Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Osama bin Laden nie żyje

Grupy

Szukaj w grupach

 

Osama bin Laden nie żyje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 377


« poprzedni wątek następny wątek »

311. Data: 2011-05-11 22:56:17

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:zscwvye4wbof$.10jql6pn1kwrd$.dlg@40tude.net...

> Dokładnie.
> I wobec powyższego społeczeństwio praworządne/cywilizowane wręcz POWINNO
> go
> uważac za niewinnego, póki nie udowodni mu się winy.
> A się nie udowodni, bo się go zaciukało własnie po to, żeby nie musieć
> niczego udowadniać.
>
> Czyli do końca świata pozostanie niewinny.
> Jak każdy obywatel, któremu winy nie udowodniono.


omg kobieto - on sam do wielu zarzutow sie przyznal, nagrywal video
ze swoim "samosadem" - i ty jeszcze cos chcesz udowadaniac?? niewinnosc??
powaznie zbadaj sie na glowe.

i.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


312. Data: 2011-05-12 04:44:32

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iqf46r$1ea$1@inews.gazeta.pl...
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:zscwvye4wbof$.10jql6pn1kwrd$.dlg@40tude.net...
>
>> Dokładnie.
>> I wobec powyższego społeczeństwio praworządne/cywilizowane wręcz POWINNO
>> go
>> uważac za niewinnego, póki nie udowodni mu się winy.
>> A się nie udowodni, bo się go zaciukało własnie po to, żeby nie musieć
>> niczego udowadniać.
>>
>> Czyli do końca świata pozostanie niewinny.
>> Jak każdy obywatel, któremu winy nie udowodniono.
>
>
> omg kobieto - on sam do wielu zarzutow sie przyznal, nagrywal video
> ze swoim "samosadem" - i ty jeszcze cos chcesz udowadaniac?? niewinnosc??
> powaznie zbadaj sie na glowe.
>

Ale- zaciukali go za 9/11. Te nagrywane z jego udziałem filmy- nie do końca
przekonują, że to on. Tyle- powtarzam- dostał za 9/11. Piszesz, że w
przypadku JFK komisja Warrena nie znalała dowodów- co_jest_brednią. Ba! Za
wyrażanie wątpliwości, że to Oswald był jedynym zabójcą- zaliczało się
ostracyzm, a czasem rodzina ciągała po psychiatrach- czyli tak bardzo
amerykaniewierzyli Warrenowi. A tu od początku nie dało się ukryć
wątpliwości- np "Fahrenheit 9/11"- oglądałaś? a już w ogóle nie ma powodu,
żeby obciążyć za to przyjaciela rodziny Bushów- Osamę.
--
Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


313. Data: 2011-05-12 06:56:49

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iqake8$s2n$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:iqa6t1$hfj$1@inews.gazeta.pl...
>> to jest ciekawe, bo sa to wlasciwie argumenty, ktore mozna uzyc do osob,
>> ktorym
>> np nie wierzysz. A ktos inny tak bo mysli dokladnie jak teraz Ty.
>
> Masz rację. To osobny temat: komu ufamy i dlaczego. I wymyka sięto
> rozumowi- to kwestia czucia.

Ja bym tak przy okazji zauważył, że 'zaufanie' to imo temat dla Ciebie
trudny.
I ma to konsekwencje. Bardzo często w rozmowach z Tobą 'odczuwam'
jako jeden z dominujących motywów (które kształtują Twój sposób myślenia,
oceniania świata i łączenia faktów) 'kryzys zaufania'. Powiedziałbym nawet
o jakimś 'niedojrzałym zmyśle zaufania'.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


314. Data: 2011-05-12 06:58:58

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iqevkg$of4$1@node2.news.atman.pl...

> Jak zapowiadaełm, przez ciekawość dziś przeglądałem urbanowe "Nie".
> Znalazłem jeden artykuł, w którym autor był oburzony, ze USA, drapujące
> się
> na wzorzec moralny dla świata postąpiło w sposób tak barbarzyński, a
> jeszcze
> bardziej oburzało go to, ze europejscy przywódcy państw- którzy powinni
> byćsilniej przywiązani do europejskich tradycji (bo USA może byćzapatrzone
> w
> westerny) popierali takie działania. No i skomplementował Donka, że ten,
> jako jeden z nielicznych zareagował, że zabito człowieka, i nie powinno
> się
> z tego cieszyć.

No a teraz daj jakieś wnioski z Twoich eksploracji tych dwóch cynicznych
czasopizm - oczywiście odnosząc siędo sytuacji na grupie :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


315. Data: 2011-05-12 07:15:22

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iqg0bh$geo$...@n...onet.pl...


Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iqake8$s2n$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:iqa6t1$hfj$1@inews.gazeta.pl...
>> to jest ciekawe, bo sa to wlasciwie argumenty, ktore mozna uzyc do osob,
>> ktorym
>> np nie wierzysz. A ktos inny tak bo mysli dokladnie jak teraz Ty.
>
> Masz rację. To osobny temat: komu ufamy i dlaczego. I wymyka sięto
> rozumowi- to kwestia czucia.

Ja bym tak przy okazji zauważył, że 'zaufanie' to imo temat dla Ciebie
trudny.
I ma to konsekwencje. Bardzo często w rozmowach z Tobą 'odczuwam'
jako jeden z dominujących motywów (które kształtują Twój sposób myślenia,
oceniania świata i łączenia faktów) 'kryzys zaufania'. Powiedziałbym nawet
o jakimś 'niedojrzałym zmyśle zaufania'.
====================================================
===========================
To oczywiście Twoja opinia:-). Jednak- ja jestem człowiekiem ufnym. Na ogół
łatwo wierzę ludziom- powaga. I- najczęściej- nie zawodzę się na tym.
Jednak- jeśli chodzi o politykę- uważam się za kogoś zorientowanego w
mechanizmach władzy, rządzenia, itp. Wiem, jak to wygląda- i za całą
pewnością prędzej uwierzę choremu na wściekliznę psu, niż socjaliście.
Wiesz- z socjalistami, jak mawiał Churchill- nigdy nie wiadomo, co
kombinują: otwiera taki usta, i trzeba się zastanawiać, czy się uśmiecha,
czy chce nas zjeść. Oczywiście- jeśli władza będzie niczym nieskrępowana- to
im bardziej będzie ona swobodna w działaniu- tym łatwiej demoralizuje
rządzących- nie tylko socjalistów. Choć ci są już zdemoralizowani od
początku.
--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


316. Data: 2011-05-12 07:26:28

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(K)a" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iqf46r$1ea$...@i...gazeta.pl...

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:zscwvye4wbof$.10jql6pn1kwrd$.dlg@40tude.net...

> Dokładnie.
> I wobec powyższego społeczeństwio praworządne/cywilizowane wręcz POWINNO
> go
> uważac za niewinnego, póki nie udowodni mu się winy.
> A się nie udowodni, bo się go zaciukało własnie po to, żeby nie musieć
> niczego udowadniać.
>
> Czyli do końca świata pozostanie niewinny.
> Jak każdy obywatel, któremu winy nie udowodniono.


omg kobieto - on sam do wielu zarzutow sie przyznal, nagrywal video
ze swoim "samosadem" - i ty jeszcze cos chcesz udowadaniac?? niewinnosc??
powaznie zbadaj sie na glowe.

====================================================
================================
"Władza wykonawcza, która wtrąca człowieka do więzienia bez przedstawienia
mu jakichkolwiek zarzutów znanych prawu, a zwłaszcza która odmawia mu sądu
przez jemu równych, jest w najwyższym stopniu odrażająca i stanowi fundament
wszystkich rządów totalitarnych, czy to nazistowskich, czy komunistycznych."
Potrafisz ten cytat Churchilla odnieść do współczesnych USA- i do
zamordowania Ben Ladena?

--

Prawda, Prostota, Miłość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


317. Data: 2011-05-12 08:27:20

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:n4ojaz8rl0lf.24oexhw823vz$.dlg@40tude.net...

>> PS. He he, i nie tylko ona - większość tej grupy i całe USA!!!
>> :-(
>>
> Z przerazeniem obserwowalam reakcje niektorych srodowisk w USA (zreszta
> nie
> tylko w tam).

Temat 'radości ze śmierci BL' wymaga pewnych rozróżnień.

Po pierwsze, nasza i Amerykanów sytuacja 'emocjonalna'
nie jest równa w tym temacie. Oni mieli na swoim terenie
atak terrorystyczny, który pochłonął tysiące ofiar bezpośrednio,
a ile bezpośrednio to odczuło (rodziny tych, którzy zginęli,
współpracownicy, przyjaciele, znajomi) to trudno nawet policzyć.
Całe firmy jednym ruchem znikneły lub przestały funkcjonować
pozbawione strategicznych pracowników lub strategicznej
infrastruktury. Nam, Polakom - trudno to sobie wyobrazić.
Z natury rzeczy nie czujemy specjalnie duzego ZWIĄZKU
EMOCJONALNEGO z tamtymi wydarzeniami - więc nasze
emocje z natury rzeczy nie mają charakteru 'radości'.

Natomiast nie odmawiałbym prawa do radości Amerykanom.
nawet do głośnej i demonstracyjnej radości. Ten odruch
emocjonalny to coś, co jest im potrzebne jako odreagowanie
na traumę, której doznali.

Porównanie może nie jest do końca adekwatne, ale
gdyby ktoś nam i Rosjanom odmawiał w '45 prawa
do demonstrowania radości na wieść o śmierci
Hitlera (i wszystko jedno, czy sam sobie strzelił
w łeb, czy zginąłby pod gruzami swojego bunkru, czy
od precyzyjnego strzału wykonanego w dobrze
zaplanowanej akcji) - to wszyscy pukaliby się
w głowę.

A bliżej nas: gdyby się okazało, że za katastrofą
smoleńską stoi jeden terrorysta, który planuje
kolejne ataki terrorystyczne na Polaków,
a nasz GROM w akcji go 'zdejmuje' - to jak
wyglądałyby emocje tłumu zbierajacego się
od miesiecy 'pod krzyzem' ? Wyglądałyby nie inaczej,
jak masowa ekspresja 'radości', którą czasem
trudno odróżnić od 'dzikej agresji'.

To tyle w kwesti emocji tłumu.

Pytanie brzmi tylko, jak daleko ta 'dzika ekspresja'
powinna się przenosić na działania polityków
i czy zawsze może być podstawą do budowania
poczucia 'spełnienia obowiązku i wykonania dobrej roboty',
czy poczucia 'bycia odpowiedzialnym' - szczególnie,
w dyplomacji międzynarodowej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


318. Data: 2011-05-12 08:56:51

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: zażółcony <r...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:iqg1ea$nf9$1@node2.news.atman.pl...

> mechanizmach władzy, rządzenia, itp. Wiem, jak to wygląda- i za całą
> pewnością prędzej uwierzę choremu na wściekliznę psu, niż socjaliście.
Znaczy się, teraz będziesz rozmawiał ze mnąjuż zawsze z tej pozycji
'zażółcony Redart to socjalista' ?

Chiron - miałeś kiedykolwiek możliwość aktywnego uczestnictwa
w czymś, co można nazwać 'zarządzanie ludźmi', uczestniczyłeś
kiedykolwiek w jakimś spotkaniu biznesowym, na którym razem
z Tobą siedziała osoba w rodzaju prezesa lub przynajmniej dyrektora
działu, która miała 'pod sobą' co najmniej kilkudziesięciu
pracowników i potrzebowała Twojej opinii ponieważ trzeba było
rozwiązać jakiś problem ?

Moim zdaniem zachowujesz się jak osoba, której nigdy
nie było dane 'poczuć' się w takiej pozycji, lub uczestniczyła
w takich spotkaniach wyłacznie w sprawach, kiedy wszystko
było 'chore' i leciało na łeb szyję.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że się orientujesz ? Na takiej,
że kolekcjonujesz opinie frustratów, którzy uważają, że góra
ich 'skrzywdziła' ?

BTW. Wracajac do socjalizmu: zaciekawiło mnie takie
twierdzenie znalezione na innym forach: "minimum socjalne
dla bezrobotnych korzystnie wpływa na poprawę standardów
pracy u pracujących".
Jesteś w stanie 'pociągnąć' tę myśl, wyobrazić sobie na jakiej
zasadzie jedno mogłoby mieć przełożenie na drugie ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


319. Data: 2011-05-12 09:07:47

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-12 10:27, zażółcony pisze:
>
> Temat 'radości ze śmierci BL' wymaga pewnych rozróżnień.
>
> Po pierwsze, nasza i Amerykanów sytuacja 'emocjonalna'
> nie jest równa w tym temacie. Oni mieli na swoim terenie
> atak terrorystyczny, który pochłonął tysiące ofiar bezpośrednio,
> a ile bezpośrednio to odczuło (rodziny tych, którzy zginęli,
> współpracownicy, przyjaciele, znajomi) to trudno nawet policzyć.
> Całe firmy jednym ruchem znikneły lub przestały funkcjonować
> pozbawione strategicznych pracowników lub strategicznej
> infrastruktury. Nam, Polakom - trudno to sobie wyobrazić.
> Z natury rzeczy nie czujemy specjalnie duzego ZWIĄZKU
> EMOCJONALNEGO z tamtymi wydarzeniami - więc nasze
> emocje z natury rzeczy nie mają charakteru 'radości'.

Dokładnie tak. Bardzo łatwo nam jest oceniać reakcję Amerykanów jako
niewłaściwą albo oburzającą. Taka też zresztą była moja pierwsza
odruchowa ocena, ale potem naszła mnie właśnie refleksja podobna do Twojej.

>
> Natomiast nie odmawiałbym prawa do radości Amerykanom.
> nawet do głośnej i demonstracyjnej radości. Ten odruch
> emocjonalny to coś, co jest im potrzebne jako odreagowanie
> na traumę, której doznali.
>
> Porównanie może nie jest do końca adekwatne, ale
> gdyby ktoś nam i Rosjanom odmawiał w '45 prawa
> do demonstrowania radości na wieść o śmierci
> Hitlera (i wszystko jedno, czy sam sobie strzelił
> w łeb, czy zginąłby pod gruzami swojego bunkru, czy
> od precyzyjnego strzału wykonanego w dobrze
> zaplanowanej akcji) - to wszyscy pukaliby się
> w głowę.

Albo radość z powodu śmierci Stalina, skrywana pewnie, ale w domach
niewątpliwie zaistniała (wiem z opowiadań).

>
> Pytanie brzmi tylko, jak daleko ta 'dzika ekspresja'
> powinna się przenosić na działania polityków
> i czy zawsze może być podstawą do budowania
> poczucia 'spełnienia obowiązku i wykonania dobrej roboty',
> czy poczucia 'bycia odpowiedzialnym' - szczególnie,
> w dyplomacji międzynarodowej.

Myślę, że np. Tusk wykazał dużą klasę w swojej stonowanej wypowiedzi na
temat radości ze śmierci OBL. Nie wiem jednak, jaki charakter miała ta
wypowiedź - czy to była oficjalna wypowiedź o znaczeniu międzynarodowym,
czy tylko do Polaków. Ciekawe.

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


320. Data: 2011-05-12 09:10:52

Temat: Re: Osama bin Laden nie żyje
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-05-12 00:38, Chiron pisze:
>
> Iwon(K)o- "rzekomo zabił Oswald"- pamiętasz? I własnie po to są sądy,
> żeby komus udowodnić, ze nie rzekomo, ale rzeczywiście. Tyle, że nikt
> mu takiej szansy nie dał- a Ty mało masz jeszcze po Kennedych
> (pamiętasz- brat też zginął w szemranych okolicznościach)? Ile razy
> trzeba oszukac amerykanów, żeby stali się nieufni wobec takich
> oskarżeń? Ja nie twierdzę, że był czysty jak lilia- ja twierdzę, że
> nie ma dowodów na to (nikt nie przedstawił w miarę przekonujących), że
> w ogóle był zamieszany w 9/11 a także że to on stał za komunikatami
> nadawanymi potem przez AlDżazirę.
>

Ciągle Chironie porównujesz te dwie sprawy, ale chyba widzisz różnicę
między zabójstwem jednego polityka, a zabójstwem tysięcy ludzi i groźbą
kolejnych?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 31 . [ 32 ] . 33 ... 38


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Świętujcie pierwszy maja
Rywalizacja a wspolpraca czyli byc albo nie byc
Piekne!
Otwartość na innych
Jak wyzbyć się swojej seksualności?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3

zobacz wszyskie »