| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2003-11-03 20:18:32
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z exUżytkownik rena napisał:
> a jesli tatus po wejsciu w nowe zycie, nie wymazal dziecka z pamieci? ja
> wiem, ze u nas jest powszechnie powiedzenie "wszystkie dzieci sa nasze", ale
> jesli sad ustala alimenty, to powinien brac pod uwage zarobki i majatek
> ojca, a nie jego nastepnej zony. czy to nie jest logiczne? ta kobieta w
> zaden sposob nie jest zwiazana z tym dzieckiem, moze go nawet nie zna, a co
> miesiac realnie z jej pensji ma schodzic jakas kasa na to dziecko? a co, jak
> ona bedzie miala nowe dziecko z nim? nadal ona musi placic rowniez ze swojej
> pensji alimenty na tamte dziecko? ja caly czas podkreslam - on regularnie
> placi zasadzone alimenty.
a jak on-tatuś umrze, to bowiązek alimentacyjny spadnie na nią, bo sa po
slubie?? a jak ona wyjdzie za mąż za kolejnego faceta, to z jego pensji
tez i wychodzi, ze dwoje obcych ludzi bedzie alimentowac obce dziecko, a
jak ona umrze to z jego pensji bedą pobierane alimenty??
tak tylko zapytałam bo się też zdziwiłam, że pensja żony ojca dziecka,
która nie jest matką jego dzieci musi dołozyc sie do alimentów, ciekawe
czy te same dzieci za X lat dołożą sie do alimentów na jej korzysc jak
bedzie stara i niedołęzna, wtedy sie okaze, ze pani nie jest
spokrewniona i jej sie od tych dzieci nic nie nalezy :-(
fajnie, ale co sie dziwicie, Polska to dziwny kraj i tu wszystko co
niemozliwe, nielogiczne i nienormalne staje sie powszechne...
--
Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.mwota.prv.pl
http://republika.pl/mwota/
Moje aukcje:
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=147
5411&showing_type=text&nolimit=1&order=t
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2003-11-03 21:38:48
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z exOsobnik znany jako idiom mieszkający pod adresem <i...@w...pl> w
poście bo55rr$ks8$...@a...news.tpi.pl napisał w ten deseń:
> Użytkownik Ewa Ressel <r...@p...fm> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:bo5569$h2c$...@a...news.tpi.pl...
>> Ale to chyba nie jest niemożliwe, prawda?
>
> Oczywiście, jest możliwe, ale nie oznacza to, że można uogólniać,
> czyż nie ? Nie wspominałaś nic o tym, że w nielicznych przypadkach do
> 500 PLN płaconych przez ojca należy itd.
>
>> (Choć w naszych warunkach rzadko praktykowane)
>
> Rzekłabym nawet - bardzo rzadko. A często - technicznie niemożliwe, bo
> dzieci musiałyby wówczas mieszkać z obojgiem rodziców jednocześnie
> lub na zmianę (np. w dni lub tygodnie parzyste - u ojca), co w Polsce
> nie jest dopuszczalne z punktu widzenia sądu.
>
Myślę, że takie mieszkanie dzieci tu i tam byłoby dla nich bardzo
niekorzystne, ze względu na ich psychikę - dzieci nie wiedziałyby gdzie
tak naprawdę jest ich dom.
pozdr
Xena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2003-11-04 07:28:30
Temat: Odp: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik Xena <tatiana_precz ze spamem@linkor.com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bo6ipk$9hn$...@n...news.tpi.pl...
> Myślę, że takie mieszkanie dzieci tu i tam byłoby dla nich bardzo
> niekorzystne, ze względu na ich psychikę - dzieci nie wiedziałyby gdzie
> tak naprawdę jest ich dom.
Dokładnie z takiego samego założenia wychodzą polskie sądy :) I myślę, że z
podobnego powodu nie jest decydujący status materialny jednego z rodziców.
BTW słyszałam, że np. w USA jest to możliwe - wie ktoś dokładnie ??
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2003-11-04 08:14:02
Temat: Odp: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik tweety <c...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo6d6s$aee$...@n...master.pl...
> a jak on-tatuś umrze, to bowiązek alimentacyjny spadnie na nią, bo sa po
> slubie??
Jeśli znajdziesz mi jeden paragraf w KRO, który mówi o tym, że obowiązek
alimentacyjny wobec dziecka ma żona formalnego ojca dziecka, to tak,
spadnie.
> a jak ona wyjdzie za mąż za kolejnego faceta, to z jego pensji
> tez i wychodzi, ze dwoje obcych ludzi bedzie alimentowac obce dziecko, a
> jak ona umrze to z jego pensji bedą pobierane alimenty??
> tak tylko zapytałam bo się też zdziwiłam, że pensja żony ojca dziecka,
> która nie jest matką jego dzieci musi dołozyc sie do alimentów,
Nie, nie musi się dokładać. Jedynie sąd bierze pod uwagę zmianę sytuacji
ojca dziecka. Dlaczego nie oburza Cię fakt, że jak ojciec ożeni się z
kobietą bez dochodów i z małą możliwością zarobkową i urodzą im się dzieci,
to pierwsze dziecko/dzieci musi się dzielić swoimi alimentami, bo sąd
powinien wziąć pod uwagę zmieniającą się sytuację ojca i na jego wniosek -
zmniejszyć alimenty? Dlaczego biologiczne dziecko musi dzielić się kasą z
jakąś obcą babą, która złapała jego ojca na małżeństwo i każe się
utrzymywać??
Każda sprawa ma dwa oblicza i myślę, że tak należy na nie spojrzeć.
Małżeństwo ojca nie gwarantuje dziecku zwiększenia alimentów, tak jak ojcu
nie gwarantuje zmniejszenia.
> fajnie, ale co sie dziwicie, Polska to dziwny kraj i tu wszystko co
> niemozliwe, nielogiczne i nienormalne staje sie powszechne...
Wszystko i zawsze jest nielogiczne i nienormalne, jeśli patrzeć na to tylko
z jednej strony.
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2003-11-04 09:02:00
Temat: Re: Odp: ślub a alimenty na dzieci z exUżytkownik idiom napisał:
> Użytkownik tweety <c...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:bo6d6s$aee$...@n...master.pl...
>
>>a jak on-tatuś umrze, to bowiązek alimentacyjny spadnie na nią, bo sa po
>>slubie??
>
>
> Jeśli znajdziesz mi jeden paragraf w KRO, który mówi o tym, że obowiązek
> alimentacyjny wobec dziecka ma żona formalnego ojca dziecka, to tak,
> spadnie.
gdybym znała paragraf to by sie nie pytała czy tak moze byc, nie
rozróżniasz znaków pytających od kropek??
>>a jak ona wyjdzie za mąż za kolejnego faceta, to z jego pensji
>>tez i wychodzi, ze dwoje obcych ludzi bedzie alimentowac obce dziecko, a
>>jak ona umrze to z jego pensji bedą pobierane alimenty??
>>tak tylko zapytałam bo się też zdziwiłam, że pensja żony ojca dziecka,
>>która nie jest matką jego dzieci musi dołozyc sie do alimentów,
>
>
> Nie, nie musi się dokładać. Jedynie sąd bierze pod uwagę zmianę sytuacji
> ojca dziecka. Dlaczego nie oburza Cię fakt, że jak ojciec ożeni się z
> kobietą bez dochodów i z małą możliwością zarobkową i urodzą im się dzieci,
> to pierwsze dziecko/dzieci musi się dzielić swoimi alimentami, bo sąd
> powinien wziąć pod uwagę zmieniającą się sytuację ojca i na jego wniosek -
> zmniejszyć alimenty? Dlaczego biologiczne dziecko musi dzielić się kasą z
> jakąś obcą babą, która złapała jego ojca na małżeństwo i każe się
> utrzymywać??
chwila, chwila, sama sobie zaprzeczasz, nie dzieli sie z obca babą tylko
z jej dziecmi.
A poza tym ja zapytałam czy to działa w drugą stronę czyli czy te same
dzieci będa płacić po smierci swojego biologicznego ojca alimenty na tą
jego żonę?? bo w rodzinie jest tak: ojciec płaci alimenty, ale dzieci
tez mają obowiązek alimentacyjny, w okreslonych sytuacjach, wobec
rodziców, więc pytam, jesli obowiązek alimentacyjny wobec dzieci
rozkłada sie na małoznków czyli zonę (obcą osobe dla tych dzieci) to czy
one mają też wobec niej obowiązek alimentacyjny??
wg mnie to trochę nie tak, konsekwencje wychowania tych dzieci powinni
ponosić rodzice a nie ich małzonkowie, czyli matka i ojciec i nie ma tu
nic do rzeczy wiedza, ze zenię się z rozwódką czy wychodze za
rozwodnika, który ma dzieci. Dochody ojca i matki stanowią dobro dzieci
a nie osób trzecich. Popatrz tez z innej strony w razie smierci objga
rodziców ta żona bilogicznego ojca nie ma obowiązku zająć sie tymi
dziecmi- nie stanowi rodziny, wiec dlaczego ma płacic??
>
> Każda sprawa ma dwa oblicza i myślę, że tak należy na nie spojrzeć.
> Małżeństwo ojca nie gwarantuje dziecku zwiększenia alimentów, tak jak ojcu
> nie gwarantuje zmniejszenia.
>
> Wszystko i zawsze jest nielogiczne i nienormalne, jeśli patrzeć na to tylko
> z jednej strony.
dlatego zamiast sie rzucac w 1-szym zdaniu przeczytaj dokładnie co
napisałam, nie wiem jak to prawnie wyglada, nie znam ani 1 takiej
sytuacji od zadnej ze stron i poprostu nie wiem, dlatego sie
zastanawiałam jak to moze wygladać, kazdy chce dla ukochanej osoby jak
najlepiej matka dla dziecka, mąż dla zony, ojciec dla dziecka i
rozumiem, ze jesli chodzi o kase to kazdy chce cos miec...
--
Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.mwota.prv.pl
http://republika.pl/mwota/
Moje aukcje:
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=147
5411&showing_type=text&nolimit=1&order=t
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2003-11-04 10:00:26
Temat: Re: Odp: ślub a alimenty na dzieci z exUżytkownik "tweety" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:bo7pu9$8ue$1@ns.master.pl...
> [...]czy to działa w drugą stronę czyli czy te same
> dzieci będa płacić po smierci swojego biologicznego
> ojca alimenty na tą jego żonę?? [...]
Tweety, to jest tak: alimenty na dzieci płaci _ojciec_. Nie jego druga
żona, nie ojciec i jego druga żona, tylko _ojciec_. I płaci z tego, co
ma albo może mieć. W momencie ślubu - o ile nie ustalono inaczej -
pieniądze ojca i jego nowej żony stają się _wspólne_. Jeśli więc po
slubie sytuacja materialna ojca się poprawia, to jest to wystarczający
powód do wystąpienia o podwyższenie alimentów - on _ma_ więcej
pieniędzy, a to, skąd one pochodzą, jest absolutnie nieistotne. Równie
dobrze poprawa sytuacji mogłaby być wynikiem np. darowizny otrzymanej od
przyjaciela - a wtedy nikt by nie mówił, że przyjaciel ma obowiązek
alimentacyjny wobec obcych sobie dzieci, nie? I, o ile wiem, obowiązek
alimentacyjny pomiędzy dziećmi a nową żoną ojca nie istnieje w żadna
stronę.
Pozdrawiam
Hanka
P.S. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale obiło mi się o uszy, że można
przestać mieć żonę, ale teściowej nie da się pozbyć w żaden sposób - to
jest dopiero ciekawostka :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2003-11-04 10:12:07
Temat: Odp: Odp: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik tweety <c...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo7pu9$8ue$...@n...master.pl...
> gdybym znała paragraf to by sie nie pytała czy tak moze byc, nie
> rozróżniasz znaków pytających od kropek??
OK, zatem.
Nie, nie ma takiej możliwości. KRO dokładnie opisuje kto jest zobowiązany do
alimentacji - nie ma tam mowy o drugiej żonie ojca i jej ewentualnych
dalszych małżonkach :)
> chwila, chwila, sama sobie zaprzeczasz, nie dzieli sie z obca babą tylko
> z jej dziecmi.
Czyżby jedno wykluczało drugie??
Z obcą babą również. I z jej dziećmi również. Bo fakt, że w nowej rodzinie
mężczyzna jest zobowiązany do wspierania żony i do łożenia na dzieci wpływa
na jego zdolności alimentacyjne. Tak samo wpływa fakt, że jest zobowiązany
do samego wspierania żony albo do samego łożenia na dzieci. Obie te sprawy,
łącznie lub rozdzielnie wpływają na zdolności alimentacyjne i jedno nie
wyklucza drugiego.
> A poza tym ja zapytałam czy to działa w drugą stronę czyli czy te same
> dzieci będa płacić po smierci swojego biologicznego ojca alimenty na tą
> jego żonę?? bo w rodzinie jest tak: ojciec płaci alimenty, ale dzieci
> tez mają obowiązek alimentacyjny, w okreslonych sytuacjach, wobec
> rodziców, więc pytam, jesli obowiązek alimentacyjny wobec dzieci
> rozkłada sie na małoznków czyli zonę (obcą osobe dla tych dzieci) to czy
> one mają też wobec niej obowiązek alimentacyjny??
Ta kobieta nie ma wobec nich obowiązku alimentacyjnego, a co za tym idzie,
one nie mają wobec niej.
> wg mnie to trochę nie tak, konsekwencje wychowania tych dzieci powinni
> ponosić rodzice a nie ich małzonkowie, czyli matka i ojciec i nie ma tu
> nic do rzeczy wiedza, ze zenię się z rozwódką czy wychodze za
> rozwodnika, który ma dzieci. Dochody ojca i matki stanowią dobro dzieci
> a nie osób trzecich. Popatrz tez z innej strony w razie smierci objga
> rodziców ta żona bilogicznego ojca nie ma obowiązku zająć sie tymi
> dziecmi- nie stanowi rodziny, wiec dlaczego ma płacic??
Ależ kto Ci powiedział, że ona ma płacić?? Mam propozycję - najpierw
zorientuj się, na jaki temat dyskutujesz, a potem wygłaszaj opinie.
Rozumiem, że możesz być niezorientowana i pytasz, ale zatem, proszę, nie
wygłaszaj komentarzy na temat tego co jest logiczne i normalne a co nie.
> dlatego zamiast sie rzucac w 1-szym zdaniu przeczytaj dokładnie co
> napisałam, nie wiem jak to prawnie wyglada, nie znam ani 1 takiej
> sytuacji od zadnej ze stron i poprostu nie wiem, dlatego sie
> zastanawiałam jak to moze wygladać, kazdy chce dla ukochanej osoby jak
> najlepiej matka dla dziecka, mąż dla zony, ojciec dla dziecka i
> rozumiem, ze jesli chodzi o kase to kazdy chce cos miec...
Czytam właśnie co piszesz: "dlaczego ona ma płacić?", "pensja żony musi się
dołożyć do alimentów", "jeśli obowiązek alimentacyjny wobec dzieci rozkłada
sie na małoznków czyli zonę (obcą osobe dla tych dzieci) to czy one mają też
wobec niej obowiązek alimentacyjny??" i krótkie wyjaśnienie:
Sąd bierze pod uwagę, jak zmieniła się sytuacja zobowiązanego do
alimentacji. To oznacza, że:
- jeśli zobowiązany do alimentacji zawarł związek małżeński z osobą, która
np. zarabia tyle samo co on, to jego sytuacja się poprawiła (bo
ekonomiczniej jest utrzymywać się we dwoje, niż dwa single) i co za tym
idzie, sąd może podnieść alimenty, ale w dalszym ciągu będą to alimenty od
zobowiązanego (a nie współmałżonka).
- jeżeli przez zawarcie małżeństwa zobowiązany przyjął na siebie dalsze
zobowiązania (żona, która nie może pracować, wspólne dzieci), to jego
sytuacja się pogorszyła i co za tym idzie, sąd na jego wniosek może obniżyć
alimenty, ale w dalszym ciągu są to alimenty zobowiązanego a nie
współmałżonka.
pozdrawiam i życzę, żeby nigdy takie informacje nie były Ci potrzebne :)
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2003-11-04 11:00:29
Temat: Re: Odp: Odp: ślub a alimenty na dzieci z exUżytkownik idiom napisał:
> Sąd bierze pod uwagę, jak zmieniła się sytuacja zobowiązanego do
> alimentacji. To oznacza, że:
> - jeśli zobowiązany do alimentacji zawarł związek małżeński z osobą, która
> np. zarabia tyle samo co on, to jego sytuacja się poprawiła (bo
> ekonomiczniej jest utrzymywać się we dwoje, niż dwa single) i co za tym
> idzie, sąd może podnieść alimenty, ale w dalszym ciągu będą to alimenty od
> zobowiązanego (a nie współmałżonka).
> - jeżeli przez zawarcie małżeństwa zobowiązany przyjął na siebie dalsze
> zobowiązania (żona, która nie może pracować, wspólne dzieci), to jego
> sytuacja się pogorszyła i co za tym idzie, sąd na jego wniosek może obniżyć
> alimenty, ale w dalszym ciągu są to alimenty zobowiązanego a nie
> współmałżonka.
>
dzieki za wyjasnienie, trzeba było tak od razu o 2 posty mniej.
--
Pozdrawiam
Magdalena + Karolina (27.10.97) + Krzysztof (05.01.03)
http://www.mwota.prv.pl
http://republika.pl/mwota/
Moje aukcje:
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=147
5411&showing_type=text&nolimit=1&order=t
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2003-11-04 11:43:15
Temat: Odp: Odp: Odp: ślub a alimenty na dzieci z ex
Użytkownik tweety <c...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bo80sf$dbo$...@n...master.pl...
> dzieki za wyjasnienie, trzeba było tak od razu o 2 posty mniej.
Sorki, po prostu mam spowolniony refleks ;)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2003-11-04 18:35:52
Temat: Re: ślub a alimenty na dzieci z exUżytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bo7n4p$3t0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dlaczego biologiczne dziecko musi dzielić się kasą z
> jakąś obcą babą, która złapała jego ojca na małżeństwo i każe się
> utrzymywać??
ajajaj - a malzentwo to teraz jak zlapanie pana boga za nogi:)))) rarytas.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |