> > sa jeszcze aparaty, ktore uderzaja w oko jakims strumieniem
> > silnego powietrza i mierza w ten sposob
> >
> > ponoc starsza generacja i do tego jest to niebezpieczne w
> > nielicznych sytuacjach, ale nie pamietam na czym to polega
>
> Tak właśnie to działają te nowoczesne - dmuchają w oko.
>
> Przy tradycyjnej metodzie chyba się coś bardziej materialnego do oka
pakuje...
> JoP


Tonometry do pomiaru cisnienia w galce ocznej dziela sie na : dotykowe (
Schioetza ), aplanacyjne i bezdotykowe.
Dotykowe to najstarsza generacja, ale i najczesciej uzywana i sprawdzona. I
pomiar z dotykiem bezposrednio na oko w pozycji LEZACEJ jest najbardziej
wiarygodny. Tonometry aplanacyjne - bada sie po wczesniejszym zakropieniu
fluoresceina worka spojowkowego i pod lampa szczelinowa rowniez dotykowo
dokonuje sie pomiaru. Pomiar ten uznawany jest za najbardziej dokladny,
jedyny minus to pozycja siedzaca i ten nieszcesny barwnik w oku, ktory sie
sam wyplukuje przez 1-2 godziny. Obie te metody wymagaja podania wczesniej
kropli znieczulajacych.
Aparaty bezdotykowe to cos podobnego jak komputerowe badanie wzroku. Niby to
bada, ale wyniki sa pi razy drzwi. Czesto te aparaty zawyzaja pomiar,
zdarzaja sie tez zanizenia dosc wyrazne. Poza tym wprawdzie sie nie dotyka
oka, ale udzerzenie powietrza do przyjemnych nie nalezy - stad prawie kazdy
po zmierzeniu ciasnienia w jednym oku mruzy drugie, bojac sie znowu tego
powietrza - a przy przymruzeniu naciskiem powiek sami sobie podnosimy
cisnienie - stad czesto wyniki w oku lewym sa wyzsze niz prawym.. Taki
tonometr jest dobry orientacyjnie, ale w zadnym przypadku nie jako wyrocznia
wysokosci cisnienia. Ot taka zabawka.
Proponuje pozostac przy metodach tradycyjnych, wiec jednak dotykowych. No i
najwazniejsze - pomiary powinny byc robione w tych samych warunkach przez
tego samego lekarza - wtedy wiarygodnosc jest wysoka.

pozdrawiam i sorry za rozpisanie sie:-))))

casus



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/