Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-14 15:59:04

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Bacha <b...@p...onet.pl>
napisała w news:b79bj7$bl3$1@foka.acn.pl...
> Znowu wcięło mi gdzieś posta. wrrrr
> Przesyłam kopię (na wszelki wypadek) :

> Slawek [am-pm] napisał w wiadomości
> news:b78npj$qh2$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie aż tak bardzo nie interesują lęki przed wężami
> > czy pająkami. O wiele bardziej intrygujący jest problem chociażby takiego lęku
> > przed wystąpieniami publicznymi (lęk przestrzeni społecznej?). Wstępnie
> > stawiam na to, że jest jakoś tam zapisany genetycznie.

A jest, jest... i to baaardzo 'głęboko'... Ponoć mamy ~50% ge-
nów wspólnych z... roślinkami, nie mówiąc już o takim pantofelku
i drosophilii melanogaster...
I co z tego wynika, że mamy 'to czy tamto' "zapisane w genach"?
Czy takowa wiedza nadaje się w _jakikolwiek_ sposób do prowadze-
nia dalszego wnioskowania n/t. tzw. "praktycznych wniosków", czy
raczej jest typu "Rów Mariański ma 10 911 m głębokości", albo
"odległość gwiazdozbioru Oriona od UŚ wynosi 125-1630 lś..." ???
Czy nabywanie wiedzy typu za to a za to 'odpowiada' gen 'taki
a taki' z chromosomu 'takiego a takiego' jest jakoś w psycholo-
gii przydatne, czy raczej należy do sentencji typu: zupa ma
za duże stężenie NaCl, by nadawała się do celów kulinarnych...
itd... (Zamiast: << Drogie dzieciaczki natychmiast ewakuujta się
(nawet wtedy, gdy "drogi dzieciaczek" jest jeden) do knajpy,
bo mamusiny smak dziś zwiedzał Wieliczkę...>> )

> Spróbuję nieco pospekulować. :)

> Ponieważ człowiek jest istotą dosyć skomplikowaną więc zejdę w rozważaniach
> kilka pięter niżej.
> Weźmy np. psy. Pies wewnątrz własnej sfory zachowuje się dość swobodnie i na
> ogół przewidywalnie. Podział ról, hierarchia stadna jest tu bowiem na tyle
> ustalona, że można ją uznać za względnie stabilną. Poszczególne osobniki
> znają się wzajemnie oraz znają swoje miejsce w całej stratyfikacji, wzajemną
> podległość itd. a próby zmiany statusu nie są zbyt częste. Każdy z nich robi
> więc swoje bez szczególnych oznak nieufności czy niepokoju.
[...]
> nasilenie tremy, aż do paraliżującej paniki (czyli fobii).
> I tak to sobie mniej więcej wyobrażam. :)
>
> Pozdrówka. Bacha.

No dobrze... I CO Z TEGO???? (patrz wyżej...)
Będziesz diagnozowała per "ty suko/psie/szympansie/knurze/krowo"?
Z jakim skutkiem (który ja np. _celowo_ tu wywoływałem), (a PB
teraz kretyńsko maupuje) ???
Noooo, by nie wywoływać powyższego "należy" ;-((( więc zastosować
sposób trzeci ("unikanie") wedle procedury "produkcja nowomowy":
i nazwać _dokładnie_ to samo np. per "człowiek jest istotą społeczną",
(zamiast: "homo sapiens to stado ubranych szympansów")...
Brzmi jakoś/niby inaczej, a... znaczy _dokładnie_ to samo...
Cóż więc, Basieńko to znaczy, że "człowiek jest istotą społeczną" ???
Nota bene, to oksymoron... albo precyzyjniej "contradictio in adie-
cto" :-)) (http://wiem.onet.pl/wiem/006bca.html)

No dobrze...
Załóżmy, że 'poprawnie' przyuważyliśmy (tu raczej: -aś) 'problem',
'mądrze' zwany "prawem biogenetycznym" Haeckl'a
( http://wiem.onet.pl/wiem/0031dc.html ) albo na tysiąc 'równie
mądrych' werbalnych napisów/drogowskazów... do tej samej treści...
I co z tego?
"Ubrane szympansy" są w stanie coś z tego zrozumieć, czy tylko
wytresować ruchy kończyn/języka do powtarzania po wywołaniu do
tablicy?
Zrozumiałaś?
Skoro tak, to zaliterkuję właśnie _w_twoim_ kierunku:
Stara a głupia!!!
I co? Nie wywołałem nastroszonej sierści i szczerzenia kłów?
Czyżby? A jeśli napyskuję na ciebie tak samo ale w zaskoku
np: w sklepie, (w końcu nie znasz mojej 'fizjonomii') to co...
nie wywołam "trójefektu"???
A może (istnieje) jakiś inny sposób _Reakcji_?
_J_A_K_I_? (Ech, marzyciel ze mnie...)
Bajka o żabie i skorpionie vel odwłok Milarepy ???
(Message-ID: <af89ho$pre$2@news.tpi.pl> i
<01bfce64$ac803cc0$0b01a8c0@jtt> )
[czyli http://groups.google.pl/advanced_group_search
i wpisać w "Identyfikator wiadomości" odpowiednie ID]

JeT.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-15 08:03:19

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

JeT napisał w wiadomości news:b7epsf$p2u$1@nemesis.news.tpi.pl...

Jejku! Sam JeT zlazł do mnie z tego swojego Olimpu. Duma mnie chyba
rozeprze.
A Ty Jerzyku czemu nie wierszem? ;))

Slawek [am-pm] napisal :
> > > O wiele bardziej intrygujacy jest problem chociazby takiego leku
> > > przed wystapieniami publicznymi (lek przestrzeni spolecznej?).
> > > Wstepnie stawiam na to, ze jest jakos tam zapisany genetycznie.

> A jest, jest... i to baaardzo 'gleboko'... Ponoc mamy ~50% ge-
> nów wspólnych z... roslinkami, nie mówiac juz o takim pantofelku
> i drosophilii melanogaster...

Co dowodzi zasadnie, że wszystko co żyje pochodzi od wspólnego przodka i
dlatego pacierz powinien rozpoczynać się od słów "Bulionie nasz pierwotny
..." ;) Aczkolwiek i to jest tylko hipotezą. Paramecium caudatum ze
względu na łatwość hodowli też jest używany do badań genetycznych tak jak
i muszka owocowa. Zatem od pierwotniaków, poprzez owady ... itd.

> I co z tego wynika, ze mamy 'to czy tamto' "zapisane w genach"?

Chyba wiele. Daje to po mojemu pewien "stan wyjściowy" do dalszego urabiania
wszelkimi wpływami środowiskowymi. Poza tym jak ktoś nie ma talentu, to
nigdy nie zostanie muzykiem, a co najwyżej grajkiem. Inny osiągnie to zaś z
łatwością. Różnicuje to nas od początku. Ale daleko ważniejsze jest to, że
silnie powodują nami instynkty, które nawet najtęższy rozum jedynie
racjonalizuje, bo unicestwić nie zdoła.

> Czy takowa wiedza nadaje sie w _jakikolwiek_ sposób do prowadze-
> nia dalszego wnioskowania n/t. tzw. "praktycznych wniosków", czy
> raczej jest typu "Rów Marianski ma 10 911 m glebokosci", albo
> "odleglosc gwiazdozbioru Oriona od US wynosi 125-1630 ls..." ???

Jestem więcej jak pewna, że i ta wiedza znajdzie z czasem swoje praktyczne
zastosowanie. O ile ludzkości wcześniej szlag nie trafi.

> Czy nabywanie wiedzy typu za to a za to 'odpowiada' gen 'taki
> a taki' z chromosomu 'takiego a takiego' jest jakos w psycholo-
> gii przydatne,

No chyba sobie żarty ze mnie robisz. Jeżeli np. instynkt samozachowawczy
mamy zaprogramowany, to jest to dla psychologii informacja istotna. Choćby
tylko po to, aby zdiagnozować tego, który od tej normy odbiega a
przypuszczam, że i dla wielu innych powodów (nie jestem psychologiem, to
trudno mi sypać przykładami). Pewnie taka informacja ukierunkowuje też
rodzaj ewentualnej terapii, ale tu należałoby spytać fachowców, czy choćby
badania naukowe nad tym akurat zagadnieniem.

> zupa ma
> za duze stezenie NaCl, by nadawala sie do celów kulinarnych...
> itd... (Zamiast: << Drogie dzieciaczki natychmiast ewakuujta sie
> (nawet wtedy, gdy "drogi dzieciaczek" jest jeden) do knajpy,
> bo mamusiny smak dzis zwiedzal Wieliczke...>> )

Jerzy, Ty jajcarz jesteś! Już Cię lubię. To z Wieliczką to sobie
zanotuję w kajeciku. ;))

> No dobrze... I CO Z TEGO???? (patrz wyzej...)
> Bedziesz diagnozowala per "ty suko/psie/szympansie/knurze/krowo"?
> Z jakim skutkiem (który ja np. _celowo_ tu wywolywalem), (a PB
> teraz kretynsko maupuje) ???

PB robi tu ostatnio za czarny charakter. To mówisz, że to po Tobie? ;)

> Noooo, by nie wywolywac powyzszego "nalezy" ;-((( wiec zastosowac
> sposób trzeci ("unikanie") wedle procedury "produkcja nowomowy":
> i nazwac _dokladnie_ to samo np. per "czlowiek jest istota spoleczna",
> (zamiast: "homo sapiens to stado ubranych szympansów")...
> Brzmi jakos/niby inaczej, a... znaczy _dokladnie_ to samo...
> Cóz wiec, Basienko to znaczy, ze "czlowiek jest istota spoleczna" ???
> Nota bene, to oksymoron... albo precyzyjniej "contradictio in adie-
> cto" :-))

Porozumiewamy się systemem umownym i niedoskonałym, a mimo to
nieporozumienia nie są wcale tak częste (a jak urozmaicają życie ;).
Oksymoronów używamy też często zupełnie świadomie dla wykorzystania walorów
paradoksu.
A relacje społeczne ludzi znacznie jednak różnią się od stadnych (następny
etap
rozwoju). Przynajmniej te oficjalne. ;) Poprzetykane są np. mniej czy
bardziej przydatnymi konwenansami o co u małp raczej trudno. Dlatego bardzo
podoba mi się termin "humanizacja".

> No dobrze...
> Zalózmy, ze 'poprawnie' przyuwazylismy (tu raczej: -as) 'problem',
> 'madrze' zwany "prawem biogenetycznym" Haeckl'a
> albo na tysiac 'równie
> madrych' werbalnych napisów/drogowskazów... do tej samej tresci...
> I co z tego?
> "Ubrane szympansy" sa w stanie cos z tego zrozumiec, czy tylko
> wytresowac ruchy konczyn/jezyka do powtarzania po wywolaniu do
> tablicy?
> Zrozumialas?

Nie tyle chodziło mi może o teorię rekapitulacji, co raczej o pierwotne
źródło pewnych zmodyfikowanych po drodze zachowań. W koniecznym uproszczeniu
oczywiście.
JeT zlituj się, przecież Ty także i Tobie podobni też są
członkami tego stada. Czyżbyś się zupełnie wyalienował?

> Skoro tak, to zaliterkuje wlasnie _w_twoim_ kierunku:
> Stara a glupia!!!

No co, no co!? Tylko nie stara. ;P

> I co? Nie wywolalem nastroszonej siersci i szczerzenia klów?
> Czyzby? A jesli napyskuje na ciebie tak samo ale w zaskoku
> np: w sklepie, (w koncu nie znasz mojej 'fizjonomii') to co...
> nie wywolam "trójefektu"???

Jeżeli o mnie chodzi, to jedynie ten pierwszy efekt. Właśnie żałuję, że Cię
nie mam w zasięgu ręki albo chociaż rzutu. ;P

A obie bajki przepiękne, samo życie.
Zamiast mi tyle tłumaczyć, nie prościej było postąpić jak Milarepa? ;))
Ty chyba jednak trochę wierzysz w człowieka. :))

Pozdrówka. Bacha. :)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 13:56:18

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski napisał:

> > > [...] problem chociażby takiego lęku
> > > przed wystąpieniami publicznymi [...]
> > > stawiam na to, że jest jakoś tam zapisany genetycznie.
>
> A jest, jest... i to baaardzo 'głęboko'... Ponoć mamy ~50% ge-
> nów wspólnych z... roślinkami, nie mówiąc już o takim pantofelku
> i drosophilii melanogaster...


Bacha - obrotna dziewucha - zdążyła już dawno coś napisać, dumałem
i ja nad odpowiedzią. To i owo się powtórzy, ale nic to, jadę z tym
koksem.

Mamy 97% wspólnych genów z ulubionym zwierzątkiem tej grupy
(pomijając człowieka) - szympansem. Zapewne ostatniego przygłupa
od największego geniusza potrafi różnić 0.001% genów. W takim
razie "niech żyje ta mała różnica!"

> I co z tego wynika, że mamy 'to czy tamto' "zapisane w genach"?
> Czy takowa wiedza nadaje się w _jakikolwiek_ sposób do prowadze-
> nia dalszego wnioskowania n/t. tzw. "praktycznych wniosków", czy
> raczej jest typu "Rów Mariański ma 10 911 m głębokości", albo
> "odległość gwiazdozbioru Oriona od UŚ wynosi 125-1630 lś..." ???

Wiedza o tym, że "to czy tamto mamy zapisane w genach" niekiedy
bardzo się przydaje do prowadzenia dalszych spekulacjo-dywagacji.
Weźmy na warsztat tą nadmierną tremę - jeśli jest warunkowana
genetycznie (co się przekłada na określone struktury nerwowe w mózgu
niemal wprost generujące określone emocje w odpowiedzi na odebrane
bodźce), daremne są próby jej "wyleczenia", można tylko starać
się ograniczyć jej paraliżujące objawy, trenować sposoby
maskowania lęku czy zręcznego wykorzystywania go do wywołania
mocniejszego oddziaływania emocjonalnego u słuchaczy. Jeśli
natomiast jest tak, jako rzecze PowerBox (nawiasem mówiąc,
przez jednorazowe z założenia umieszczenie jego nicku w tytule
postu zrobił ostatnio trochę nieuzasadnioną karierę wizualno-medialną)
- mamy pod czaszką uniwersalną maszynę do generowania lęków,
natomiast zupełnie dowolnie podsuwamy na jej wejście różne
zjawiska do "bania się" - wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Wystarczy
kilka prostych sztuczek, trochę autosugestii, przeorientowania myślenia,
a określona fobia po prostu znika. Nie mam przekonania, że tak
właśnie jest, dlatego napisałem wcześniej ... no tak, jak napisałem.

W zasadzie głębokość Rowu Mariańskiego nam zwisa i powiewa,
jednak bywają sytuacje, w których ta konkretna wartość liczbowa
jest cholernie istotna. Bardzo bym się nią zainteresował, gdyby na
przykład wsadzano mnie do batyskafu o granicznej wytrzymałości
na ciśnienie równej powiedzmy 800 atmosfer (po nowemu zdaje się
80 MPa) i kazano zjeżdżać na dno.

> Czy nabywanie wiedzy typu za to a za to 'odpowiada' gen 'taki
> a taki' z chromosomu 'takiego a takiego' jest jakoś w psycholo-
> gii przydatne, czy raczej należy do sentencji typu: zupa ma
> za duże stężenie NaCl, by nadawała się do celów kulinarnych...

Myślę sobie, że nabywanie wiedzy o konkretnych genach
umiejscowionych w określonych chromosomach jest nadzwyczaj
przydatne - na przykład do wywołania efektu rozdziawionych
gęb u niewtajemniczonej publiki, gdy gadają między sobą
"naukowcy". To jest niekiedy dla tych ostatnich bardzo zdrowe
"pokrzepianie serc", gdy nie stać ich na pokrzepianie się w żaden
inny sposób (tak można zacząć nowy, długi "felieton", o ile podobny
nie był już gdzieś napisany).

Z drugiej strony jestem przekonany, że nadejdzie czas, gdy informacja
odczytywana z genomu człowieka będzie istotna do "ostatniego genu
po przecinku". Zachłystywali się pismacy jakiś czas temu
"rozpracowaniem" genomu człowieka - że niby będziemy teraz
czytać w nim jak w otwartej księdze. Ale "tak naprawdę" niewiele
(albo prawie nic) z tej księgi jeszcze wynika. Podobno mamy niewiele
więcej aktywnych (kodujących białka) genów od takiej na przykład
muszki owocowej. Ostatnio zaczyna się jednak przebąkiwać, że
niekodujące geny (których jest trzy razy więcej niż kodujących) też
mają coś istotnego do powiedzenia. Zatem długa droga jeszcze
przed naukowcami do ostatecznego uporania się z całym
zagadnieniem. A później kilkadziesiąt lat (jeśli nie sto kilkadziesiąt)
będzie trwała żmudna robota nad interpretacją każdej litery,
słowa, zdania, akapitu czy rozdziału tej tak zwanej księgi.
Wyobrażam sobie w końcowym efekcie prac (oraz wielu innych
badań interdyscyplinarnych) super-hiper-symulator genetyczny.
Zeskanuje wtedy oprawca czy inny operator w laboratorium kod
genetyczny jakiegoś zapłodnionego jajeczka, a po kwadransie
pracy symulatora wygenerowany zostanie obraz człowieka, który
wyrośnie z tego jajeczka, z bardzo dokładną specyfikacją jego
wszystkich cech fizycznych i predyspozycji psychicznych. Będzie
wiadomy jego wygląd w różnym wieku, znana odporność na różne
choroby, potencjalna długość życia. Podobne efekty będzie można
uzyskać badając dowolną komórkę mniej czy bardziej dorosłego
osobnika. Wystarczy, że na progu firmy ubezpieczeniowej zdarzy
się komuś kichnąć (lub spadnie mu włos z głowy), a już po
doczłapaniu się do agenta zostanie klientowi przedstawiona
precyzyjnie wyliczona stawka ubezpieczenia zdrowotnego.

Na takie cuda przyjdzie nam jeszcze zapewne trochę poczekać,
albo i wcale nie dożyjemy tych wspaniałych czasów. Na razie zgodzę
się z Twoją sugestią (o ile coś takiego sugerujesz), że szczegółowa
wiedza o umiejscowieniu czy symbolu konkretnych genów jest
w większości przypadków absolutnie nieistotna. Tym bardziej podczas
dyskusji nie zawsze najcięższego kalibru prowadzonych na tej czy
innej grupie dyskusyjnej - choćby ze "sci" w nazwie.


Ciąg dalszy nie był raczej kierowany do mnie, niemniej końcówka
wygląda trochę niepokojąco:

> Bajka o żabie i skorpionie vel odwłok Milarepy ???
> (Message-ID: <af89ho$pre$2@news.tpi.pl> i
> <01bfce64$ac803cc0$0b01a8c0@jtt> )
> [czyli http://groups.google.pl/advanced_group_search
> i wpisać w "Identyfikator wiadomości" odpowiednie ID]

Odkryłem dwa sporawe wątki, w których były linki na inne
wątki, na książki (co najmniej jedną całą!)... Tak ma wyglądać
pogawędka na grupie dyskusyjnej? ;-( Książkę "przeleciałem"
po łebkach, zauważyłem trochę ciekawostek, trochę koszałków-
-opałków i ryzykownych koncepcji; do niektórych fragmentów
warto będzie wrócić.


Korzystając ze sposobności, chciałbym przy okazji zapytać o pewną
nurtującą mnie kwestię. Zacytuję kawałek Twojego postu z wątku
na grupie "pl.sci.ai" -

http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&oe
=UTF-8&selm=as40st%24pts%241%40news.tpi.pl&rnum=1

> [...] Maszyna Turinga (i wszystkie oparte na niej
> komputery) z definicji nie może wykonać żadnego kroku, który
> nie byłby 100% zdefiniowany jej poprzednimi stanami, ze sta-
> nem początkowym zdefiniowanym również w 100% przez jej PROGRA-
> MISTĘ.
> Ergo, ma teoretycznie zerową możliwość samodzielnego zadziała-
> nia NIEZGODNIE Z PROGRAMEM/początkowym ustawieniem. Tymcza-
> sem powinna działać zgodnie z Zasadą Macha, czyli ODWZOROWYWAĆ
> resztę Wszechświata, a nie dokładnie alinteligentne _mechani-
> zmy_ 'myślowe' swojego 'rachmistrza'. Oczywiście dowolny kompu-
> ter von Neumann'a, a. Harvard itd. itp. jest rzeczywistym ukła-
> dem, który w maksymalnie możliwy do zrealizowania sposób IGNO-
> RUJE ZASADĘ MACHA, tzn. 'działa niezgodnie' z nią, powtórzę:
> w 'maksymalnie SPRZECZNY' z nią sposób. [...]"


Chciałem się zatem upewnić, czy jesteś przekonany, że na bazie maszyny
Turinga nie można zbudować systemu naprawdę MYŚLĄCEGO (przy
czym to "myślenie" jest pisane tutaj literami największymi z możliwych)?
Może jednak tylko niewłaściwie interpretuję kawałek wyrwanej z kontekstu
wypowiedzi?

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 14:58:49

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:b7h32i$66a$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Bacha - obrotna dziewucha - zdążyła już dawno coś napisać, ...

No niech Cię drzwi ścisną. Obrotną dziewuchą się zostałam. ;P
Dawno temu, gdy wesołe miasteczka nie wykorzystywały jeszcze napędu
elektrycznego, karuzelę napędzało się za pomocą kieratu z przekładnią.
Gdybym się wtedy na takie stanowisko załapała to byłabym "obrotowa
karuzeli".
Dzisiaj nazywa się to dumnie "operator karuzeli".
Wolę być operatywna niż obrotna.
A o tym, że dziewucha to już nawet nie wspomnę. ;P

Bacha. ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 20:11:34

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy Turynski" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:b7epsf$p2u$1@nemesis.news.tpi.pl...

> I co z tego wynika, że mamy 'to czy tamto' "zapisane w genach"?

Obawiam się że (prawie) wszystko (co nas dotyczy) z tego wynika :-)


> Czy nabywanie wiedzy typu za to a za to 'odpowiada' gen 'taki
> a taki' z chromosomu 'takiego a takiego' jest jakoś w psycholo-
> gii przydatne,

Może bardziej w psychiatrii, ale mz w psychologii też może kiedyś okazać się
przydatne.
Np. - chociaż zapewne w odległej perspektywie - w terapii genowej. Prowadzi
się badania nad terapią genową chorób mających swoje źródło w ośrodkowym
układzie nerwowym, choroby Alzheimera, Parkinsona. Zmierzam do tego, że
skoro można tłumaczyć na ten przykład miłość wydzielaniem dopaminy,
fenyloetyloaminy, norepinefryny i Bóg wie czego jeszcze, to czemu nie
oddziaływać za pomocą genów umieszczonych np. w wektorach wirusowych na ten
i inne stany psychiczne człowieka? :-) Może sobie trochę fantazjuję, ale z
drugiej strony, biorąc pod uwagę szalone tempo rozwoju nauki, jest to chyba
możliwe :-) Kwestia czasu, dokładnego poznania mechanizmów, opracowania
techniki.
Inny przykład: wiedza o tym, że gen kodujący pewne białko zaangażowane w
przekaźnictwo nerwowe w błonie komórkowej leży na chromosomie 16 (na którym
leżą też inne geny - jeśli można tak powiedzieć - określające nasze cechy
psychiczne) może kiedyś przydać się do opracowania leków antydepresyjnych.
Pozdrawiam :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 22:23:25

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bacha" napisała:

> > Bacha - obrotna dziewucha - zdążyła już dawno coś napisać, ...
>
> No niech Cię drzwi ścisną. Obrotną dziewuchą się zostałam. ;P


Nie tylko mnie kręci słówko "obrotna". Znalazłem w blogu, leżał
niedaleko:

"Obrotna sublokatorka
Prosze panstwa, od przedwczoraj mieszkam z obrotna sublokatorka.
Ma jasna cere, powabne ksztalty i fajny otwor. Obrotna jest bardzo,
1400 obrotow na minute. Od razu, pierwszego wieczora ja rozdziewiczylem :-)
Jej zadaniem jest (glownie) pranie. Na imie jej Indesit, wg mnie bardzo
egzotycznie."


> [ciach - wesołe miasteczko odjechało...]

> A o tym, że dziewucha to już nawet nie wspomnę. ;P

Upiekło mi się, ani słowem nie wspomniałaś! Uffffff. ;-)

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-15 22:35:26

Temat: Odp: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "PowerBox" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> natomiast jest tak, jako rzecze PowerBox (nawiasem mówiąc,
> przez jednorazowe z założenia umieszczenie jego nicku w tytule
> postu zrobił ostatnio trochę nieuzasadnioną karierę wizualno-medialną)
> - mamy pod czaszką uniwersalną maszynę do generowania lęków,
> natomiast zupełnie dowolnie podsuwamy na jej wejście różne
> zjawiska do "bania się" - wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Wystarczy
> kilka prostych sztuczek, trochę autosugestii, przeorientowania myślenia,
> a określona fobia po prostu znika.

- nie mam na tyle fachowej wiedzy o fobiach, żeby dokładnie się
ustosunkować, ale wydaje mi się, że niektóre "tematy na fobię" potencjalnie
mogą być łatwiejsze do zaimplementowania niż inne z racji konstrukcji
"sprzętu", w którym zachodzą wspomniane procesy. Być może łatwiej wywołać
fobię na czerwone pająki niż na czarne, może łatwiej na ruch niż na słuch,
nie wiem. Jakkolwiek upieram się, że ofiara swoich emocji posiada nad
+-wszystkim 100% kontrolę - której się nawykowo zrzeka (w większości z
niewiedzy) i w tym cały problem.

* według mnie:
- emocje ZAWSZE powstają w wyniku procesów zachodzących w mózgu, CZĘSTO,
lecz niekoniecznie w bezpośredniej odpowiedzi na wydarzenia zewnętrzne.
- tylko właściciel mózgu ma nad swoim mózgiem kontrolę.
- jeżeli był w stanie nabawić się depresji lub fobii, poprzez wielokrotne,
nieświadome powtarzanie czynności psychicznych, to może równie dobrze ten
sam mechanizm z innymi danymi na wejściu zastosować do uzyskania dowolnego
innego efektu (w praktyce najlepsze są efekty racjonalne, tzn mające coś
wspólnego z rzeczywistością - żeby np nie cieszyć się z obiektywnie "złych"
rzeczy - chociaż bez problemu można to osiągnąć).




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 07:22:06

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:b7i0pb$md3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nie tylko mnie kręci słówko "obrotna". Znalazłem w blogu, leżał
> niedaleko:
> [ciach o pralce]

Kiedyś były takie starodawne pralki o nazwie "Frania", z wyżymaczką na korbę
(mocowaną na otworze). Moja babcia taką miała. Poradź blogerowi, żeby z taką
spróbował.
Pralka zresztą też obrotowa a nie obrotna.

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 08:11:33

Temat: Re: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: Marsel <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bacha:
> Slawek [am-pm] napisał w wiadomości news:b7i0pb$md3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Nie tylko mnie kręci słówko "obrotna". Znalazłem w blogu, leżał
> > niedaleko:
> > [ciach o pralce]
>
> Kiedyś były takie starodawne pralki o nazwie "Frania", z wyżymaczką na korbę
> (mocowaną na otworze). Moja babcia taką miała. Poradź blogerowi, żeby z taką
> spróbował.
> Pralka zresztą też obrotowa a nie obrotna.

a dokladnie wirnikowa
http://www.swiatowit.com.pl/oferta_pralki.html

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 08:55:23

Temat: Re: Re: Fobie i lęki - tako rzecze ...
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marsel napisał w wiadomości news:MPG.19072ea329e7f4c99898cc@news.tpi.pl...

> a dokladnie wirnikowa
> http://www.swiatowit.com.pl/oferta_pralki.html

Przedmiot może "wirować" wokół własnej osi.
Może "krążyć" wokół osi znajdującej się poza nim.
Może się też "kręcić", wtedy gdy gdy kierunek obrotów
zmienia się, cyklicznie lub nie, na przeciwny.
A wszystko to jest "ruchem obrotowym".
"Obrót" to pojedyńczy cykl takiego ruchu.
Tu dzięki fizyce mowa ludzka jest dość precyzyjna.
Ale to NTG.

Bacha. ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

UWaga! post M. NN. - tolerancja cd
Skad ta nienawisc?
"uspołecznienie" :)
ankieta
zazdrość

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »