Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Opowiesc o Adamie i Ewie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Opowiesc o Adamie i Ewie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 141


« poprzedni wątek następny wątek »

121. Data: 2006-04-05 19:21:54

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LeoTar" <l...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e110pd$gsk$1@inews.gazeta.pl...
> Justyna N <c...@p...pl> napisał(a):
>
>
>> Dlaczego? Poza tym, że Ty tak mówisz?
>
> Dlatego, że dotychczasowe poszukiwania eliksiru młodości czy też granic
> Wszechświata nie przyniosły żadnych rezultatów - ciągle nam umykają.
>
A co jeżeli wszechświat nie ma granic? I stąd brak rezultatów? Co jeżeli
Twoja teoria się nie sprawdzi poza Twoją rodziną?

>> Dlaczego nie zacząć od starzenia?
>
> Przecież ludzkość coraz to "wynajduje" złote srodki na odmładzanie się i
> że
> celują w tym kobiety.:)
>
Nie pytam o odmaładzanie się. Tylko o mechanizm starzenia. Nie odwracanie
skutków tylko przyczyn.

>> Albo rozszerzania wszechświata? Albo jego początków?
>
> Rozszerzający sie Wszechświat to wytwór zniewolonego Umysłu, Wszechświat
> zamknięty jest w Umyśle a obiekty Kosmosu to uszkodzenia tegoż
> zniewolonego
> Umysłu. Pracując z synem w Instytutach Osiągania Ludzkich Możliwości w
> Filadelfii zapoznaliśmy się z "uszkodzeniami mózgu". Dla mnie uszkodzony
> mózg
> to zniewolony Umysł. A uszkodzenia to obiekty Kosmosu.
>
Powoli, powoli. Więc wszechświat to "wymysł"? Pogubiłam się w powyższej
wypowiedzi. Chodzi mi o literalny wszechświat=kosmos (planety, gwiazdy itd)
i nie bardzo wiem do czego odnosi się Twoja odpowiedź.
> (...)
>
>> Próbujesz zatrzymać przemoc przymusem? To brzmi conajmniej dziwnie.
>
> A czyż Kobieta nie stosuje przemocy by uwolnic się ze zniewolenia?
> Słyszałaś o tym, że ogień najskuteczniej gasi się ogniem...?
>
Tia. Pożary szybów wiertniczych. Tylko nie wiem co na to straż pożarna i czy
gaszenie małego pożaru wymaga takich metod. Są pożary i pożary.
>
>> Jeszcze raz stawiam pytanie czy cel uświęca środki?
>
> I tak i nie. To nie ma najmniejszego znaczenia. Ja nie stosuję żadnej
> przemocy
> poza tym, że mówię o tym do czego dostarłem. Jeżeli to uważasz za przemoc
> to
> nie mamy o czym rozmawiac ze sobą. To moje niezbywalne prawo dzielić się z
> otoczeniem czymś, co uważam za dobrą wiadomość.
>
Dzielić się tak. Jak najbardziej dziel się czym chcesz. Żyjemy (jeszcze) w
wolnym kraju. Ale nie oskarżaj, nie generalizuj, nie stawiaj pod kreską, bo
to już łamanie cudzych praw.
Zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek uważam za przemoc bez względu na
metodę zmuszania.
>
>>> Czy wydaje Ci się, że jako kobieta masz wyłącznośc na poznanie siły
>>> Umysłu?
>
>> Nie przyznaje sobie wyłączności. Nikt jej nie ma. Ani kobieta, ani
>> mężczyzna. Stwierdzam tylko, że znam przejawy tej siły.
>
> Ja równiez je poznałem. A co gorsze/lepsze potrafiłem zbudować
> wyjaśnienie,
> które - według mnie - odpowiada na wszystkie zapytania DLACZEGO.
>
Na szczęście ja swojej teorii nie przedstawiam, bo byście mnie zlinczowali.
>
>> Przeczyatj jeszcze raz moje pytanie. Ja się pytam o początek życia
>> MATERIALNEGO. Pierwszej komórki, człowieka, zwierzęcia...
>
> A czy to ma znaczenie,jakiekolwiek? Skoro Byt jest ponadczasowy i nie miał
> ani
> Początku ani też nie będzie miał Końca to jego przemiany są tylko
> elementem
> TRWANIA. Byt trwa a my musimy sobie uswiadomić, ze jesteśmy jego emanacją
> fizyczną. A może my istniejemy tylko jako hologramy...
>
Tak lepiej. O to mi właśnie chodziło. Prosto, logicznie i na temat. (Co do
hologramów to pisałam o tym w wątku "A jeśli to tylko sen?")
>
>>> W historii Nauki zawsze coś zaczynało sie od pojedyńczego DOŚWIADCZENIA.
>
>> Zgadzam się. Tyle, że na podstwie jednego doswiadczenia powstaje teoria.
>> Żeby poprzeć tą teorię potrzebne są inne potwierdzające. Jeżeli całą
>> teorie
>> i jej udowodnienie opierasz na jednym przykładzie to teoria ginie
>> śmiercią
>> naturalną.
>
> Więc dlaczego tak uparcie ją drążysz?
> Czy nie jest to dowód, że coś Cię w niej intryguje?
> Możesz mnie wesprzeć w uzupełnieniu jej...
>
Ot, taka już moja natura. Gdyby mnie nie intrygowała to bym nawet się nie
odezwała.
Nazwiesz to zapewne manipulacją, ale to właśnie robię. Nie podaję Ci
uzupełnień, ale zadaję pytania, które mam nadzieję uzupełnią Twoją teorię.
Nie mogę Ci pokazać palcem w którym miejscu robisz błędy. Sam musisz je
znaleźć i poprawić.

>>> Znajdziesz je wszędzie, w pismach wielkich Myślicieli i Uczonych. A
>>> także
>>> w doświadczeniach mistyków.
>
>> Jeżeli podajesz teorię to Ty powinieneś podać jej źródła. A nie kazać
>> wszystkim szukać jej potwierdzenia. Gdyby wszyscy naukowcy tak robili to
>> nic
>> byśmy nie osiągneli.
>
> Więc zacznij od mojej biblioteczki - może wydawac się skromna, ale jest
> bardzo
> bogata w Wiedzę.

Merci beaucoup. Zajrzę.
>
>> Nareszcie. Przykładów więcej niż sztuk jeden. Tylko znowu uwaga, że nawet
>> jeżeli znajdzesz 100 kobiet, które tak robią to nie oznacza odrazu, że
>> wszystkie. Dyplomatycznym stwierdzeniem jest większość.
>
> No tak, dyplomacja to rzecz cenna. Ale pozostawienie cienia wątpliwości w
> poruszaniu sprawy od której ucieka kobieta wymaga delikatnego popchnięcia
> i
> postawienia kropki nad "i". Pewnie byłbym mniej kontrowersyjny gdybym był
> bardziej dyplomatyczny i nie kłapałbym dziobem, ale ponaglaja mnie moje
> dzieci
> zniewolone przez nieświadoma matkę. Muszę zdążyć na czas.
>
Przypuszczam, że wtedy byś mnie nie zdenerwował na samym wstępie i dyskusja
z Tobą przebiegała by tak jak obecnie.

>> Nie twierdzę, że nie ma kobiet, które w ten sposób robią. Twierdzę, że ja
>> tak nie robię. Nie twierdzę również, że nie masz racji. Tylko, że źle
>> dobierasz potwierdzenie dla Twojej teorii.
>
> Najtrudniej spojrzec rzetelnie na samego/samą siebie. To wymaga dużej
> odwagi,
> gdyż całkowite odrzucenie mechanizmów obronnych psychiki, obojętnie na
> czym
> zostały one oparte, to proces bardzo niebezpieczny dla życia kogoś, kto
> zdecyduje się na to. Przede mną nie musisz sie spowiadac = zrób to w
> zaciszu
> swego umysłu.
>
Miałam na myślenie nad sobą wystarczająco dużo czasu.

>> Nie twierdze też, że mnie osobiście nie przekonasz tylko, że jak narazie
>> kiepsko Ci to idzie.
>
> Z przyjemnością będę odpowiadał na każdy Twój list.
>
Mam nadzieję, że pomogą Ci w udoskonaleniu Twojej teorii i co najważniejsze
używaniu słowa "większość" zamiast "wszystkie" oraz zrozumieniu, że od
każdej teorii istnieją wyjątki.
>
>>> Potrzebuję do tego celu więcej uświadomionych rodzin. Wtedy dostarcze
>>> dowodu.
>
>> Znajdź i dopiero wróć. Jak narazie pierwsze z brzegu stowarzyszenie
>> rodziców
>> dzieci niepełnosprawnych jest przykładem na obalenie Twojej teorii.
>
> A jakież maja osiągnięcia?
>
Dzieci, którym lekarze nie dawali szans na przeżycie chodzą, mówią, czytają.
Dzieci, które miały całe życie spędzić jako warzywa zaczynają szkołę. To są
osiągnięcia ludzi, którzy o Twojej teorii nie słyszeli, ale dzięki
poświęceniu i ciężkiej pracy pomagają własnym dzieciom osiągnąć
samodzielność.
>
>>> Nie. Uważam, że nic sie nie zmieni w akcie (sposobie) tworzenia. Jestem
>>> jednak przekonany, że uwolnienie kobiety od złych emocji uwolni ja
>>> równiez
>>> od bólów rodzenia.
>
>> A tak to by się przydało.
>
> No, chociaż jeden pozytyw widzisz w mojej teorii.:)
>
Jeżeli udowadnisz mi, że w ten sposób ona się sprawdzi to nawet ją poprę.
>
>> Choć metod na zmniejszenie bólu jest wiele.
>
> Kobieta powinna przeżywać poród świadomie. Nie powinna uciekać się do
> usług
> anestezjologów.
>
Hymm. Omijasz jak widzę porody pośladkowe (wymagane cesarskie cięcie),
kobiety z wrodzoną wadą serca, cukrzycą, stwardnienie rozsiane, które porodu
naturalnego mogłyby nie przeżyć.
>
> Popieram
>
Szkoda, że lekarze nie popierają..
> {...}
>
>>>> Co ze strymi, chorymi?
>
>>> Nie będzie takich, gdyż chorzy to pokłosie uzależnień emocjonalnych.
>
>> CHORYMI czytaj o czym ja piszę. Nie z wadami genetycznymi, tylko chorymi.
>> Dla przykładu z powikłaniami po grypie, gruźlicy, AIDS. I starymi. Czy
>> starzenie się też jest skutkiem negatywnych emocji??
>
> Alez czytam bardzo uważnie, i uważam, że wszystkie choroby są SKUTKIEM
> zaburzonych emocji, zaburzenia przepływu informacji w organiżmie
> człowieka.
>
"Bakterie nie istnieją to tylko wymysł producentów mydła"
Powiedz to bakteriom, wirusom, prionom itd. Mam nadzieję, że uwierzą w Twoją
teorię.
>
>
> A ja właśnie prowadzę eksperymenty z takimi zaburzonymi osobnikami.
> Pierwszymi
> "królikami doświadczalnymi" na których przetestowałem wychowanie w
> BEZWZGLĘDNYM zaufaniu i szacunku były moje dzieci. Teraz są to
> pensjonariusze
> Domu Pomocy Społecznej uważani za niepełnosprawnych umysłowo. Terażniejsze
> rezultaty w niczym nie odbiegają od tych, które uzyskałem w doświadczeniu
> z
> moimi dziećmi. Puszczone samopas, bez żadnej kontroli jeżeli tylko okaże
> się
> im bezwarunkowe zaufanie i szacunek nie przekroczą żadnej granicy, którą
> my
> uważamy za niedopuszczalną do przekroczenia. Zrobią tylko tyle ile my
> zrobimy
> i ani krzty więcej. Takie jest moje doświadczenie wychowawcze.
>
Coś sam sobie zaprzeczasz-takie jest moje odczucie. Albo czegoś nie
zrozumiałam.
>
>>> Owszem, uzależniająca matka powoduje, że dziecko również ją uzależnia,
>>> zmusza do opiekowania się nim. Niepełnosprawni to przykłady takich
>>> uzalezniających rodziców dlatego, że rodzice zbytnio uyzaleznili ich
>>> emocjonalnie od siebie. Uzależnianie działa w dwie strony.
>
>> Trzylatek nie wymagający opieki? Niemowle, które samo się nakarmi i
>> przewinie? Ludzie bez rąk i nóg zajmujący się sami sobą? To mają być
>> efekty
>> Twojej teorii??
>
> Szanuj bliźniego swego jak siebie samego. To nie dziecko prosi się na
> świat
> lecz rodzice je stwarzają. Musza więc przyjąć na siebie obowiązki skoro
> skorzystali z PRAWA do tworzenia. Łachy nie robią.:)
>
Przed chwilą pisałeś, że "uzależniająca matka powoduje, że dziecko również
ją uzależnia, zmusza do opiekowania się nim". Zdecyduj się. Opieka nad
dzieckiem jest w końcu rezultatem uzależnienia czy obowiązkiem rodziców
decydujących się na dziecko?
>
>>>> Więź między matką a dzieckiem zapewnia opiekę potomstwu-jest podstawą
>>>> mechnizmu instynktu macierzyńskiego.
>
>> Wybacz, że umniejszam waszą rolę. Nigdzie nie twierdziłam, że ojciec nie
>> jest ważny dla dziecka(wręcz przeciwnie). Podkreślam tylko fakt, że
>> pierwsze
>> 9 miesięcy życia dziecka (od zapłodnienia do porodu) dziecko spędza z
>> matką.
>> Że w tym czasie tworzy się więź, której nie da się rozerwać.
>
> Dziecko rodzi się wolne. A matka je zniewala zaspokajając równocześnie
> swoje
> chore emocje.
>
Na czym wg Ciebie polega zniewolenie 2-3 miesięcznego niemowlaka? I jak się
to dokonuje?
>> Więź, która przy prawidłowym rozwoju jest przenoszona na ojca,
>
> Czyżbyś chciała zachować pozycję dominującą w relacjach ojca z dzieckiem?
> Przecież to co piszesz oznacza mniej więcej tyle, że matka łaskawie zgadza
> sie
> na kontakty ojca z dzieckiem.

Źle mnie zrozumiałeś. To co napisałam oznacza tyle, że dziecko nawiązuje
więź z osobą, która się nim opiekuje, która ma z nim kontakt. Nie ma w mojej
wypowiedzi nic o roli matki w tworzeniu tej więzi.

I istotnie tak jest, że zgadza się na te
> kontakty ale pod jej nadzorem. Ja na własnym przykładzie doświadczyłem
> reakcji
> kobiety, ktora straciła kontrolę nad moimi relacjami z dziećmi, straciła
> kontrolę nad przepływem informacji między mną a dziećmi. Oszalała ze
> strachu,
> że zostanie przez dzieci porzucona. I tak reagujecie wszystkie, bez
> wyjątku>
> Dopóki kontrolujecie, fioltrujecie przepływ informacji dopóty wszystko
> gra.
> Gdy komunikacja pozostaje poza wasza wiedzą szalejecie.
>
Ech. Mnie wychował ojciec (moja mama pracowała) i to z nim zawsze miałam
lepszy kontakt. I gdzie tu Twoja teoria? Gdzie kontrola przepływu
informacji?
>
>> a następnie ulega rozluźnieniu co pozwala na odejście dziecka i założenie
>> własnej rodziny.
>
> A przez ten cały czas aż do odejścia nadzorujecie wszystkie poczynania
> dzieci.
> I to bardzo skutecznie.
>
Ja to nazywam nadmierną opieką, Ty nadzorem. Pełna kontrola nad dzieckiem
jest patologią. Częściowa-coraz słabsza wraz z wiekiem dziecka-kontrola to
zapewnienie dziecku opieki.
>
>> Jednocześnie ta więź nie może zostać zerwana - opieka nad starzejącymi
>> się
>> rodzicami.
>
> Myślę, że Swiadomy Człowiek nie będzie potrzebował opieki paliatywnej.
>
I znowu się nie rozumiemy. Starsi ludzie (nie wiem czy wiesz o tym)
potrzebują kontaktu z rodziną- z dziećmi, wnukami. Chcą czuć się kochani,
doceniani, potrzebni.
Potrzebują opieki, zainteresowania podobnie jak małe dzieci(może nie aż tak
szczegółowej). Sam napisałeś o swojej żonie, że może zostać na starość bez
kogoś kto jej szklankę herbaty poda (taki duży skrót-nie mogę znaleźć jak to
było dokładnie).
>
>
> I jak tam przebiegała rozmowa? :)
>
Cierpliwości.
>
>>>> Ostatnie lata przyniosły już wystrczająco dużo zmian. Nigdy nie byłam
>>>> traktowana jak bożek.
>
>>> Nie oszukuj samej siebie.:)
>
>> Na jakiej podstawie twierdzisz, że się oszukuję? Już raz pisałam, że mnie
>> nie znasz, nie wiesz kim jestem ani jak żyję. Więc skąd taki wniosek?
>> Tylko
>> ze względu na to, że jestem kobietą?
>
> Nie muszę znać ani Ciebie ani też co robisz i w jakim żyjesz otoczeniu.
> Schemat według którego działa nieświadoma kobieta i nieświadomy męzczyzna
> jest
> ciągle taki sam. I to my wszyscy odwalając swoje życie próbujemy znaleźć
> wspólne rozwiazanie naszych problemów, problemu nieświadomego Bytu. Ale
> nie
> będę już o filozofii.:)

NO właśnie. Jestem kobietą, więc manipuluję. Jestem nieświadoma i dominuję.
Gdybym napisała, że urodziłam się w Afryce to byś stwierdził, że jestem
czarna. Tworzysz i wykorzystujesz stereotypy.
Zastanawia mnie tylko czy choć przez chwilę pomyślałeś, że Twoja teoria może
być błędna? Że istnieją od niej wyjątki?

--
c...@p...pl

"Never look back cause is hurt- my heart
is so cold. I feel the frost-never look back.
I feel the darkness on my shoulder.
The frost is in my heart"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


122. Data: 2006-04-05 20:39:31

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: vonBraun <interfere@o~wywal~2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Justyna N wrote
w news://news.tpi.pl:119/44341a14@news.home.net.pl

> Na szczęście ja swojej teorii nie przedstawiam,
> bo byście mnie zlinczowali.

Czyli moje marzenie się nie spełni ;....-(((((

pozdrawiam
vonBraun



PS.Moim marzeniem jest oczywiście
zapoznanie się z teorią a nie
widok linczu :-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


123. Data: 2006-04-05 21:19:43

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Justyna N" <c...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <interfere@o~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
news:e119u3$2051$1@news2.ipartners.pl...
> Justyna N wrote
> w news://news.tpi.pl:119/44341a14@news.home.net.pl
>
> > Na szczęście ja swojej teorii nie przedstawiam,
> > bo byście mnie zlinczowali.
>
> Czyli moje marzenie się nie spełni ;....-(((((
>
>Ja w przeciwieństwie do niektórych przyznaję się, że z moją psychiką nie
>wszystko jest ok. I nie mam wystarczających dowodów potwierdzających moją
>teorię.
>
> PS.Moim marzeniem jest oczywiście
> zapoznanie się z teorią a nie
> widok linczu :-))
Uff a już się przestraszyłam. ;)
Przykładową teorię już zaprezentowałam. Może kiedyś umieszczę własną.

--
c...@p...pl

"Never look back cause is hurt- my heart
is so cold. I feel the frost-never look back.
I feel the darkness on my shoulder.
The frost is in my heart"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


124. Data: 2006-04-06 09:06:54

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar<l...@w...pl>
news:e11m8o$r3t$2@atlantis.news.tpi.pl

[...]
> Dowód trzyma w rekach Teresa M. I cokolwiek nie zrobi to bedzie tak
> jak przewiduje: Jezeli nie zechce sie dogadac ze mna to dzieci stana
> sie homoseksualistami, a jezeli dogadamy sie i ona zrezygnuje z
> uzalezniania dzieci od siebie to nic takiego naszym dzieciom sie nie
> przytrafi. Cokolwiek sie stanie ja bede mial racje. A wszystko
> ujawnia sie zgodnie z moja teoria.

A jeżeli nie zechce się dogadać, a mimo to dzieci nie staną się
homoseksualistami (jeżeli w ogóle mogą 'się stać')?
Co wtedy, Władysławie?

Paff
--
http://www.balcerowiczmusizostac.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


125. Data: 2006-04-06 09:18:41

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Katja" <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
)))))))))))))

Wladek, zgodziles sie juz dobrowolnie, czy 'opiekuna' ci
przydziela dopiero po dluzszym postepowaniu sadowym?
Czy grasz na zwloke obciazajac podatników, oj ty ty niedobry...
aci aci!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


126. Data: 2006-04-06 12:41:12

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Katja" <k...@g...com> napisal w wiadomosci
news:1144315121.828482.315630@v46g2000cwv.googlegrou
ps.com...
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
)))))))))))))

>Wladek, zgodziles sie juz dobrowolnie, czy 'opiekuna' ci
>przydziela dopiero po dluzszym postepowaniu sadowym?
>Czy grasz na zwloke obciazajac podatników, oj ty ty niedobry...
>aci aci!

A dlaczego pytasz o to w tym watku?

LeoTar
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
-------------------------
http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/ OR http://www.geocities.com/leotar/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


127. Data: 2006-04-06 12:42:42

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:e12lnb$er7$1@news.onet.pl...

>> Dowód trzyma w rekach Teresa M. I cokolwiek nie zrobi to bedzie tak
>> jak przewiduje: Jezeli nie zechce sie dogadac ze mna to dzieci stana
>> sie homoseksualistami, a jezeli dogadamy sie i ona zrezygnuje z
>> uzalezniania dzieci od siebie to nic takiego naszym dzieciom sie nie
>> przytrafi. Cokolwiek sie stanie ja bede mial racje. A wszystko
>> ujawnia sie zgodnie z moja teoria.

> A jeżeli nie zechce się dogadać, a mimo to dzieci nie staną się
> homoseksualistami (jeżeli w ogóle mogą 'się stać')?
> Co wtedy, Władysławie?

Postawie Ci piwo.:)
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
-------------------------
http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/ OR http://www.geocities.com/leotar/



> Paff
> --
> http://www.balcerowiczmusizostac.pl
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


128. Data: 2006-04-06 12:54:15

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar<l...@w...pl>
news:e132cu$7q3$1@atlantis.news.tpi.pl

> Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
> news:e12lnb$er7$1@news.onet.pl...
>
> > > Dowód trzyma w rekach Teresa M. I cokolwiek nie zrobi to bedzie
> > > tak jak przewiduje: Jezeli nie zechce sie dogadac ze mna to
> > > dzieci stana sie homoseksualistami, a jezeli dogadamy sie i ona
> > > zrezygnuje z uzalezniania dzieci od siebie to nic takiego naszym
> > > dzieciom sie nie przytrafi. Cokolwiek sie stanie ja bede mial
> > > racje. A wszystko ujawnia sie zgodnie z moja teoria.
>
> > A jeżeli nie zechce się dogadać, a mimo to dzieci nie staną się
> > homoseksualistami (jeżeli w ogóle mogą 'się stać')?
> > Co wtedy, Władysławie?
>
> Postawie Ci piwo.:)

Trzymam Cię za słowo :)

Paff


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


129. Data: 2006-04-06 20:28:58

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: Małgorzata.M <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "LeoTar"

>
>>> Dowód trzyma w rekach Teresa M. I cokolwiek nie zrobi to bedzie tak
>>> jak przewiduje: Jezeli nie zechce sie dogadac ze mna to dzieci stana
>>> sie homoseksualistami, a jezeli dogadamy sie i ona zrezygnuje z
>>> uzalezniania dzieci od siebie to nic takiego naszym dzieciom sie nie
>>> przytrafi. Cokolwiek sie stanie ja bede mial racje. A wszystko
>>> ujawnia sie zgodnie z moja teoria.
>
>> A jeżeli nie zechce się dogadać, a mimo to dzieci nie staną się
>> homoseksualistami (jeżeli w ogóle mogą 'się stać')?
>> Co wtedy, Władysławie?
>
> Postawie Ci piwo.:)

A jeśli Teresa M. nie dość, że zechce, to nawet dogada się z tobą, a mimo to
dzieci zostaną homoseksualistami ?
Co wtedy?
Też stawiasz piwo?

Gośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


130. Data: 2006-04-06 21:04:10

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Malgorzata.M" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "LeoTar">


>
> Ja równiez. Ale teraz ruch nalezy do Teresy M. Cala odpowiedzialnosc za
> losy dzieci spoczywa w jej rekach.

Jestes juz przeciez czlowiekiem Wyzwolonym i Swiadomym, po co wiec próba
manipulacji Teresa M. via internet ?


Goska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sataniści i inni ekstremiści.
Depresja-jak żyć...
Osoby decydujace sie na akademik
imprinting
Romans - może dać nową siłę, czy zawsze osłabia związek ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »