Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):

> Mylisz się, mylisz. Po pierwsze, moje fantazje są piękne. Ich kontemplowanie
> bardzo uprzyjemnia życie. Są jednak umysły zamknięte na pewnego rodzaju
> piękno. Bardzo mi przykro z tego powodu. ;-(

A wiesz, że może być to sposób na zasypanie przepaści między naszymi
stanowiskami? Mogę przystać na to, że zarówno Twoje, jak i moje fantazje mają
wymiar li tylko estetyczny, zaś o gustach - jak wiadomo - nie dyskutuje się.
Rzeczywiście mój umysł jest zamknięty na piękno dość siermiężne (może gdybym
studiował na politechnice, byłoby inaczej... ;), ale nie znajduję powodów, by
deprecjonować je, gdy innych cieszy. :) Jednak zaprotestuję zawsze, gdy wizje
z zębatkami, kołami i smarem będą przedstawiane jako "lepsze" w kategoriach
innych niż estetyczne. :) Tolerancyjny jestem, no nie? ;)))

> Po drugie, i teraz trochę bardziej serio, ;-) cokolwiek przeginasz z tymi
dod
> atkami
> "pra-" oraz "wszech-". Moje fantazje dotyczą często malutkich przyczyn
> drobnych rzeczy, w skali czasu dużo mniejszej od wieku Wszechświata.
> Mnie osobiście (oraz przynajmniej kilku innym osobom) te "fantazje"
> bardzo pomogły. Jeśli masz jakiś problem, to pisz śmiało! Zobaczymy,
> co się da zrobić.

Mam parę, ale ukrywam je starannie. ;)

> Najczęściej okazuje się, że sprawa jest beznadziejna.
> Jednak i taka konkluzja - wbrew wszelkim pozorom - bardzo ułatwia
> życie, oszczędzając niepotrzebnej szamotaniny.

Sławek-stoik? :) Odrzeć egzystencję ze wszelkich złudzeń, by uzyskać spokój
ducha? A co powiesz na sugestię, że "złudzenia" i "szamotanina" określają
istotę naszego życia? :)

> Pierwszy z brzegu przykład: zakochałeś się... Na to nie ma rady. Musisz
> poczekać, aż samo przejdzie.

"Przeżyjemy jakoś to życie, oszczędzając na prądzie i gazie...". Jak sądzisz:
czyje życie jest bogatsze i bardziej intensywne: przyrodnika czy
humanisty? :)

Amnesiak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/