Data: 2017-09-03 13:51:10
Temat: Re: PIS nie jest wcale taki zły!
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-09-03 o 12:54, Chiron pisze:
>
> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:06dd675d-5b9e-4fac-ace2-457fac9ee2d2@googlegrou
ps.com...
> Co na to reszta rodziców?
> Życie jest bardziej różnorodne, niż twoje prymitywne wyobrażenia.
> http://m.tokfm.pl/Tokfm/7,109983,21669856,klasa-inte
gracyjna-rodzice-zdrowych-dzieci-nie-chca-o-tym-slys
zec.html
>
>
> ======================================
> Córka naszych znajomych- gdy dziecko na wózku poprosiło ją o pomoc-
> powiedziala ze złością do swojej koleżanki z klasy coś na temat
> "pieprzonych kalek".
Są takie rzeczy, które dzieci przynoszą do szkoły z domu.
Agresję wobec dzieci o innym kolorze skóry pewnie też same sobie
wymyśliły...
> Ta poleciała do wychowawczyni,
I bardzo dobrze.
> która- nie posiadając się z "oburzenia"- wezwała rodziców.
I bardzo dobrze.
[ciach bzdury]
> Z mojej rodziny znam dobrze historię dzieciaka, który miał bardzo słaby
> słuch- i musiał chodzić do normalnej klasy. Cierpiał bardzo- bo oprócz
> tego, że nabijały się z niego dzieci- i po cichu- niektórzy nauczyciele,
No, to trzeba usunąć takiego delikwenta ze szkoły, żeby inne dzieci i
niektórzy "nauczyciele" nie mieli pretekstu do nabija się.
Genialne.
> to jeszcze miał bardzo dużo złych ocen poimo, że naprawde miał bardzo
> dużą wiedzę szkolną! Nie dosłyszał, nie wiedział, o co jest pytany.
> Wymyślał- dostawał jedynki.
Niektórzy "nauczyciele" tak mają.
> Gdy posłano go do szkoły dla takich dzieci,
> jak on- odzyskał usmiech na buzi już pierwszego dnia. I nie miał
> problemów z ocenami.
A dzieci które się nabijały i niektórzy "nauczyciele" odzyskali święty
spokój i teraz jest wszystko w porządku, bo to nie oni mieli problem,
lecz problem był z niepełnosprawnym dzieckiem.
Jakże to proste, nie?
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|