« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2007-10-30 20:35:19
Temat: Re: Od realu do wirtuala.Sky pisze:
>>> A miałaś już nie pisać!? ;P
>> Stwierdziłam, że jedna już przestała (pamiętasz Magdę?) i to wystarczy -
>> a ja nietuzinkowa jestem: mam Ci ułatwiać, jak ona?
>
> przestała...kiedyś czy jako Fra[gilka] ostatnio? ;)
Oczywiście, że chodzi o "kiedyś", a teraz to ja nie wiem - to się może
nie wyjaśni, ale i wyjaśniać się wcale nie musi, bo nie to jest
najważniejsze - patrz mój post wyżej.
> a jeśli "ułatwiać"="utrudniać" to czemu nie ;P
No to trochę poutrudniam, może coś Ci to da jednak, może będzie następna
terapia? - mała zmiana: teraz szpak podrapie trochę bociana?
>>> I jak tu wierzyć że przyjedziesz do Krakowa? ;)
>> Chcesz się przekonać? - ja mam zaplanowany wyjazd. Ale jak niby
>> miał(a)byś się przekonać? Mijać i zastanawiać się - mi się nie chce,
>> wolę raczej ciastko zjeść u Noworolskiego. Środek Rynku - mówiłam
>> przecież. A z tą Twoją ulicą - nie robi na mnie wrażenia coś, czego nie
>> ma. Myślisz, że nie wiedziałam? - Kraków znam, jak własną kieszeń.
>
> Taaa... jak położenie środka Rynku? ;P
> No to gdzie on gdzie? ;)
Tam, gdzie chciałeś czołg wysłać przecież. Nie wiesz, gdzie jest
Noworolski? - w Sukiennicach, od strony Kościoła Mariackiego i Św.
Wojciecha.
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2007-10-30 20:36:31
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fg83qm$sb6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:fg7q14$gs1$4@atlantis.news.tpi.pl...
> >> Ikselka pisze:
> >>> Natek pisze:
> >>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >>>> news:fg7ou7$gs1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >>>>
> >>>>> Stwierdziłam, że jedna już przestała (pamiętasz Magdę?) i to
> > wystarczy -
> >>>> Magda to Fragile
> >>>> (ale i tak nie uwierzysz :)
> >>>>
> >>>> Natek
> >>>>
> >>> Wierzę, bo mi się przedstawiła :-)
> >>>
> >> Ale czy to TA Magda? - zresztą czy to nie wszystko jedno? Niech lepiej
> >> Fra wróci jako Fra - reszta nieważna, życzę jej zdrowia.
> >>
> > Fra i Magda z usenetu to jedno i to samo Magda-lenisko z realu...
> > choć o rozmnożeniu swoich wcieleń dziewczę pisało
> > jakby było opanowane przez legion [duchów psychol-ogów] ;)
> >
> >
>
> Mnie tam wszystko jedno, wcielenie mam też tylko jedno, ale jak ktoś
> lubi mieć dużo wcieleń, to niech mu tam, byle zdrów był. Jeśli tylko
> jest cień szansy, że jej choroba to ściema - to o tyle mi lżej. Wolę
> wybaczać śmiesznostki niż mieć świadomość bezradności wobec czyjejś
> tragedii - to oczywiste.
Najwiekszą tragedią jest uważanie czegoś w życiu za tragedię...
Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
i to właśnie jest największa tragedia -widać tak Fra jak i innych...
> Przy zetknięciu w realu ludzie przeważnie
> zyskują - tak się stało i tym razem, i to zadziałało w obie strony. Ty
> nie masz takiej szansy (w całej ogólności, bo nie o mnie tu chodzi -
> moje wybaczenie czy zdanie o Tobie oczywiście zwisa Ci równo), sam/a
> sobie ja odbierając pre factum swoją postawą...
> :-/
Rozumiem że odmawiasz mi z góry decyzji bezwarunkowego pozytywnego odbioru
mojej osoby, warunkując swoją akceptację moimi zabiegami o nią [okazaniem że
mi na niej zależy...] Nie widzisz że sama sobie niniejszym odbierasz szansę
na bezwarunkową
akceptację innych więc i samej siebie? No widać nie widzisz...czyżby cię Fra
zaraziła?
Być może...ot co znaczy się zaangażować w kogoś "realnie"... ;)))
Zastanów się więc czy rozważanie naszego spotkania w realu w ogole ma sens
[ale się niektórzy będą cieszyć! że hej...! Taki Blu na ten
przykład...wreszcie
przestanie na cię bluzgać...gratulacje! ;) ]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2007-10-30 21:05:50
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fg84no$22m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
>
> >>> A miałaś już nie pisać!? ;P
> >> Stwierdziłam, że jedna już przestała (pamiętasz Magdę?) i to
wystarczy -
> >> a ja nietuzinkowa jestem: mam Ci ułatwiać, jak ona?
> >
> > przestała...kiedyś czy jako Fra[gilka] ostatnio? ;)
>
> Oczywiście, że chodzi o "kiedyś", a teraz to ja nie wiem - to się może
> nie wyjaśni, ale i wyjaśniać się wcale nie musi, bo nie to jest
> najważniejsze - patrz mój post wyżej.
>
> > a jeśli "ułatwiać"="utrudniać" to czemu nie ;P
>
> No to trochę poutrudniam, może coś Ci to da jednak, może będzie następna
> terapia? - mała zmiana: teraz szpak podrapie trochę bociana?
Znam to w wersji o dziobaniu ale to nie zmienia faktu że nie ja jestem
dziobana
no może jstem co najwyżej dziobata lub [w twojej wersji] drapi-?hrustem...
;)
To już wiem co cię zmobilizowało do powrotu: patrz mój post wyżej. ;P
> >>> I jak tu wierzyć że przyjedziesz do Krakowa? ;)
> >> Chcesz się przekonać? - ja mam zaplanowany wyjazd. Ale jak niby
> >> miał(a)byś się przekonać? Mijać i zastanawiać się - mi się nie chce,
> >> wolę raczej ciastko zjeść u Noworolskiego. Środek Rynku - mówiłam
> >> przecież. A z tą Twoją ulicą - nie robi na mnie wrażenia coś, czego nie
> >> ma. Myślisz, że nie wiedziałam? - Kraków znam, jak własną kieszeń.
> >
> > Taaa... jak położenie środka Rynku? ;P
> > No to gdzie on gdzie? ;)
>
> Tam, gdzie chciałeś czołg wysłać przecież. Nie wiesz, gdzie jest
> Noworolski? - w Sukiennicach, od strony Kościoła Mariackiego i Św.
> Wojciecha.
Ależ to nie jest dokładny -geometrczny- środek Rynku...!
I ty mówisz że znasz Kraków...?! ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2007-10-30 21:06:42
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
"Natek" <n...@o...pl> wrote in message news:fg7psm$2jt$1@news.onet.pl...
> Magda to Fragile
> (ale i tak nie uwierzysz :)
I tak jestescie wszystkie moje.
--
Bluzgacz
bluzgacz(at)gmail.com
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://www.trolling.pl/trolling.htm
Przylacz sie: http://plsocpolityka.blog.onet.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2007-10-30 21:08:46
Temat: Re: Od realu do wirtuala.Sky pisze:
XL:
>> Wolę
>> wybaczać śmiesznostki niż mieć świadomość bezradności wobec czyjejś
>> tragedii - to oczywiste.
>
> Najwiekszą tragedią jest uważanie czegoś w życiu za tragedię...
> Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
> i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
> i to właśnie jest największa tragedia -widać tak Fra jak i innych...
Najwiekszą izolacją jest odrzucanie czegoś w życiu poprzez izolację...
Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
Piszesz same tautologie - można wstawić cokolwiek :-)
>> Przy zetknięciu w realu ludzie przeważnie
>> zyskują - tak się stało i tym razem, i to zadziałało w obie strony. Ty
>> nie masz takiej szansy (w całej ogólności, bo nie o mnie tu chodzi -
>> moje wybaczenie czy zdanie o Tobie oczywiście zwisa Ci równo), sam/a
>> sobie ja odbierając pre factum swoją postawą...
>> :-/
>
> Rozumiem że odmawiasz mi z góry decyzji bezwarunkowego pozytywnego odbioru
> mojej osoby
Pozytywny odbiór nigdy nie jest bezwarunkowy, a raczej taki może być
tylko na początku - kredyt punktów, jakaś początkowa "fał zero", którą
korygują w dół warunki (jeśli ciało bezwładne - oczekujące biernie) lub
w górę dodatkowy napęd (jeśli ciało ma silnik i chce mu sie postarać).
> warunkując swoją akceptację moimi zabiegami o nią [okazaniem że
> mi na niej zależy...]
Warunkując? Zastanów się. Miałeś tę akceptację "na wejściu". Co będzie
"na wyjściu" - zależy, bo to już tam, w trybach wirtualnej (tylko na
Twoje własne życzenie) maszyny, dane są przetwarzane. I to tylko te,
które sam udostępniasz o sobie... wirtualnie. Nie szkoda Ci?
Rozszerz moje rozważania na ogół ludzi - nie skupiaj się na mojej,
jednostkowej, akceptacji Ciebie, a będziesz miał obraz nie całkiem
optymistyczny.
> Nie widzisz że sama sobie niniejszym odbierasz szansę
> na bezwarunkową
> akceptację innych więc i samej siebie?
Nie widzę. Ja się staram - mam mocny silnik. Zdobywam punkty u ludzi, u
Ciebie. Zdążyłeś już na to ponarzekać zresztą, prawda? A wiesz, czemu? -
bo nie możesz dostarczyć realnych danych na dalsze swoje punkty u mnie.
A oczekujesz akceptacji.
> No widać nie widzisz...czyżby cię Fra
> zaraziła?
> Być może...ot co znaczy się zaangażować w kogoś "realnie"... ;)))
Nie podlegam wpływom - nawet tak sympatycznych i uroczych osób, jaka
okazała się w realu (!!!) Fra.
> Zastanów się więc czy rozważanie naszego spotkania w realu w ogole ma sens
A czy Ty rozważasz je w ogóle, aby mogło mieć ten sens? Przecież aby coś
miało sens, to należy przynajmniej brać pod uwagę ewentualność, a to
wcale nie wynika ani z Twego postępowania, ani z Twoich postów.
> [ale się niektórzy będą cieszyć! że hej...! Taki Blu na ten
> przykład...wreszcie
> przestanie na cię bluzgać...gratulacje! ;) ]
To ma być dla mnie jakikolwiek argument, że to "cóś" mnie nie zbluzga? -
sobie nie żartuj, please. Piszesz bez sensu, jak zazdrośnik - w ogóle i
w szczególe. Czy "to cóś" mnie zbluzga, czy nie, jest dla mnie mniej
istotne, niż to, czy mnie błoto spod kół samochodu opluszcze... Da się
do pralni - są ludzie od tego, by oczyszczać (specjalnie użyłam tego
akurat słowa - zauważ).
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2007-10-30 21:21:54
Temat: Re: Od realu do wirtuala.Sky pisze:
> To już wiem co cię zmobilizowało do powrotu: patrz mój post wyżej. ;P
Nie masz pojecia, ale nie martw się tym :-)
>>>>> I jak tu wierzyć że przyjedziesz do Krakowa? ;)
>>>> Chcesz się przekonać? - ja mam zaplanowany wyjazd. Ale jak niby
>>>> miał(a)byś się przekonać? Mijać i zastanawiać się - mi się nie chce,
>>>> wolę raczej ciastko zjeść u Noworolskiego. Środek Rynku - mówiłam
>>>> przecież. A z tą Twoją ulicą - nie robi na mnie wrażenia coś, czego nie
>>>> ma. Myślisz, że nie wiedziałam? - Kraków znam, jak własną kieszeń.
>>> Taaa... jak położenie środka Rynku? ;P
>>> No to gdzie on gdzie? ;)
>> Tam, gdzie chciałeś czołg wysłać przecież. Nie wiesz, gdzie jest
>> Noworolski? - w Sukiennicach, od strony Kościoła Mariackiego i Św.
>> Wojciecha.
>
> Ależ to nie jest dokładny -geometrczny- środek Rynku...!
> I ty mówisz że znasz Kraków...?! ;)
Ktoś mówił o geometrycznym?
--
XL wiosenna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2007-10-30 21:38:13
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fg86mg$8mu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
>
> XL:
> >> Wolę
> >> wybaczać śmiesznostki niż mieć świadomość bezradności wobec czyjejś
> >> tragedii - to oczywiste.
> >
> > Najwiekszą tragedią jest uważanie czegoś w życiu za tragedię...
> > Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
> > i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
> > i to właśnie jest największa tragedia -widać tak Fra jak i innych...
>
> Najwiekszą izolacją jest odrzucanie czegoś w życiu poprzez izolację...
> Świadczy o braku umiejetności doceniania daru życia jako takiego
> i wszystkiego co nas spotyka w życiu za dar -szansę na Pełne Życie
Nie jest możliwa całkowita izolacja -za życia.
Naturalne -i zdrowe- jest dozowanie sobie strumienia "wrażeń"
zgodznie z posiadaną w danym momencie umiejętnością
komponowania sobie warunków do poczucia komfortu.
Natomiast pełnią życia jest miejetność przyjmowania
za dobrą monetę wszystkiego co nas w życiu spotyka,
acz nie jest równoznaczne z potrzebą dodatkowego
generowania sobie jakichś "pobudzających"bodźców
co wskazywałoby na nieumiejętność zaspokajania
"głodu życia" tym co się aktualnie dysponuje... ;)
> Piszesz same tautologie - można wstawić cokolwiek :-)
"Banały" powiedz ;P
he he...jak widać tylko dla niewprawnego oka... ;)
> >> Przy zetknięciu w realu ludzie przeważnie
> >> zyskują - tak się stało i tym razem, i to zadziałało w obie strony. Ty
> >> nie masz takiej szansy (w całej ogólności, bo nie o mnie tu chodzi -
> >> moje wybaczenie czy zdanie o Tobie oczywiście zwisa Ci równo), sam/a
> >> sobie ja odbierając pre factum swoją postawą...
> >> :-/
> >
> > Rozumiem że odmawiasz mi z góry decyzji bezwarunkowego pozytywnego
odbioru
> > mojej osoby
>
> Pozytywny odbiór nigdy nie jest bezwarunkowy, a raczej taki może być
> tylko na początku - kredyt punktów, jakaś początkowa "fał zero", którą
> korygują w dół warunki (jeśli ciało bezwładne - oczekujące biernie) lub
> w górę dodatkowy napęd (jeśli ciało ma silnik i chce mu sie postarać).
>
> > warunkując swoją akceptację moimi zabiegami o nią [okazaniem że
> > mi na niej zależy...]
>
> Warunkując? Zastanów się. Miałeś tę akceptację "na wejściu". Co będzie
> "na wyjściu" - zależy, bo to już tam, w trybach wirtualnej (tylko na
> Twoje własne życzenie) maszyny, dane są przetwarzane. I to tylko te,
> które sam udostępniasz o sobie... wirtualnie. Nie szkoda Ci?
> Rozszerz moje rozważania na ogół ludzi - nie skupiaj się na mojej,
> jednostkowej, akceptacji Ciebie, a będziesz miał obraz nie całkiem
> optymistyczny.
ble ble ble...
> > Nie widzisz że sama sobie niniejszym odbierasz szansę
> > na bezwarunkową
> > akceptację innych więc i samej siebie?
>
> Nie widzę. Ja się staram - mam mocny silnik. Zdobywam punkty u ludzi, u
> Ciebie. Zdążyłeś już na to ponarzekać zresztą, prawda? A wiesz, czemu? -
> bo nie możesz dostarczyć realnych danych na dalsze swoje punkty u mnie.
> A oczekujesz akceptacji.
Raczej ty oczekujesz że sobie na nią zapracuję...skoro ty niby tak cięzko
pracujesz na moją [tak jak innych]. Mogę cię uwolnic od zaraz od tego
ciężaru:
Nie masz nic co mogłabyś mi dać żeby dostać coś czego sobie odemnie życzysz.
Więc albo uznasz że wszystko co dostajesz zmojej strony jest wyrazem tylko
mojej dobrej woli [niezasłużonym darem] albo będziesz wciąż gonić swój
własny ixelasty
ogon, w czym akurat nie uważam za sensowne uczestniczyć...tak wirtualnie jak
i
w realu...
Więc jak? Decyzja należy do ciebie tu i teraz:
Uważasz że zasługujesz na coś dobrego z mojej strony czy nie?
Jeśli uważasz że sobie zsłużyłaś-zasługujesz
nie ma sensu żebym do ciebie pisał.
> > No widać nie widzisz...czyżby cię Fra
> > zaraziła?
> > Być może...ot co znaczy się zaangażować w kogoś "realnie"... ;)))
>
> Nie podlegam wpływom - nawet tak sympatycznych i uroczych osób, jaka
> okazała się w realu (!!!) Fra.
Hie hie a chcesz żebym ja podlegała twoim [punktując u cię jak ty ponoć u
mię]?!? ;P
> > Zastanów się więc czy rozważanie naszego spotkania w realu w ogole ma
sens
>
> A czy Ty rozważasz je w ogóle, aby mogło mieć ten sens? Przecież aby coś
> miało sens, to należy przynajmniej brać pod uwagę ewentualność, a to
> wcale nie wynika ani z Twego postępowania, ani z Twoich postów.
Skoro twierdzisz że z moich nie wynika
-rozumiem że sama nie bierzesz
pod uwagę ewentualności spotkania...
> > [ale się niektórzy będą cieszyć! że hej...! Taki Blu na ten
> > przykład...wreszcie
> > przestanie na cię bluzgać...gratulacje! ;) ]
>
> To ma być dla mnie jakikolwiek argument, że to "cóś" mnie nie zbluzga? -
> sobie nie żartuj, please. Piszesz bez sensu, jak zazdrośnik - w ogóle i
> w szczególe. Czy "to cóś" mnie zbluzga, czy nie, jest dla mnie mniej
> istotne, niż to, czy mnie błoto spod kół samochodu opluszcze... Da się
> do pralni - są ludzie od tego, by oczyszczać (specjalnie użyłam tego
> akurat słowa - zauważ).
Ozyszczania potrzebuja tylko nieczyści "od wewnątrz"...
"Nic co wchodzi z zewnątrz do człowieka nie czyni go nieczystym
ale co pochodzi z jego serca...to właśnie czyni go..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2007-10-30 21:56:39
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fg87nk$q0i$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
>
> > To już wiem co cię zmobilizowało do powrotu: patrz mój post wyżej. ;P
>
> Nie masz pojecia, ale nie martw się tym :-)
Nie masz pojęcia o czym mam pojęcie a o czym nie -ale nie martw się tym ;P
> > Ależ to nie jest dokładny -geometrczny- środek Rynku...!
> > I ty mówisz że znasz Kraków...?! ;)
>
> Ktoś mówił o geometrycznym?
Środek to środek i kropka ;P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2007-10-30 22:21:58
Temat: Re: Z maila na priva: od virtuala do realu i spowrotem?
Użytkownik "Sky" napisał w wiadomości :
>> >> >>> Michale, jestes mądrym człowiekiem.
>> >> >> Ale tam!... Chociaż może?... ;DDD
>> >> >> Może awansowałem? ;)
>> >> > Raczej nie, bo i dlaczego? Stwierdzam fakt.
>> >> Dzięki za miły komplement... :)
>> >> Tylko wciąż mam wątpliwości, bo gdyby tak było rzeczywiście, to
> przecież
>> > nie
>> >> zostawiałbym ostatniego kawałka ciasta na czyjąś pastwę - z takich
>> >> prozaicznych powodów jak konwenanse. ;)
>> > Może zostawiłeś go "licząc" że wezmą cię za altruistę...? ;)
>> Miałem prawo liczyć, bo nim jestem. Kawałek ciasta jest na to dowodem...
> ;)
> A już szczególnie to "liczenie"... ;P
Jest mi bardzo przykro, że nie chcesz uwierzyć. To było niegrzeczne... ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2007-10-30 22:25:12
Temat: Re: Z maila na priva: od virtuala do realu i spowrotem?
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fg8aqb$nmc$1@inews.gazeta.pl...
> >> > Może zostawiłeś go "licząc" że wezmą cię za altruistę...? ;)
> >> Miałem prawo liczyć, bo nim jestem. Kawałek ciasta jest na to
dowodem...
> > ;)
>
> > A już szczególnie to "liczenie"... ;P
>
> Jest mi bardzo przykro, że nie chcesz uwierzyć. To było niegrzeczne... ;)
>
co?
zostawienie ciastka?! ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |