Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ocenzurowano - Tylko dla homo...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ocenzurowano - Tylko dla homo...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 281


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2010-04-23 19:36:58

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr wrote:

> W dniu 2010-04-23 21:11, Paulinka pisze:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Piotr wrote:
>>>
>>>> W dniu 2010-04-23 20:40, vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Piotr wrote:
>>>>>
>>>>>> W dniu 2010-04-23 20:10, vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Piotr wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2010-04-23 19:12, vonBraun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Druch wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> "Druch" <e...@n...com> wrote in message
>>>>>>>>>> news:hqsimc$37m$1@news.dialog.net.pl...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dziwi mnie ten brak wpływy poniewaz dotychczas psychologia
>>>>>>>>>>> pokazawala jak bardzo wazne sa dla rozwoju dziecka
>>>>>>>>>>> postacie jak ojciec i matka.
>>>>>>>>>>> Teraz mowi sie o tym, ze rodzina z tata-i-tata a wiec bez matki
>>>>>>>>>>> (albo mama-mama czyli bez ojca) nie ma prawie zadnego wplywu.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Jeszce kilka dni temu rozmawialem o powyzszym z psychologiem.
>>>>>>>>>> Czy ta nowa koncepcja z braku wplywu,
>>>>>>>>>> nie wynika z myslenia zyczeniowego, i z politycznej poprawnosci?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Druch
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Wyniki badań naukowych nie biorą się z politycznej poprawności.
>>>>>>>>> Polityczna poprawność może wpłynąć jedynie na podejmowane
>>>>>>>>> tematy badawcze (np. badania mające jako zmienną niezależną
>>>>>>>>> "rasę ludzką"
>>>>>>>>> były marginalizowane na pewnych uczelniach). Sądzę, że jeśli
>>>>>>>>> szukasz na siłę argumentów przeciw,to cofnij się do mojego
>>>>>>>>> wcześniejszego postu, gdzie podałem jak na tacy. (1) Badania są
>>>>>>>>> tylko w ramach jednej kultury (USA i Zachód - z ich
>>>>>>>>> społeczeństwem z "zanikającym ojcem"), 2)Tylko do okresu
>>>>>>>>> dojrzewania.
>>>>>>>>> Problem w tym, że niewiele jeszcze wiadomo.
>>>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>>>> vonBraun
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> No cóż, przez ponad rok pracowałem w pewnej specjalistycznej
>>>>>>>> jednostce badawczej
>>>>>>>> i z moich obserwacji wynika, że zleceniodawca (inwestor) badań
>>>>>>>> ma bardzo
>>>>>>>> duży wpływ na ich wynik, nawet przy zachowaniu rzetelności tej
>>>>>>>> jednostki,
>>>>>>>> ponieważ są metody, które jeśli wynik ma się nie różnić zbytnio
>>>>>>>> od normy,
>>>>>>>> to dobierając stosowne kryteria bez trudu wykażą jego poprawność.
>>>>>>>> Czasem nawet zlecenie konkretnie dotyczyło wykazania, że obiekt
>>>>>>>> A ma cechę B
>>>>>>>> i za to było płacone, nawet z hojną premią za 'terminowość' ;-)
>>>>>>>> Piotrek
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Dlatego powszechną praktyką jest powtarzanie badań, zwłaszcza
>>>>>>> takich,które wydają się sprzeczne z teorią. Rzeczywistości nie
>>>>>>> da się oszukać.
>>>>>>> Widywałem już niejednokrotnie "odkrycia", które były przykładem
>>>>>>> "chciejstwa" - sam uczestniczyłem niedawno w pracy,która
>>>>>>> pogrzebała pomysł zaburzeń funkcji poznawczych w pewnym
>>>>>>> schorzeniu, pokazując, na większej grupie niż dotąd, dlaczego
>>>>>>> wcześniejsze prace wykazywały że "coś jest". Powody były takie
>>>>>>> jak piszesz - koledzy przed nami błędnie interpretowali wyniki
>>>>>>> (być może nawet naciągali).
>>>>>>>
>>>>>>> Drugi problem to finansowanie prac - raczej nikt nie brałby
>>>>>>> poważnie publikacji w tym temacie, gdyby finansowało to np.:
>>>>>>> "INTERNATIONAL LESBIAN, GAY, BISEXUAL, TRANS AND INTERSEX
>>>>>>> ASSOCIATION";-)
>>>>>>> Piszę tu o badaniach finansowanych przez instytucje naukowe,z
>>>>>>> pieniędzy podatników, publikowane w recenzowanych czasopismach.
>>>>>>>
>>>>>>> Czy sytuacje, które opisujesz miały miejsce w jednostce mającej
>>>>>>> status uczelni wyższej i dodatkowo finansowane były z pieniędzy
>>>>>>> podatników?
>>>>>>> Czy rezultatem była publikacja w recenzowanym czasopiśmie obecnym
>>>>>>> na Liście Filadelfijskiej? Podejrzewam, że nie. A jeśli nawet
>>>>>>> tak, to żywot takich "odkryć" jest krótki, a wiarygodność autorów
>>>>>>> raczej nie jest do odzyskania po czymś takim.
>>>>>>>
>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>> vonBraun
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Widzę, że chcesz koniecznie wierzyć w to co piszesz.
>>>>>> Otóż dowolna organizacja może założyć dowolną firmę lub być
>>>>>> cichym udziałowcem i zlecić tak badania, że chyba tylko jakaś
>>>>>> rządowa służba wywiadowcza dojdzie co skąd i jak.
>>>>>> A metod uzyskania rzetelnie oczekiwanych wyników jest mnóstwo,
>>>>>> od najprostszych, ocen zintegrowanych w oparciu o dobór
>>>>>> odpowiednich kryteriów
>>>>>> poprzez przekazanie zleceniodawcy wszystkich wyników badań
>>>>>> i opracowaniu analizy wybranych przez niego,
>>>>>> aż po naprawdę przemyślne, nie naruszające w żadnym wypadku
>>>>>> dobrego imienia i rzetelności jednostki badawczej.
>>>>>> Ja pracowałem w jednostce przy uczelni wyższej, a zlecenia były różne
>>>>>> jednak największe (nawet wielomilionowe) od spółek skarbu państwa
>>>>>> i urzędów państwowych.
>>>>>> Przy tych najbardziej kosztownych byli oczywiście obecni
>>>>>> recenzenci z zachodnich
>>>>>> prestiżowych uczelni i jednostek badawczych, a nawet stanowiły potem
>>>>>> materiał do prac naukowych, oczywiście surowy materiał,
>>>>>> zawierający komplet wyników
>>>>>> i obiektywnych kryteriów, jednak lojalność wobec zleceniodawcy
>>>>>> była zachowywana.
>>>>>> Po dziś dzień moja firma chętnie korzysta z usług tej jednostki, a
>>>>>> także
>>>>>> rekomendujemy ją firmom współpracującym z nami i wyniki tej jednostki
>>>>>> prawdopodobnie z uwagi na lojalność zawodową są raczej nie do
>>>>>> podważenia w kraju przez inne jednostki.
>>>>>> Piotrek
>>>>>>
>>>>> Czy opisany przez ciebie proceder zabezpiecza sfałszowane wyniki
>>>>> przed powtórzeniem badań przez inny zespół badawczy? Powtórzeniem
>>>>> na większej grupie z zachowaniem właściwych norm metodologicznych?
>>>>> vB
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Nie rozumiesz.
>>>> Chodzi właśnie o to, że wyniki nie są sfałszowane.
>>>> Są po prostu odpowiednio ukierunkowane.
>>>> T taka troszkę wyższa szkołą manipulacji.
>>>> Piotrek.
>>>>
>>>>
>>> Rozumiem DOKŁADNIE!!!!! sam rozkminiałem ostatnio coś takiego-
>>> pisałem powyżej.Wystarczy wniknąć głębiej w mechanizm zjawiska.
>>> Powtarzam pytanie!
>>
>>
>> To nie są badania, na które czeka cały świat, raczej nikt ich
>> weryfikować nie będzie.
>
>
> Dokładnie.
> Weryfikacja kosztowałby pewnie tyle samo, albo więcej niż pierwotne
> badania.
> A na wszystko jest sposób.
> Nie ma metodologi idealnej, bez różnych możliwości.
> Piotrek
Temat o którym piszemy da się zbadać i zweryfikować. Na wyniki czeka
cały świat. Jak sam pisałem, argumentem na rzecz ostrożności i braku
hurraoptymizmu, który powinien nieco schłodzić gotowość do masowego
oddawania do adopcji parom homo dzieci, jest brak np.kilkuset prac
obejmujących przystosowanie W PRZEBIEGU ZNACZNEJ CZĘŚCI ŻYCIA człowieka,
robionych przez RÓŻNE zespoły badawcze, wnikających CORAZ GŁĘBIEJ w
mechanizm problemu. Ale to się już robi. "Rzeczywistość" można oszukać
w jednej publikacji- ale im dalej w las tym trudniej. Sam jestem ciekaw
jaki obraz się z tego wyłoni, bo jak na razie wyniki są sprzeczne z
moimi intuicjami.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2010-04-23 19:43:52

