.
Jak wyżej - po to różnicuje się oceny z wiedzy i zachowania, by nie było
dwój z historii za spóźnienie i obniżonego zachowania za brak znajomości
tabliczki mnożenia.
>>> Uczeń się powinien cieszyć, że dostał tylko stopień niżej, a nie
>>> został wywalony z pałą, jak to jest na poważnych egzaminach.
>> Jasne - nie ma to jak umiejętne motywowanie ucznia do nauki.
> Nie do nauki, tylko do przestrzegania zasad.
Otóż jednak do nauki.
Bo przestrzeganie zasad oceniać powinno się wg systemu do tego właśnie celu
przeznaczonego.
> Ma być porządek, a nie uczniowska swawola i anarchia.
Ależ zgadzam się jak najbardziej.
Za gadanie - w zależności od wielkości przewinienia - minus, punkty,
obniżona ocena z zachowania, reprymenda, wezwanie rodziców, wyrzucenie za
drzwi (nie wiem, czy teraz wolno).
Możliwości jest wiele. Po co od razu "uwalać" obniżeniem stopnia z
przedmiotu?
--
Nixe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2006-09-27 18:03:47
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:1sxayp1rnmfjz.96mslj3mlhyd.dlg@40tude.net...
(...).
> Jej spostrzeżenie właśnie były takie:
> -a ja myślałam, że pani nie widzi co my robimy w ławkach, a to tak dobrze
> widać
chcesz powiedziec, ze jak sie sciaglao w szkole na klasowkach majac zeszyty
pod lawka to moi nauczciele widzieli to tylko nic nie mowili??
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2006-09-27 18:04:15
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęDnia Wed, 27 Sep 2006 19:42:28 +0200, Elżbieta w wiadomości
<news:sxfn1ktinpl9$.1mc26x10jfyzg.dlg@40tude.net> napisał(a):
>> Prawo nie daje takiej możliwości.
> a egzamin komisyjny, to co??
Jaki egzamin komisyjny? Od treści oceny nie ma odwołania, nie przysługuje
żaden egzamin komisyjny.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2006-09-27 18:05:38
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:efedts$8ud$1@news.mm.pl...
>> Ale ta nauczycielka mogła nie wiedzieć czy maja
>> napisane czy nie.
>
> Ja zrozumiałam, że skoro zabroniła oddania jej klasówek, to wiedziała, ze
> już je napisali.
No rzeczywiście. Doczytałam :-) siakaś złośliwa ta pani.
> Zresztą zawsze mogła spytać, najpierw ostrzec, a nie od razu z grubej
> rury.
Tez o tym pomyślałam że najrozsądniejsze byłoby gdyby ich słownie upomniała.
>> Podejrzewam że nauczyciel zza swojego stolika nie widzi czy Adaś z
>> Kubusiem w 4 ławce mają klasówki odłożone czy może coś jeszcze na
>> nich piszą.
>
> U nas nauczyciele zawsze przechadzali się po klasie podczas klasówek :)
No i wtym przypadku nie rozumiem tej pani. Jeśli chodzi po sali to co jej
za rybka zgarniac klasówki które leżą odłożone napisane z boku stolika.?
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |