Data: 2004-01-08 14:43:00
Temat: Re: Obudźcie się!!!
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Edyta" <e...@a...pl> napisał w wiadomości
news:btjggv$a2d$1@nemesis.news.tpi.pl...
1. Tak, generalnie jest cos takiego ze narod mniej rozmowia, spiera sie,
sprzecza sie.
Jeszcze pare lat temu byly stale tematy: aborcja, eutanazja, starcia roznych
srodowisk
i wiele innych. Teraz jakos to ludzi nie rajcuje juz - nawet rzad probowal
jatrzyc z homoseksualistami a odzew byl slaby.
Wyglada na to ze wychodzac z PRL pojawily sie wczesniej nieruszane tematy,
teraz to sie przejadlo.
I dobrze, bo nie ma juz jadki ale ja bym chcial ewolucje, zeby bardziej
konstruktywnie na to spojrzec,
wyciagnac wniosku a tu raczej nic. Nie ma jadki ale nie ma tez czegos
pozytywnego. Cisza.
Moze raczej malo kto wierzy ze dojdzie sie do jakiegokolwiek porozumienia,
albo po co wogole o tym pisac. Moze i racja, sam nie wiem.
2. Ale te sprzeczki, niewyjasnione konflikty dalej w nas siedza, czasami
probuje zagadac i
widac ze rozne mity wychodza z okresu "sprzeczek", ale malo komu chce sie
teraz nad tym
zastanawiac i to juz tak zostalo. Szkoda. Jest za to spokojniej, ale malo
konstruktywnie i troche nudno.
3. Ciekawy temat byl ten "religijny" rzucony przez Trenera, ale sam trener
cos sie skarzy ze kolezanka
troche to ubila. No to jak jest? Moze to "cisza" to po prostu nasze
odretwienie i niechec do ruszania
niektorych tematow ktore "wydaja sie nie do rozwiazania"? Moze nie chcemy
juz tego ruszac?
4. W tym samym watku, Zielsko podal linki do 3 fajnych stron i komus sie to
spodobalo. Mi tez.
I jest tam dalej komentarz
"Aż wierzyć się nie chce, że są jeszcze normalni ludzie
w tym kraju (zwłaszcza po tym co czyta i czego doświadcza
się najczęściej na grupach dyskusyjnych)."
Tez mam takie odczucie - wiec, czy to nie tak ze jest duza czesc osob, nawet
wiekszosc,
ktore robia zamieszanie na grupach, taka troche dzicz (na wilu plaszczynach:
tez politycznie)
- czy to nie przez to potem panuje taki marazm?
Patrzac na to co sie w kraju dzieje po-PRLskim czasach (13 lat),
to mam wrazenie ze taka glownie taka dzicz doszla do glosu aktywna
(politycznie rowniez,
widac co sie dzieje).
Inaczej: duza czesc naszej "spolecznej osobowosci" to natura barbarzyncy
(chama, klamcy, zlodzieja),
i dlatego zrobil sie ten smrod (teraz to juz cisza i marazm raczej).
5. Rozmawiam tu na grupie z kims a ktos mi wpiera ze kokaina to nie taki
grozny srodek i w ogole
to srodek pobudzajacy, hmmm, niestety tego typu zachowanie to nie nowosc w
post-PRL kraju.
Zielone jest czerwone.
Juz nie chodzi o to czy ktos chce brac narkotyki czy nie. Chodzi
o totalny szum informacyjny. Ckas sie to wzielo? (politycy, my sami, glupota
ludzki, przekora?)
Jak tu rozmawiac?
Pozdrawiam,
Duch
|