« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-11 07:31:09
Temat: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!Cytuje fragment wypowiedzi jednego Pana na "jednym" z forum,
chciałam sie spytać co wy o tym myślicie?
Dla mnie - NIC NA SIŁĘ, NIE ZMUSZAĆ!
Ale sami przeczytajcie i oceńcie, bo to smutne zwłaszca dla
żony tego faceta!
Edyta
...."Mam 32 lata, jestem zonaty od lat czterech. Cztery miesiace temu
urodzil mi
sie syn. Powinienim sie cieszyc, ale... Prawda jest taka, ze nie moge bez
obrzydzenia spojrzec na zone. Zaluje, ze dalem sie namowic na tzw. porod
rodzinny. To byl koszmar. Nie chcialem tego , chcialem, zeby zona rodzila
sama, najwyzej z matka albo przyjaciolka. Ale nie dalo sie wymigac. Rzucily
sie na mnie te wszystkie ciocie, tesciowa i przyjaciolki zony, ze jestem
nieczulym samcem i skoro splodzilem dziecko, to moim obowiazkiem moralnym i
ojcowskim jest wziac udzial takze w jego przyjsciu na swiat. To byl koszmar.
Siedzialem przy zonie pare godzin, patrzylem na jej spocona, czerwona z
wysilku twarz, zacisniete zeby, wykrzywiona z wysilku twarz. Sciskala mi
reke
tak mocno, ze myslalem, ze zmiazdzy mi kosci. Wreszcie, kiedy nadszedl ow
cud
narodzin, patrzylem oslupialy, jak krocze mojej zony rozciaga sie do jakichs
niewyobrazalnych rozmiarow i wysuwa sie z niego sinoczerwona glowka, a potem
reszta ciala mojego syna. Przykro mi, ale pamietam jedynie szok i
obrzydzenie
spowodowane widokiem i zapachem krwi i wod plodowych. Syn wygladal
odrazajaco, moja zona tez. Krew, smrod, wysilek, lzy - to pamietam z
narodzin
mojego syna. Nie radosc, nie wzruszenie, lecz strach i wstret. ^Teraz,
ilekroc na nia patrze, widze jedynie glowe wystajaca spomiedzy jej ud. Nie
wyobrazam sobie, ze moglbym sie z nia znowu kochac. Po prostu nie moge.
Stracila dla mnie caly urok. Przestal byc kobieta, a jest jedynie... Bo ja
wiem? Karmicielka syna? Nie lubie patrzec, kiedy karmi go piersia. To
podobno
dla mezczyzn bardzo erotyczny widok, dla mnie wcale. Jej sliczne, jedrne,
sterczace piersi staly sie jakies biale, pokryte zielonymi zylami,
przypominaja worki z mlekiem.
Ja wiem, ze zaraz napadnie na mnie stado rozhisteryzowanym pan, ale pisze
szczerze, jakie sa moje wrazenia z rodzinnego porodu. Jedno, co mi
przyniosl,
to obrzydzenie dla zony i niechec dla syna. Nie bierzcie mezow na porodowki.
Nie wmawiajcie im, ze to piekne. Zaden normalny facet nie chce patrzec, jak
ciasna dziurka zony rozciaga sie na kilkadziesiat centymetrow, zeby wypchnac
z siebie okrwawionego potomka. To nic pieknego. To przerzazajace, krwarwe
widowisko. Ja nie jestem stworzony, zeby cos takiego przyjace ze spokojem i
zaluje jak niczego w zyciu, ze dalem sie zakrzyczec i asystowac zonie przy
porodzie. Fizycznie autentycznie sie jej teraz brzydze. Nie wiem, kiedy sie
to zmieni. I czy w ogole sie zmieni. Mam isc do psychologa, anterapie
malzenska czy co? Tylko co ja mam jej powiedziec? Wybacz kochanie, ale sie
ciebie brzydze? ...."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-11 08:57:55
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!Edyta wrote:
> Cytuje fragment wypowiedzi jednego Pana na "jednym" z forum,
> chciałam sie spytać co wy o tym myślicie?
> Dla mnie - NIC NA SIŁĘ, NIE ZMUSZAĆ!
> Ale sami przeczytajcie i oceńcie, bo to smutne zwłaszca dla
> żony tego faceta!
Czemu zwłaszcza dla żony? Myślę, że dla obydwojga.
Takie historie niestety często się zdarzają i kończą problemami z
potencją u mężczyzn. A przez to, że poród rodzinny stał się bardzo
modny, ale mało się mówi o jego negatywnych konsekwanecjach, w przypadku
gdy mężczyzna nie robi tego dobrowolnie i nie jest do tego przygotowany.
Poród rodzinny może być wspaniałym przeżyciem dla dwojga młodych
rodziców. Ale udział w nim musi byś dobrowolny i poprzedzony
przygotowaniami. Na przykład w trakcie zajęć ze szkoły rodzenia puszcza
się odpowiednie filmy z nagranymi porodami, by mogli ocenić jak coś
takiego znoszą.
Nic na siłę. Jeśli mężczyzna robi to pod presją, to z pewnością nie
będzie to dla niego pozytywnym przeżyciem.
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 08:58:56
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!> Cytuje fragment wypowiedzi jednego Pana na "jednym" z forum,
> chciałam sie spytać co wy o tym myślicie?
> Dla mnie - NIC NA SIŁĘ, NIE ZMUSZAĆ!
> Ale sami przeczytajcie i oceńcie, bo to smutne zwłaszca dla
> żony tego faceta!
> Edyta
Niestety, droga Edyto, niektórzy mężczyzni tak własnie reagują na poród, takie
przypdaki są dość szeroko opisywane w literaturze i nie zdziwiło mnie to. Wbrew
pozorom nie są też wcale rzadkie. Niektórzy łączą to z kompleksem kastracyjnym -
ale to chyba bzdura. Ja bym tak tego faceta od razu nie potępiał. On po porstu
doświadczył ciężkiego szoku, był do takiego doświadczenia zupełnie
nieprzygotowany. Ubolewać raczej należy nad głupotą tych ciotek a facet wbrew
pozorom może być zupełnie przyzwoitym mężem i ojcem.
Pozdrawiam, K
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 09:30:26
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!
Użytkownik "nonnocere" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0cqrh$7is$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Czemu zwłaszcza dla żony? Myślę, że dla obydwojga.
>
> Takie historie niestety często się zdarzają i kończą problemami z
> potencją u mężczyzn. A przez to, że poród rodzinny stał się bardzo
> modny, ale mało się mówi o jego negatywnych konsekwanecjach, w przypadku
> gdy mężczyzna nie robi tego dobrowolnie i nie jest do tego przygotowany.
> Poród rodzinny może być wspaniałym przeżyciem dla dwojga młodych
> rodziców. Ale udział w nim musi byś dobrowolny i poprzedzony
> przygotowaniami. Na przykład w trakcie zajęć ze szkoły rodzenia puszcza
> się odpowiednie filmy z nagranymi porodami, by mogli ocenić jak coś
> takiego znoszą.
>
> Nic na siłę. Jeśli mężczyzna robi to pod presją, to z pewnością nie
> będzie to dla niego pozytywnym przeżyciem.
> --
Masz racje Madziu,
nic na siłę!
Mężczyzna musi chcieć a nie być zmuszany!
Nie koniecznie musi chodzić do szkoły rodzenia,
tym bardziej, ze teraz są one płatne i nie każdego
stać na wydatek 200 zł!!
Ja sama znam 3 Panów, którzy byli przy porodach
z własnej nieprzymuszonej woli ( nie chodzą do szkoły rodzenia )
i są tak zachwyceni, ze poszli by jeszce raz.
Ale jak napisałaś - sami chcieli.
Pozdrawiam,
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 09:32:14
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!
Użytkownik "nonnocere" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0cqrh$7is$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
Jeszcze jedno, nie wiem czy dobrze rozumiem
Jesteś w ciaży :-)))))
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 09:36:31
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!
Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4254.0000043e.4029eecf@newsgate.onet.pl...
>
> Niestety, droga Edyto, niektórzy mężczyzni tak własnie reagują na poród,
takie
> przypdaki są dość szeroko opisywane w literaturze i nie zdziwiło mnie to.
Wbrew
> pozorom nie są też wcale rzadkie. Niektórzy łączą to z kompleksem
kastracyjnym -
> ale to chyba bzdura. Ja bym tak tego faceta od razu nie potępiał. On po
porstu
> doświadczył ciężkiego szoku, był do takiego doświadczenia zupełnie
> nieprzygotowany. Ubolewać raczej należy nad głupotą tych ciotek a facet
wbrew
> pozorom może być zupełnie przyzwoitym mężem i ojcem.
> Pozdrawiam, K
>
Moze być przyzwoitym mężem lub ojcem!
Nie przecze, ale widok żony przy porodzie
"upośledził" go psychicznie, co moim zdaniem bardzo
źle wróży ich związkowi i jezeli nic z tym nie zrobi
bedzie nie wesoło w ich związku!
Edyta
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 09:45:46
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!Edyta wrote:
> Jeszcze jedno, nie wiem czy dobrze rozumiem
> Jesteś w ciaży :-)))))
Dobrze rozumiesz :) Jutro zaczynam 8 tydzień... Ale ranki są paskudne ;)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 09:57:56
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!
Użytkownik "nonnocere" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c0ctlb$7g1$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Edyta wrote:
>
>
> > Jeszcze jedno, nie wiem czy dobrze rozumiem
> > Jesteś w ciaży :-)))))
>
> Dobrze rozumiesz :) Jutro zaczynam 8 tydzień... Ale ranki są paskudne ;)
>
Witam w KLUBIE! :-)))))
Zapraszam na prv gg 1881390
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 10:21:58
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!
> Moze być przyzwoitym mężem lub ojcem!
> Nie przecze, ale widok żony przy porodzie
> "upośledził" go psychicznie, co moim zdaniem bardzo
> źle wróży ich związkowi i jezeli nic z tym nie zrobi
> bedzie nie wesoło w ich związku!
> Edyta
Może się to odbić na jego potencji, ale poradzi sobie z tym. Większe
niebezpieczeństwo dla ich związku widzę w głupiej rodzince. /Przepraszam za
szczerośc/.
K
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-11 11:00:26
Temat: Re: Opis faceta przy porodzie - do dyskusji!Ja po porodzie rodzinnym byłem niexle rozbity psychicznie
przez jakiś czas (kilka dni). Ale był to trudny poród.
Jednakże nie żałuję.
Ale oczywiście absolutnie nikogo nie nalezy do tego zmuszać.
Są faceci, którzy po prostu nie dają rady. A jest to dla
każdego pewien szok, jak weźmiemy pod uwagę lansowany w
TV obraz maki, która zaraz po porodzie przytule śliczne dziecię
i wszyscy promienieją.
Cóż, rzeczywistość wygląda znacznie mniej promiennie (za to
bardziej "kolorowo" ...).
Co do wypowiedzi tego pana, to moge powiedzieć, że
rzeczywiście musiał przeżyć szok, skoro pisze takie rzeczy:
" ... pamietam jedynie szok i obrzydzenie spowodowane widokiem
i zapachem krwi i wod plodowych. Syn wygladal
odrazajaco, moja zona tez. Krew, smrod, wysilek, lzy - to pamietam z
narodzin."
A dokładniej chodzi mi o ten opis zapachów. Ja czegoś takiego nie
doświadczyłem, żadnych dziwnych, ostrych, odrażających zapachów
nie pamiętam. Ale być może to właśnie przez wyjątkowo wrażliwy
zmysł węchu facet ten się do takich rzeczy nie nadaje ... Mógł mieć
na skutek ogólnego szoku halucynacje węchowe, ale jest, jaki jest ...
Albo to kolejna podpucha i fantazje. Ale, hmmm, chyba prawdopodobna.
> malzenska czy co? Tylko co ja mam jej powiedziec? Wybacz kochanie, ale sie
> ciebie brzydze? ...."
Do psychologa ... Jak nic ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |