Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Sowa" <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Odp: Nagość w rodzine .
Date: Sun, 19 Sep 2004 09:49:03 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 66
Message-ID: <cijdlf$k02$1@inews.gazeta.pl>
References: <cih4ei$31r$1@nemesis.news.tpi.pl>
<148poeij1hfkt$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov>
<cihqfj$qtd$1@nemesis.news.tpi.pl>
<m...@j...gov>
<cii00n$iki$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: karwiny.multicon.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1095580143 20482 81.219.100.7 (19 Sep 2004 07:49:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 19 Sep 2004 07:49:03 +0000 (UTC)
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-User: padiszachti
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:62472
Ukryj nagłówki
W artykule news:cii00n$iki$1@nemesis.news.tpi.pl,
niejaki(a): naguski z adresu <n...@h...com> napisał(a):
> Jak Wy rodzice z doświadczeniem wychowujecie własne dzieci i co
> sądzicie takim wychowaniu jakie my mamy zmiar wprowadzić w życie (
> dziecko w drodze, 5 miesiąc ciąży ) ?
> Jeśli uważasz że nie warto to nikt Cię nie zmusza ,a buty wolimy
> wygodne. Czyżby Ty ciasne ?
"Ty " i jego żona, nie są (chyba? 8-o) naturystami, choć nie wzdragają się
przed chodzeniem po domu bez niczego, jak akurat z jakichś mniej lub
bardziej sprecyzowanych powodów ma się taką ochotę, albo konieczność - np.
zapomniało się majtek, jak się szło wykapać do łazienki i trzeba wyleźć i je
sobie poszukać. Tak samo bardzo często towarzysza nam w łazience przy
kąpieli, przebieraniu, itp. - jak to dzieci - najlepiej jest tam gdzie można
rodzicom zawracać głowę bez przerwy.
Dzieciom na razie to nie przeszkadza (2i pół, oraz cztery i pół roku mają),
ale jeśli zauważymy najmniejsze symptomy, że jednak przeszkadza, to na pewno
zawsze te majtki ze sobą zabierzemy i nie będziemy młodych "epatować" ;-) Z
dziećmi jest ten problem jednak, że nie czując wstydu w sytuacji gdy
towarzyszom rodzicom w ich jakichś czynnościach higienicznych, same taki
wstyd mogą odczuwać, gdy chodzi o nie.
Np. dzieci nie mają żadnych oporów przed włażeniem do łazienki jak rodzic
próbuje w spokoju zasiąść "na tronie", ale stanowczo domagają się samotności
i zamkniętych drzwi, gdy one to robią. To bardzo ważne, żeby takie niuanse w
porę wychwytywać i nie lekceważyć, tylko uszanować wolę małego człowieka - z
nagością może być podobnie.
Jak jedziemy na plażę i okazuje się, że akurat na taką gdzie są tereny dla
golasów - nie ma problemu, chętnie się rozbierzemy. Z dziećmi w pewnym wieku
jest jednak pewien problem, bo będąc istotkami dociekliwymi do bólu,
potrafią wyciągnąć opiaszczony paluch i głośno dopytywać się, czemu ten pan
(co sobie akurat leży/przechodzi w pobliżu, nie wadząc nikomu) ma
mniejszego/większego/krzywego, czy cokolwiek innego, siusiaka? Co gorsza
równie chętnie pójdą i będą starały się dopytać "u źródła". Tak więc czasami
chodzi nie tylko o "nie wstydzenie się", ale także o zwykła grzeczność i
zapobieganie pewnym krepującym dla obu dorosłych stron sytuacjom.
Oraz o sprawę dużo bardziej poważną - pedofilię - dzieci trzeba w pewnym
momencie zacząć uczyć, że nagość, obnażanie się, może mieć różne oblicza i
czasami jest bardzo zła. Że nie jest czymś tak do końca obojętnym, bo
niektórzy ludzie mogą ją podle wykorzystać, krzywdząc dziecko.
Dziecko zbyt "obyte" z nagością, może nie wyczuć zagrożenia i przypłacić to
zniszczonym życiem.
Ja sobie nie wyobrażam, że po moim domu, chodzą obce nagie osoby i dzieci
traktują to jako coś normalnego - nagość obcych ludzi (i nie tylko - skala
molestowania seksualnego w rodzinie, jest _przerażająca_!)w pewnym momencie
zacznie nabierać podtekstu erotycznego, z tak prozaicznego powodu, jak
buzujące w nastolatkach hormony (oby tylko, ale nie o pedofilii mamy tu
mówić, tylko o naturalnej kolei rzeczy) - z tego trzeba sobie zdawać sprawę,
w dodatku trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nie wiemy,
kiedy dziecko zacznie dojrzewać. Sama nie była bym w stanie przyjąć "czysto"
nagości dorosłego mężczyzny, który sobie łazi po moim domu - mam krew w
żyłach a nie rumianek, więc albo byłby dla mnie atrakcyjny, albo wstrętny i
czuła bym się "molestowana", tyle, że jaj już duża jestem i potrafię
wyartykułować, kogo sobie w domu życzę a czego nie, w przeciwieństwie do
nieletniego dziecka, które może się wstydzić mówić o swoich rodzących się
popędach/zażenowaniu/poczuciu zbrukania. I to nie jest objaw jakiegoś
cimnogrodzkiego wychowania, tylko naturalnych i nie do końca kontrolowanych
jednak popędów.
Przynajmniej dla mnie seksualność człowieka jest dość naturalna i staram się
być jej świadoma, a nie udawać że nad wszystkim panuję jak jakiś robot i
zgrabna pupa bez majtek, z niczym mi się nie kojarzy.
Sowa
|