| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-26 21:46:34
Temat: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.Podam Wam moj przepis na paelle (podpatrzona u prawdziwego Hiszpana).
Skladniki sa na oko.
Bardzo prosze o wszelkie komentarze, sugestie. Napiszcie jak Wy robicie
paelle i co wg Was powinnam ulepszyc.
Potrzebujemy:
1. Rozne owoce morza (kraby, krewetki, pierscienie kalmarow, moze byc tez
kawal takiego duzego bialego kalmara, nie wiem jak toto sie nazywa ale jest
pycha, malze w muszelkach i bez) trzeba umyc, krewetki, malze i kraby
porzadnie, bo wrzuca sie je w calosci, bez wyciagania ze skorupek). U nas
ciezko dostac takie fantastyczne rzeczy, ale mozna w zastepstwie kupic
mrozonke z mieszanka owocow morza firmy Wilbo (do nabycia w Geancie).
2. Ryz 1.5 szklanki
3. 3 szklanki bulionu (moze byc Knorr z kostki)
4. 2 papryki czerwone i 1 zielona
5. piers kurczaka (2 platy) albo inne miesko np. wieprzowina, pokrojone w
kawalki. W Katalonii stosuja w tym celu mieso krolika, jak ktos ma to moze
byc, u nas tez mozna czasem dostac w supermarkecie.
6. 5 duzych pomidorow swiezych (albo w zastepstwie moze byc koncentrat,
chociaz swieze lepsze)
7. 2 spore cebule
8. Oliwa z oliwek sansa lub extra vergine
9. Papryka ostra sproszkowana (lub najlepiej, jesli dostaniecie, tzw grys
paprykowy) do smaku
10. Pieprz i sol do smaku
11. Szafran lub kurkuma (troche, zeby sie ryz zabarwil).
12. 2 zabki czosnku.
W duzym garze z grubym dnem (w Hiszpanii maja do tego specjalne patelnie
zeliwne z uszkami ktore sie nazywaja paelleria, po 1 patelni na osobe i
wtedy robi sie kazda porcje oddzielnie) rozgrzewamy oliwe i wrzucamy
przekrojone zabki czosnku. Podsmazamy az sie zrumienia (musi zaczac
pachniec) i wyciagamy (koniecznie!). Wrzucamy cebule i podsmazamy, dodajemy
po kolei i lekko podsmazamy mieso i papryke. Dodajemy sparzone, obrane ze
skorki i pokrojone na dosc male kawalki pomidory, wrzucamy owoce morza i
czekamy az pomidory sie rozciapciaja. Wsypujemy ryz, wlewamy bulion,
wsypujemy przyprawy, mieszamy i stawiamy na wolniutkim ogniu. Od tej pory
nie mieszamy, tylko czekamy grzecznie az potrawa wchlonie caly bulion.
Wylaczamy gaz i czekamy jeszcze troche, tak z 10 minut (dobrze jest, jak
ktos ma kuchnie z plyta ceramiczna, zostawiamy na wylaczonym ale cieplym
polu grzejnym). Przystepujemy do konsumpcji. Te wszystkie owoce morza ktore
maja skorupki itp, lapiemy w paluchy, obrywamy te wszystkie pancerzyki,
nozki, czulki itp i zjadamy jadalne czesci, niejadalne odkladamy gdzies na
talerzyk. Jak bedziemy odrywac nozki kraba, to trzeba pamietac zeby z tych
nozek wyssac soczek, jest pyszny. Jak ktos nie lubi owocow morza, to mozna
robic paelle bez nich. Generalnie jest to potrawa ludowa w stylu "co sie
nawinie", wiec w zasadzie mozna do niej dawac rozne rzeczy wg wlasnego
uznania. Koniecznie trzeba pamietac o szafranie lub kurkumie, to cecha
charakterystyczna. Jesli zastapimy ryz makaronem, to otrzymamy rownie
popularna katalonska frittate.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-26 22:23:47
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.> Bardzo prosze o wszelkie komentarze, sugestie. Napiszcie jak Wy robicie
> paelle i co wg Was powinnam ulepszyc.
> 12. 2 zabki czosnku.
Moi znajomi Hiszpanie wstawiają w środek patelni całą główkę czosnku
(nieobraną), daje to piękny aromat...
> W duzym garze z grubym dnem (w Hiszpanii maja do tego specjalne patelnie
> zeliwne z uszkami ktore sie nazywaja paelleria, po 1 patelni na osobe i
> wtedy robi sie kazda porcje oddzielnie)
a w Walencji paellerie dochodzą do 1 metra średnicy (chyba niekoniecznie
żeliwne)... problemem jest kuchenka na której mozna zmieścić taka patelnię,
ale spryciarze mają takie specjalne palniki na butlę gazową,
moja żonka robi w jak najszerszym rondlu, ale to nie to samo...
Z tego co pamietam, to ryż się troszkę praży na sucho, albo z nieiwelką
ilością oliwy i dopoiero później wlewa się bulion wymiszany z kurkumą,
szafranem czy syntetycznym "colorante"
> przekrojone zabki czosnku. Podsmazamy az sie zrumienia (musi zaczac
> pachniec) i wyciagamy (koniecznie!).
chyba zostawały w ryżu, takie ugotowane miały konsystencję masła i zupełnie
traciły ostrość
>. Te wszystkie owoce morza ktore
> maja skorupki itp, lapiemy w paluchy, obrywamy te wszystkie pancerzyki,
> nozki, czulki itp i zjadamy jadalne czesci, niejadalne odkladamy gdzies na
> talerzyk.
najfajniej jest jak się krewetka na ciebie patrzy :-) i weź jej wtedy
urwij główkę ;-)
> Jak ktos nie lubi owocow morza, to mozna
> robic paelle bez nich.
con pollo - czyli z kurczakiem (oni rąbią na surowo w kawałeczki, i na tym
gotuje się bulion)
sie rozmarzyłem, chyba poprosze żonkę o paelle na obiadek...
pzdr Marek Rz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 06:20:07
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.Użytkownik "Marek Rzezwicki" <n...@r...pl> napisał w
wiadomości news:bigm82$l14$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Z tego co pamietam, to ryż się troszkę praży na sucho, albo z nieiwelką
> ilością oliwy i dopoiero później wlewa się bulion wymiszany z kurkumą,
> szafranem czy syntetycznym "colorante"
Czyli co? Ryz uprazyc w oddzielnym garze, a potem wrzucic do pichcacych sie
tych wszystkich pomidorow, papryk itp? Czy jak?
> najfajniej jest jak się krewetka na ciebie patrzy :-) i weź jej wtedy
> urwij główkę ;-)
Ja tam rwe bezlitosnie ;) Ale faktycznie najfajniejsze sa te wasate z
oczkami i szczypcami.
> con pollo - czyli z kurczakiem (oni rąbią na surowo w kawałeczki, i na tym
> gotuje się bulion)
Tez dobry pomysl.
Ja chyba tez w najblizszych dniach zrobie, w zamrazarce leza juz owoce
morza. Mniam!
Dziekuje za komentarze :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 08:14:38
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.Kasia Lomanczyk wrote:
> rozgrzewamy oliwe i wrzucamy
> przekrojone zabki czosnku. Podsmazamy az sie zrumienia (musi zaczac
> pachniec) i wyciagamy (koniecznie!).
a dlaczego ??? ja tam nigdy nie wyciagam czosnku, bo lubimy czosnek
wszedzie :)))
wiku
--
http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 09:18:42
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.Uzytkownik "wiku" <s...@r...pl> napisal w wiadomosci
news:bihp9e$8sp$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Kasia Lomanczyk wrote:
>
> > rozgrzewamy oliwe i wrzucamy
> > przekrojone zabki czosnku. Podsmazamy az sie zrumienia (musi zaczac
> > pachniec) i wyciagamy (koniecznie!).
>
> a dlaczego ??? ja tam nigdy nie wyciagam czosnku, bo lubimy czosnek
> wszedzie :)))
> wiku
Podobno taki smazony czosnek jest gorzki. Ja tam nie wiem, jak smazylam
czosnek na oliwie to zawsze wyciagalam, nie wyciagalam tylko czosnku
zmiazdzonego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 10:05:38
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.
> Z tego co pamietam, to ryż się troszkę praży na sucho, albo z nieiwelką
> ilością oliwy i dopoiero później wlewa się bulion wymiszany z kurkumą,
> szafranem czy syntetycznym "colorante"
Ryż wrzucić do tego co wcześniej smażyliśmy i zeszklić,w przeciwnym wypadku
rozkleji się i potrawa będzie miała papkowatą konsystencję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-27 18:19:33
Temat: Re: Paella - moj przepis, prosze o komentarze i ulepszenia.> Czyli co? Ryz uprazyc w oddzielnym garze, a potem wrzucic do pichcacych
sie
> tych wszystkich pomidorow, papryk itp? Czy jak?
>
żonka mi tłumaczy tak (bo ja mam sklerozę):
Ryż trzeba zeszklić na oliwie, uważając by go nie przypalić!!!
Przygotowujesz sobie trochę bulionu z koloryzatorem, zmiazdżonym czosnkiem,
przyprawami itd (tak troszkę tego bulionu, żeby ryż nabrał intensywnego
koloru), podlewasz, mieszasz, po chwili dolewasz resztę powoli tak, żeby
ryż się uparował, był sypki, a nie ciapciakowo-papkowaty. Paella musi być
raczej sypka.
Gdy ryż wchłonie juz cały bulion dodajesz fasolę, paprykę, robaki itd
wszystko zesmażone na oliwie na osobnej patelni
wtedy układasz wtedy wszystko równo i ładnie, przykrywasz i niech dochodzi z
15 min.
Nasza znajoma, Dolores, zaczyna smażenie warzyw od całej główki czosnku,
którą pakuje do ryżu, na tej samej oliwie po kolei warzywa, krewetki,
kalmary. Małże obgotowuje w wodzie z solą, cebulą, liściem laurowym i chyba
zielem angielskim.
przepraszam za chaotyczność, ale jakoś nie umiem pisac przepisów
pozdr Marek Rz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |