Mefisto napisał:

> Nie jest to przypadkiem wpływ chrześcijaństwa? Zasugerowałem się
> "Imieniem róży" pana Eco, choć to fikcja.

Sie wtrace - chyba nie. Wspolczesne chrzescijanstwo nie stroni od
obrazkow z rozradowanymi ludzmi (szczegolnie chyba Swiadkowie Jehowy) -
ze wspomne samego Papieza robiacego (mowiacego?) od czasu do czasu
jakies zarty slowne.
Co do Imienia - o ile pamietam sporom nt. komedii przysluchiwali sie tez
z zainteresowaniem mlodzi mnisi i skrybi, wiec Imie bylo raczej obrazem
spoleczenstwa przed zmianami, kiedy Starzy staraja sie wszelkimi
sposobami zagrodzic droge zmianom i chlonnym umyslom, a ci (te) nie
pomni na niebezpieczenstwa staraja sie posiasc wiedze obiektywna, nie
liczac sie czesto z autorytetami.

Flyer