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-04-23 21:36, vonBraun pisze:
> Piotr wrote:
>
>> W dniu 2010-04-23 21:11, Paulinka pisze:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Piotr wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2010-04-23 20:40, vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Piotr wrote:
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2010-04-23 20:10, vonBraun pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Piotr wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 2010-04-23 19:12, vonBraun pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Druch wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> "Druch" <e...@n...com> wrote in message
>>>>>>>>>>> news:hqsimc$37m$1@news.dialog.net.pl...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Dziwi mnie ten brak wpływy poniewaz dotychczas psychologia
>>>>>>>>>>>> pokazawala jak bardzo wazne sa dla rozwoju dziecka
>>>>>>>>>>>> postacie jak ojciec i matka.
>>>>>>>>>>>> Teraz mowi sie o tym, ze rodzina z tata-i-tata a wiec bez
>>>>>>>>>>>> matki
>>>>>>>>>>>> (albo mama-mama czyli bez ojca) nie ma prawie zadnego wplywu.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Jeszce kilka dni temu rozmawialem o powyzszym z psychologiem.
>>>>>>>>>>> Czy ta nowa koncepcja z braku wplywu,
>>>>>>>>>>> nie wynika z myslenia zyczeniowego, i z politycznej
>>>>>>>>>>> poprawnosci?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Druch
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Wyniki badań naukowych nie biorą się z politycznej
>>>>>>>>>> poprawności. Polityczna poprawność może wpłynąć jedynie na
>>>>>>>>>> podejmowane tematy badawcze (np. badania mające jako zmienną
>>>>>>>>>> niezależną "rasę ludzką"
>>>>>>>>>> były marginalizowane na pewnych uczelniach). Sądzę, że jeśli
>>>>>>>>>> szukasz na siłę argumentów przeciw,to cofnij się do mojego
>>>>>>>>>> wcześniejszego postu, gdzie podałem jak na tacy. (1) Badania
>>>>>>>>>> są tylko w ramach jednej kultury (USA i Zachód - z ich
>>>>>>>>>> społeczeństwem z "zanikającym ojcem"), 2)Tylko do okresu
>>>>>>>>>> dojrzewania.
>>>>>>>>>> Problem w tym, że niewiele jeszcze wiadomo.
>>>>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>>>>> vonBraun
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No cóż, przez ponad rok pracowałem w pewnej specjalistycznej
>>>>>>>>> jednostce badawczej
>>>>>>>>> i z moich obserwacji wynika, że zleceniodawca (inwestor) badań
>>>>>>>>> ma bardzo
>>>>>>>>> duży wpływ na ich wynik, nawet przy zachowaniu rzetelności tej
>>>>>>>>> jednostki,
>>>>>>>>> ponieważ są metody, które jeśli wynik ma się nie różnić
>>>>>>>>> zbytnio od normy,
>>>>>>>>> to dobierając stosowne kryteria bez trudu wykażą jego poprawność.
>>>>>>>>> Czasem nawet zlecenie konkretnie dotyczyło wykazania, że
>>>>>>>>> obiekt A ma cechę B
>>>>>>>>> i za to było płacone, nawet z hojną premią za 'terminowość' ;-)
>>>>>>>>> Piotrek
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Dlatego powszechną praktyką jest powtarzanie badań, zwłaszcza
>>>>>>>> takich,które wydają się sprzeczne z teorią. Rzeczywistości nie
>>>>>>>> da się oszukać.
>>>>>>>> Widywałem już niejednokrotnie "odkrycia", które były
>>>>>>>> przykładem "chciejstwa" - sam uczestniczyłem niedawno w
>>>>>>>> pracy,która
>>>>>>>> pogrzebała pomysł zaburzeń funkcji poznawczych w pewnym
>>>>>>>> schorzeniu, pokazując, na większej grupie niż dotąd, dlaczego
>>>>>>>> wcześniejsze prace wykazywały że "coś jest". Powody były takie
>>>>>>>> jak piszesz - koledzy przed nami błędnie interpretowali
>>>>>>>> wyniki (być może nawet naciągali).
>>>>>>>>
>>>>>>>> Drugi problem to finansowanie prac - raczej nikt nie brałby
>>>>>>>> poważnie publikacji w tym temacie, gdyby finansowało to np.:
>>>>>>>> "INTERNATIONAL LESBIAN, GAY, BISEXUAL, TRANS AND INTERSEX
>>>>>>>> ASSOCIATION";-)
>>>>>>>> Piszę tu o badaniach finansowanych przez instytucje naukowe,z
>>>>>>>> pieniędzy podatników, publikowane w recenzowanych czasopismach.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Czy sytuacje, które opisujesz miały miejsce w jednostce mającej
>>>>>>>> status uczelni wyższej i dodatkowo finansowane były z pieniędzy
>>>>>>>> podatników?
>>>>>>>> Czy rezultatem była publikacja w recenzowanym czasopiśmie
>>>>>>>> obecnym na Liście Filadelfijskiej? Podejrzewam, że nie. A jeśli
>>>>>>>> nawet tak, to żywot takich "odkryć" jest krótki, a
>>>>>>>> wiarygodność autorów raczej nie jest do odzyskania po czymś
>>>>>>>> takim.
>>>>>>>>
>>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>>> vonBraun
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Widzę, że chcesz koniecznie wierzyć w to co piszesz.
>>>>>>> Otóż dowolna organizacja może założyć dowolną firmę lub być
>>>>>>> cichym udziałowcem i zlecić tak badania, że chyba tylko jakaś
>>>>>>> rządowa służba wywiadowcza dojdzie co skąd i jak.
>>>>>>> A metod uzyskania rzetelnie oczekiwanych wyników jest mnóstwo,
>>>>>>> od najprostszych, ocen zintegrowanych w oparciu o dobór
>>>>>>> odpowiednich kryteriów
>>>>>>> poprzez przekazanie zleceniodawcy wszystkich wyników badań
>>>>>>> i opracowaniu analizy wybranych przez niego,
>>>>>>> aż po naprawdę przemyślne, nie naruszające w żadnym wypadku
>>>>>>> dobrego imienia i rzetelności jednostki badawczej.
>>>>>>> Ja pracowałem w jednostce przy uczelni wyższej, a zlecenia były
>>>>>>> różne
>>>>>>> jednak największe (nawet wielomilionowe) od spółek skarbu państwa
>>>>>>> i urzędów państwowych.
>>>>>>> Przy tych najbardziej kosztownych byli oczywiście obecni
>>>>>>> recenzenci z zachodnich
>>>>>>> prestiżowych uczelni i jednostek badawczych, a nawet stanowiły
>>>>>>> potem
>>>>>>> materiał do prac naukowych, oczywiście surowy materiał,
>>>>>>> zawierający komplet wyników
>>>>>>> i obiektywnych kryteriów, jednak lojalność wobec zleceniodawcy
>>>>>>> była zachowywana.
>>>>>>> Po dziś dzień moja firma chętnie korzysta z usług tej jednostki,
>>>>>>> a także
>>>>>>> rekomendujemy ją firmom współpracującym z nami i wyniki tej
>>>>>>> jednostki
>>>>>>> prawdopodobnie z uwagi na lojalność zawodową są raczej nie do
>>>>>>> podważenia w kraju przez inne jednostki.
>>>>>>> Piotrek
>>>>>>>
>>>>>> Czy opisany przez ciebie proceder zabezpiecza sfałszowane wyniki
>>>>>> przed powtórzeniem badań przez inny zespół badawczy?
>>>>>> Powtórzeniem na większej grupie z zachowaniem właściwych norm
>>>>>> metodologicznych?
>>>>>> vB
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie rozumiesz.
>>>>> Chodzi właśnie o to, że wyniki nie są sfałszowane.
>>>>> Są po prostu odpowiednio ukierunkowane.
>>>>> T taka troszkę wyższa szkołą manipulacji.
>>>>> Piotrek.
>>>>>
>>>>>
>>>> Rozumiem DOKŁADNIE!!!!! sam rozkminiałem ostatnio coś takiego-
>>>> pisałem powyżej.Wystarczy wniknąć głębiej w mechanizm zjawiska.
>>>> Powtarzam pytanie!
>>>
>>>
>>> To nie są badania, na które czeka cały świat, raczej nikt ich
>>> weryfikować nie będzie.
>>
>>
>> Dokładnie.
>> Weryfikacja kosztowałby pewnie tyle samo, albo więcej niż pierwotne
>> badania.
>> A na wszystko jest sposób.
>> Nie ma metodologi idealnej, bez różnych możliwości.
>> Piotrek
> Temat o którym piszemy da się zbadać i zweryfikować. Na wyniki czeka
> cały świat. Jak sam pisałem, argumentem na rzecz ostrożności i braku
> hurraoptymizmu, który powinien nieco schłodzić gotowość do masowego
> oddawania do adopcji parom homo dzieci, jest brak np.kilkuset prac
> obejmujących przystosowanie W PRZEBIEGU ZNACZNEJ CZĘŚCI ŻYCIA
> człowieka, robionych przez RÓŻNE zespoły badawcze, wnikających CORAZ
> GŁĘBIEJ w mechanizm problemu. Ale to się już robi. "Rzeczywistość"
> można oszukać w jednej publikacji- ale im dalej w las tym trudniej.
> Sam jestem ciekaw jaki obraz się z tego wyłoni, bo jak na razie
> wyniki są sprzeczne z moimi intuicjami.
>
> pozdrawiam
> vonBraun

Wiesz, przekładałem, a w zasadzie to na nasze potrzeby
analizowałem wyniki badań z wieloletnich
specjalistycznych programów unijnych,
gdzie granty wynosiły miliony euro.
I moje analizy ma może setka ludzi.
Oficjalnie zaś do prasy specjalistycznej poszedł tekst zredagowany
i ponownie przeanalizowany po odrzuceniu niektórych kryteriów.
I powiem ci, ze wyniki wyszły całkiem przyzwoicie.
Część z nich jest nawet podstawą do niektórych wdrożeń.
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2010-04-23 19:44:07

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:

> W niektórym zakresie Eduś.

Też tak podejrzewasz? Przybij piątkę!
;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2010-04-23 19:46:16

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> W niektórym zakresie Eduś.
>
> Też tak podejrzewasz? Przybij piątkę!
> ;)

Ja to wiem. Żółwik? ;)

--

Paulinka - pięknie wykropkowana biedronka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2010-04-23 19:47:29

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-04-23 21:44, medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> W niektórym zakresie Eduś.
>
> Też tak podejrzewasz? Przybij piątkę!
> ;)
>
> Ewa

A co, to jakaś różnica?
Piotrek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2010-04-23 19:50:42

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka wrote:

> vonBraun pisze:
>
>>> Ostatnio miałam okazję zobaczyć, jak działa jeden z wiodących
>>> ośrodków badawczych w Polsce i jak się modyfikuje metody dla potrzeb
>>> klientów.
>>> Tutaj chodziło o płotkę, czyli stworzenia narzędzi w ramach Programu
>>> Innowacyjna Gospodarka, ale sam sposób i działanie mocno dyskusyjne.
>>>
>> Tak, można nieźle naściemniać -zwłaszcza tam gdy nie ma możliwości
>> powtórnej weryfikacji. Niektóre sytuacje - np. aktualny stan
>> gospodarki w państwie takim jak nasze - zmieniającym się w
>> przyśpieszonym tempie to sytuacje ulotne, niepowtarzalne i nikt nie
>> obawia się, że wyniki ktoś zweryfikuje.
>
>
> Dlatego szanuję Twoje przywiązanie do badań z zakresu psychologii, to
> inna dziedzina i na tym się inaczej pewnie zarabia i inaczej to weryfikuje.
>
Działam na pograniczu: (1)mózg (obiekt fizyczny, w którym zachodzą
identyfikowalne fizyczne, biochemiczne procesy) i
(2)zachowanie+procesy poznawczo/emocjonalne. Tu przynajmniej jest
jakieś częściowe odniesienie do tego co nazywamy "science" (por.
punkt 1) do pewnego stopnia weryfikujące to co nazywany psychologią
(por. punkt 2) ze wszystkimi jej ograniczeniami związanymi z jakością
pomiaru. Taki paradygmat (czytaj układ badań) pozostawia nas tylko z
tymi zmiennymi psychologicznymi, których realność weryfikujemy badając
stany mózgu, kasując z teorii rozmaite, właściwe typowym psychologom
"zmyślenia".

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2010-04-23 19:51:26

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Wiesz co, kiedy to przeczytałam, przypomniała mi się sprawa pewnego
> niedoszłego i z hukiem skrytykowanego tematu pracy doktorskiej z
> ginekologii - brzmiał on "Wpływ ciąży na samowyleczenie raka szyjki macicy
> u kobiet".

Wyjatkowy cymbal musial byc z tego doktorancika.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2010-04-23 19:59:49

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-04-23 21:44, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Paulinka pisze:
>
>> W niektórym zakresie Eduś.
>
> Też tak podejrzewasz? Przybij piątkę!
> ;)

Zorientować się nietrudno.

Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2010-04-23 20:01:19

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> Paulinka pisze:
>>
>>> W niektórym zakresie Eduś.
>>
>> Też tak podejrzewasz? Przybij piątkę!
>> ;)
>
> Ja to wiem.

No teraz to ja też już doszłam. ;)

> Żółwik? ;)

Żółwik

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2010-04-23 20:05:47

Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Piotr wrote:

> W dniu 2010-04-23 21:36, vonBraun pisze:
>
>> Piotr wrote:
>>
>>> W dniu 2010-04-23 21:11, Paulinka pisze:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Piotr wrote:
>>>>>
>>>>>> W dniu 2010-04-23 20:40, vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Piotr wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2010-04-23 20:10, vonBraun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Piotr wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> W dniu 2010-04-23 19:12, vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Druch wrote:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> "Druch" <e...@n...com> wrote in message
>>>>>>>>>>>> news:hqsimc$37m$1@news.dialog.net.pl...
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Dziwi mnie ten brak wpływy poniewaz dotychczas psychologia
>>>>>>>>>>>>> pokazawala jak bardzo wazne sa dla rozwoju dziecka
>>>>>>>>>>>>> postacie jak ojciec i matka.
>>>>>>>>>>>>> Teraz mowi sie o tym, ze rodzina z tata-i-tata a wiec bez
>>>>>>>>>>>>> matki
>>>>>>>>>>>>> (albo mama-mama czyli bez ojca) nie ma prawie zadnego wplywu.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Jeszce kilka dni temu rozmawialem o powyzszym z psychologiem.
>>>>>>>>>>>> Czy ta nowa koncepcja z braku wplywu,
>>>>>>>>>>>> nie wynika z myslenia zyczeniowego, i z politycznej
>>>>>>>>>>>> poprawnosci?
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Druch
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Wyniki badań naukowych nie biorą się z politycznej
>>>>>>>>>>> poprawności. Polityczna poprawność może wpłynąć jedynie na
>>>>>>>>>>> podejmowane tematy badawcze (np. badania mające jako zmienną
>>>>>>>>>>> niezależną "rasę ludzką"
>>>>>>>>>>> były marginalizowane na pewnych uczelniach). Sądzę, że jeśli
>>>>>>>>>>> szukasz na siłę argumentów przeciw,to cofnij się do mojego
>>>>>>>>>>> wcześniejszego postu, gdzie podałem jak na tacy. (1) Badania
>>>>>>>>>>> są tylko w ramach jednej kultury (USA i Zachód - z ich
>>>>>>>>>>> społeczeństwem z "zanikającym ojcem"), 2)Tylko do okresu
>>>>>>>>>>> dojrzewania.
>>>>>>>>>>> Problem w tym, że niewiele jeszcze wiadomo.
>>>>>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>>>>>> vonBraun
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No cóż, przez ponad rok pracowałem w pewnej specjalistycznej
>>>>>>>>>> jednostce badawczej
>>>>>>>>>> i z moich obserwacji wynika, że zleceniodawca (inwestor) badań
>>>>>>>>>> ma bardzo
>>>>>>>>>> duży wpływ na ich wynik, nawet przy zachowaniu rzetelności tej
>>>>>>>>>> jednostki,
>>>>>>>>>> ponieważ są metody, które jeśli wynik ma się nie różnić
>>>>>>>>>> zbytnio od normy,
>>>>>>>>>> to dobierając stosowne kryteria bez trudu wykażą jego poprawność.
>>>>>>>>>> Czasem nawet zlecenie konkretnie dotyczyło wykazania, że
>>>>>>>>>> obiekt A ma cechę B
>>>>>>>>>> i za to było płacone, nawet z hojną premią za 'terminowość' ;-)
>>>>>>>>>> Piotrek
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dlatego powszechną praktyką jest powtarzanie badań, zwłaszcza
>>>>>>>>> takich,które wydają się sprzeczne z teorią. Rzeczywistości nie
>>>>>>>>> da się oszukać.
>>>>>>>>> Widywałem już niejednokrotnie "odkrycia", które były
>>>>>>>>> przykładem "chciejstwa" - sam uczestniczyłem niedawno w
>>>>>>>>> pracy,która
>>>>>>>>> pogrzebała pomysł zaburzeń funkcji poznawczych w pewnym
>>>>>>>>> schorzeniu, pokazując, na większej grupie niż dotąd, dlaczego
>>>>>>>>> wcześniejsze prace wykazywały że "coś jest". Powody były takie
>>>>>>>>> jak piszesz - koledzy przed nami błędnie interpretowali
>>>>>>>>> wyniki (być może nawet naciągali).
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Drugi problem to finansowanie prac - raczej nikt nie brałby
>>>>>>>>> poważnie publikacji w tym temacie, gdyby finansowało to np.:
>>>>>>>>> "INTERNATIONAL LESBIAN, GAY, BISEXUAL, TRANS AND INTERSEX
>>>>>>>>> ASSOCIATION";-)
>>>>>>>>> Piszę tu o badaniach finansowanych przez instytucje naukowe,z
>>>>>>>>> pieniędzy podatników, publikowane w recenzowanych czasopismach.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Czy sytuacje, które opisujesz miały miejsce w jednostce mającej
>>>>>>>>> status uczelni wyższej i dodatkowo finansowane były z pieniędzy
>>>>>>>>> podatników?
>>>>>>>>> Czy rezultatem była publikacja w recenzowanym czasopiśmie
>>>>>>>>> obecnym na Liście Filadelfijskiej? Podejrzewam, że nie. A jeśli
>>>>>>>>> nawet tak, to żywot takich "odkryć" jest krótki, a
>>>>>>>>> wiarygodność autorów raczej nie jest do odzyskania po czymś
>>>>>>>>> takim.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> pozdrawiam
>>>>>>>>> vonBraun
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Widzę, że chcesz koniecznie wierzyć w to co piszesz.
>>>>>>>> Otóż dowolna organizacja może założyć dowolną firmę lub być
>>>>>>>> cichym udziałowcem i zlecić tak badania, że chyba tylko jakaś
>>>>>>>> rządowa służba wywiadowcza dojdzie co skąd i jak.
>>>>>>>> A metod uzyskania rzetelnie oczekiwanych wyników jest mnóstwo,
>>>>>>>> od najprostszych, ocen zintegrowanych w oparciu o dobór
>>>>>>>> odpowiednich kryteriów
>>>>>>>> poprzez przekazanie zleceniodawcy wszystkich wyników badań
>>>>>>>> i opracowaniu analizy wybranych przez niego,
>>>>>>>> aż po naprawdę przemyślne, nie naruszające w żadnym wypadku
>>>>>>>> dobrego imienia i rzetelności jednostki badawczej.
>>>>>>>> Ja pracowałem w jednostce przy uczelni wyższej, a zlecenia były
>>>>>>>> różne
>>>>>>>> jednak największe (nawet wielomilionowe) od spółek skarbu państwa
>>>>>>>> i urzędów państwowych.
>>>>>>>> Przy tych najbardziej kosztownych byli oczywiście obecni
>>>>>>>> recenzenci z zachodnich
>>>>>>>> prestiżowych uczelni i jednostek badawczych, a nawet stanowiły
>>>>>>>> potem
>>>>>>>> materiał do prac naukowych, oczywiście surowy materiał,
>>>>>>>> zawierający komplet wyników
>>>>>>>> i obiektywnych kryteriów, jednak lojalność wobec zleceniodawcy
>>>>>>>> była zachowywana.
>>>>>>>> Po dziś dzień moja firma chętnie korzysta z usług tej jednostki,
>>>>>>>> a także
>>>>>>>> rekomendujemy ją firmom współpracującym z nami i wyniki tej
>>>>>>>> jednostki
>>>>>>>> prawdopodobnie z uwagi na lojalność zawodową są raczej nie do
>>>>>>>> podważenia w kraju przez inne jednostki.
>>>>>>>> Piotrek
>>>>>>>>
>>>>>>> Czy opisany przez ciebie proceder zabezpiecza sfałszowane wyniki
>>>>>>> przed powtórzeniem badań przez inny zespół badawczy?
>>>>>>> Powtórzeniem na większej grupie z zachowaniem właściwych norm
>>>>>>> metodologicznych?
>>>>>>> vB
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie rozumiesz.
>>>>>> Chodzi właśnie o to, że wyniki nie są sfałszowane.
>>>>>> Są po prostu odpowiednio ukierunkowane.
>>>>>> T taka troszkę wyższa szkołą manipulacji.
>>>>>> Piotrek.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Rozumiem DOKŁADNIE!!!!! sam rozkminiałem ostatnio coś takiego-
>>>>> pisałem powyżej.Wystarczy wniknąć głębiej w mechanizm zjawiska.
>>>>> Powtarzam pytanie!
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> To nie są badania, na które czeka cały świat, raczej nikt ich
>>>> weryfikować nie będzie.
>>>
>>>
>>>
>>> Dokładnie.
>>> Weryfikacja kosztowałby pewnie tyle samo, albo więcej niż pierwotne
>>> badania.
>>> A na wszystko jest sposób.
>>> Nie ma metodologi idealnej, bez różnych możliwości.
>>> Piotrek
>>
>> Temat o którym piszemy da się zbadać i zweryfikować. Na wyniki czeka
>> cały świat. Jak sam pisałem, argumentem na rzecz ostrożności i braku
>> hurraoptymizmu, który powinien nieco schłodzić gotowość do masowego
>> oddawania do adopcji parom homo dzieci, jest brak np.kilkuset prac
>> obejmujących przystosowanie W PRZEBIEGU ZNACZNEJ CZĘŚCI ŻYCIA
>> człowieka, robionych przez RÓŻNE zespoły badawcze, wnikających CORAZ
>> GŁĘBIEJ w mechanizm problemu. Ale to się już robi. "Rzeczywistość"
>> można oszukać w jednej publikacji- ale im dalej w las tym trudniej.
>> Sam jestem ciekaw jaki obraz się z tego wyłoni, bo jak na razie
>> wyniki są sprzeczne z moimi intuicjami.
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>
>
> Wiesz, przekładałem, a w zasadzie to na nasze potrzeby
> analizowałem wyniki badań z wieloletnich
> specjalistycznych programów unijnych,
> gdzie granty wynosiły miliony euro.
> I moje analizy ma może setka ludzi.
> Oficjalnie zaś do prasy specjalistycznej poszedł tekst zredagowany
> i ponownie przeanalizowany po odrzuceniu niektórych kryteriów.
> I powiem ci, ze wyniki wyszły całkiem przyzwoicie.
> Część z nich jest nawet podstawą do niektórych wdrożeń.
> Piotrek
Ale nie jest to odpowiedź na pytanie które zadałem parę postów wcześniej.

Nawiasem- zawsze tak jest, że publikując wiesz trochę więcej niż
piszesz, ale nie wszystko "perfekcyjnie" udowodniłeś więc odpuszczasz.
Nikt nie zakazuje innym sprawdzić i pociągnąć dalej za mnie. Jeśli temat
jest nośny - sprawdzają i poszerzają punkt widzenia. Po ukazaniu się
wielu prac na dany temat wyabstrahujesz (jakie tu się pisze "ha"?;-) )
sobie jakiś włąsny punkt widzenia, przez który przemówi trochę
rzeczywistości.

Tu jak sądzę temat jest nośny - po co powoływać się na "wypaczenia
nauki" ,na dodatek na polskich przykładach - gdzie jak pamiętam
najlepszy uniwersytet jest na czterechsetnym miejscu w świecie?

Lepiej samemu poczytać co i komu wychodzi i mieć własne zdanie.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dziesięciolatka radość z seksu.
A może chodzi o...
Zwolennicy Nergala bronią się po swojemu;)
ENder choć na tu gdy Cię woła Robakks
Ranga zawodów - wyniki badań CBOS

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »